Jak marka Sneaker Veja sprawia, że ​​dbanie o środowisko jest fajne

instagram viewer

Zdjęcie: Vincent Desailly dla Veja

Witamy w Tydzień Zrównoważonego Rozwoju! Podczas Fashionistka obejmuje wiadomości o zrównoważonym rozwoju i ekologicznych markach przez cały rok, chcieliśmy wykorzystać ten czas w okolicach Dnia Ziemi i rocznicy Rana Plaza załamać się jako przypomnienie, aby skupić się na wpływie, jaki branża modowa ma na ludzi i planetę.

Dla marki, która celowo unika wszelkich reklam i marketingu (więcej o tym później), francuska marka zrównoważonych sneakersów Veja na pewno nigdy nie było więcej du chwila niż w 2017 roku, kiedy „zielony” to (na dobre lub na złe) nowy czarny. Marka, która rozpoczęła swoją działalność w 2004 roku, z dumą używa wyłącznie sprawiedliwy handel, organiczny, surowców od pierwszego dnia, a na przestrzeni 13 lat udowodnił swoją gamą minimalistyczne, noszone ze wszystkim tenisówki, których styl i zrównoważony rozwój nie są ze sobą powiązane Ekskluzywny.

Współzałożyciele Sébastien Kopp i François-Ghislain Morillion nie dorastali z pasją do mody. Obaj mają wykształcenie akademickie w dziedzinie nauk politycznych i ekonomii i spędzili lata podróżując po świecie, pracując z dużymi korporacjami przed uruchomieniem swojej marki. (

Sneakerheads, nie są.) „Zawsze lubiliśmy się [dobrze] ubierać i lubiliśmy modę, ale nie w „modowym sensie” – mówi Kopp. „Podobała nam się odzież militarna i outdoorowa, górska. Lubiliśmy rzeczy, które były równie przydatne, co fajne. To zawsze był nasz sposób myślenia”. Przeczytaj nasz wywiad, w którym Kopp dzieli się historią stojącą za Veją i sposobem, w jaki marka odniosła sukces, obracając nowoczesną produkcję sneakersów na głowie.

Ty i [współzałożyciel] François jesteście przyjaciółmi od dłuższego czasu. Jak się poznaliście i jakie było wasze pochodzenie?

Poznaliśmy się w liceum i od tamtej pory jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Jak bracia. Oboje studiowaliśmy politologię i ekonomię na uniwersytecie, a następnie pracowaliśmy jako bankierzy, zanim zdecydowaliśmy się odejść z pracy i stworzyć organizację pozarządową. Mieliśmy wtedy 23 lata i chcieliśmy studiować projekty zrównoważonego rozwoju korporacji na całym świecie. Dowiedzieliśmy się [z pierwszej ręki] o edukacji, środowisku, sprawiedliwości ekonomicznej i byliśmy rozczarowani tym, co zobaczyliśmy; istniała różnica między wystąpieniami firm [i ich praktykami produkcyjnymi]. Jednak [nasze wcześniejsze doświadczenia zawodowe] uświadomiły nam, że „Tak, to właśnie chcemy robić”. My wiedzieliśmy, że chcemy pracować bezpośrednio z rolnikami, bezpośrednio z ludźmi, którzy codziennie wychodzą na pole.

Zdjęcie: Vincent Desailly dla Veja

Opowiedz nam, jak zacząłeś realizować swoje pomysły. A jak zaakceptowaliście trampki?

Pomyśleliśmy o wielu możliwych produktach, ale tym, który oboje bardzo lubiliśmy, były – i były symbolem kapitalizmu, mody i przechodzenia z boiska na ulicę – były tenisówki. Sneaker krystalizuje w kosztach produkcji wiele kosztów produkcji i wiele kosztów reklamy. Pomyśleliśmy, że jeśli nie będziemy robić reklam... możemy wyprodukować buty, które będą szanować ludzi, którzy za nimi stoją i środowisko – i sprzedać je w tej samej cenie [co większe marki]. To naprawdę DNA Veji.

Branża sneakersów to co najmniej dość zatłoczona scena. Co sprawia, że ​​twoje podejście różni się od wszystkich innych?

Zdecydowaliśmy się na nowo wynaleźć produkt, który był bardzo powszechny, ale zdekonstruować go i zrekonstruować ponownie, ale na każdym kroku wywierając pozytywny wpływ na środowisko i społeczeństwo. Czy zaczynamy od fabryki sneakersów? Nie – zaczynasz od surowców. Idziemy dalej, wyżej, gdzie wszystko się zaczyna. Kiedy chcieliśmy zrobić płócienne tenisówki, zapytaliśmy: „Czym jest płótno?”. Płótno jest wykonane z bawełny, a skąd się bierze bawełna? Jest to roślina, która zajmuje 2 procent ziemi uprawnej na Ziemi, ale wykorzystuje 28 procent pestycydów stosowanych na Ziemi — warto więc używać bawełny organicznej. Znaleźliśmy spółdzielnię, która zajmuje się nićmi i inną spółdzielnię, która zajmuje się tkaniem. Następnie wysyłamy płótno do fabryki obuwia w południowej Brazylii, gdzie prawa pracowników są znacznie wyższe niż w Azji.

Zdjęcie: Veja

Kiedy zacząłeś, jak zacząłeś rozgłaszać informacje o Veji?

To była rzecz bez marketingu. Ale kiedy rozmawialiśmy o projekcie, wiele osób – blogerów, dziennikarzy – podchwyciło ten pomysł i o nim rozmawiało. W ten sposób odnaleźliśmy marketing firmy Veja: nie robiąc marketingu. Kiedy wprowadzamy innowacje na gruncie społecznym i ekologicznym, ludzie chętnie rozmawiają o marce. To nasz sposób komunikowania się; nie po to, by organizować imprezy czy tworzyć historie, ale po to, by tworzyć nowe ekologiczne surowce i projektować nowe modele, ale nie tak wiele, jak wielkie marki. To znaczy, nudzimy się, jak wszyscy! Wprowadzamy nie więcej niż jeden lub dwa nowe modele rocznie, ponieważ chcemy, aby było idealnie. Spędzamy dużo czasu nad produktem i projektowaniem, ale także dużo czasu na łańcuchu gospodarczym stojącym za produktem.

Użyłeś niekonwencjonalnych materiałów, takich jak tilapia i jedwab, ale oprócz wegańskich butów używasz także klasycznych skór, takich jak niesamowita skóra i zamsz. Opowiedz nam o swojej filozofii projektowania i o tym, jak podchodzisz do tworzenia nowych stylów — od czego to wszystko się zaczyna?

Nie mamy wzoru, naprawdę nie mamy. Po prostu projektuję buty, które chcę nosić. Czasami to działa, czasami nie. Nie mamy dumy ani ego. Pozwalamy rynkowi o tym zadecydować. Jednak konsekwencją w projekcie jest to, że tworzymy prosty, minimalistyczny projekt. To właśnie kochamy. To coś, co może nosić ludzie w modzie, ale może być również noszone przez kogoś, kto może nie dbać o modę. Dla mnie dobry projekt to projekt, który trwa. Że się nie znudzisz. I to jest dla mnie naprawdę najlepsze stwierdzenie dotyczące projektowania. Coś, co trwa, co po latach nadal kochasz. Widziałem cytat autorstwa Agnes B gdzie powiedziała: „Nie lubię mody, lubię ludzi w ubraniach” i to jest coś, co dzielimy.

Opowiedz nam o procesie tworzenia swojego pierwszego projektu.

Zaczęliśmy bez pieniędzy i chcieliśmy po prostu spróbować. Nie wiedzieliśmy, czy można [odnieść sukces]. Musieliśmy przekonać producentów i fabryki, bo myśleli, że jesteśmy szaleni, młodzi i nie wiedzieli, co robimy. Ale przekonaliśmy ich i wykonaliśmy próbki naszych pierwszych sneakersów, Veja Volley, i wróciliśmy do Paryża, aby pokazać je na targach. Pierwszego dnia dostaliśmy wiele dużych, znanych sklepów i concept store'ów. W pierwszym sezonie sprzedaliśmy do Le Bon Marché, sprzedany do trzech najlepszych sklepów ze sneakersami w Paryżu, sprzedany w Belgii i wielu japońskich sklepach, które były nami zainteresowane. Mieliśmy może 50 klientów z całego świata.

Zdjęcie: Vincent Desailly dla Veja

Jakie to uczucie, gdy celebryci i branża modowa reagują na markę?

To było bardzo naturalne. Nie poszliśmy za nim ani ich nie ścigaliśmy. Przyszli do nas i byli bardzo pomocni bez żadnych pieniędzy, kontraktów czy czegokolwiek. Ludzie lubią Marion Cotillard oraz Emma Watson były dla nas niesamowite i wspierają projekt.

Ponieważ marka rozwinęła się w ciągu ostatniej dekady, z czego jesteś najbardziej dumny?

Myślę, że osiągnięciem, z którego jesteśmy najbardziej dumni, jest to, że wszyscy jesteśmy zupełnie inni, a dzisiaj jest nas 50 osób. To mnie zadziwia każdego dnia. Nasz zespół jest niesamowity i jesteśmy również dumni, że od pierwszego dnia współpracujemy z tymi samymi partnerami.

Chcemy rozwijać się organicznie, naturalnie. Chcemy rozwijać się wraz z jakością i doskonaleniem, a nie szaleć. Odrzuciliśmy wiele ofert, wiele osób prosi o partnerstwo lub inwestycję w markę, ponieważ nasza niezależność jest dla nas bardzo ważna. Dlatego sześć lat temu stworzyliśmy w Paryżu concept store Centre Commercial, który skupia wszystkie najlepsze, transparentne produkcyjnie marki.

Zapisz się do naszego codziennego biuletynu i codziennie otrzymuj najnowsze wiadomości branżowe na swoją skrzynkę odbiorczą.