Jak robię zakupy: Malarka Maja Długolecki

Kategoria Artysta Jak Robię Zakupy? Levi's Sieć Zabytkowe Portland | September 19, 2021 14:51

instagram viewer

Maja Długolecki w swojej pracowni. Zdjęcie: Whitney Bauck/Fashionista

Wszyscy kupujemy ubrania, ale nie ma dwóch takich samych. Może to być doświadczenie społeczne i głęboko osobiste; czasami może być impulsywny i zabawny, innym razem ukierunkowany na cel, uciążliwy. Gdzie robisz zakupy? Kiedy robisz zakupy? Jak decydujesz, czego potrzebujesz, ile wydać i czym jesteś „ty”? Oto niektóre z pytań, które zadajemy wybitnym postaciom w naszej kolumnie ”Jak robię zakupy."

Kiedy spotykam się z malarzem Maja Długolecki w swoim skąpanym w słońcu studiu w Portland w stanie Oregon przyznaje, że nie uważa się za ikonę stylu.

„Kiedy dotknęłaś mnie, pomyślałam: „Dlaczego ona chce ze mną rozmawiać?” – śmieje się. „Czasami dostaję komplementy za moje stroje i uwielbiam modę, ale nie oglądam pokazów na wybiegach”.

Wbrew temu, co mówi, łącząc podejście IDGAF z intuicyjną umiejętnością mówienia w języku linii, koloru i kształtu od dawna jest receptą na stylowy sukces artystów, a Długolecki nie wyjątek. Grafik z wykształcenia, który pracował z m.in.

Nike w przeszłości Długolecki przez ostatnie lata tworzył udaną praktykę malarstwa artystycznego — niemały wyczyn w epoce, która często nagradza cyfryzację, masową produkcję i przede wszystkim szybkość w przeciwnym razie.

Po drodze jej charakterystycznie kolorowe abstrakcyjne obrazy przyciągnęły współpracę z wieloma podmiotami modowymi zarówno w pobliżu domu, jak i daleko, w tym duńskim sprzedawcą masowym Bestseller i producent akcesoriów Portland Primecuts.

Powiązane artykuły
Poradnik Fashionistki dotyczący zakupów oszczędnościowych w Meksyku
Levi's może teraz zrobić twoją wymarzoną parę dżinsów „Vintage” 501 w kilka minut, podczas gdy ty czekasz
Jak robię zakupy: Hari Nef

Spotkałem się z Długoleckim w słoneczny wiosenny dzień w Portland na tydzień przed wyjazdem na Targi Innej Sztuki na Brooklynie opowiadać o byciu powielaczką stroju, o związkach między malowaniem a ubieraniem się i dlaczego woli kupować vintage biżuteria.

Wewnątrz pracowni Długoleckiego. Zdjęcia: Whitney Bauck/Fashionista

„Nie znam wielu nazwisk projektantów z góry, ale zdecydowanie szukam inspiracji w modzie. Wiele inspiracji kolorystycznych czerpię z ubrań, które zakładam rano. Zrobię zdjęcie tego, co mam na sobie i użyję tego jako palety kolorów. Czasami, kiedy maluję i dostaję farbę na nogi lub cokolwiek, używam tego również jako palety kolorów.

W idealnym świecie miałabym ubrania, które są tylko do malowania, a potem ubrania, które są na otwarcie galerii lub pokaz. Ale w rzeczywistości wiele moich ubrań jest pomalowanych. Nie przeszkadza mi to; Noszę go jako odznakę honorową. Uwielbiam, gdy mam brudne ręce. Jedyne, czego mi brakowało w projektowaniu graficznym, to namacalne uczucie, które po prostu przenosi mnie z powrotem do dzieciństwa. Ten rodzaj szorstkości i surowości jest dla mnie bardzo przyjemny.

Moja mama dostała wszystko od Życzliwość dla mojego brata i dorastania. Ubieraliśmy się w mnóstwo mieszanych i dopasowanych ubrań. Moi rodzice nigdy nie mówili: „Och, musisz nosić sukienkę”. Mówili: „Chcesz nosić dżinsy i T-shirt? Świetnie, po prostu bądź wygodny. Nadal tak jestem do dzisiaj. Zdecydowanie noszę rzeczy, które są trochę bardziej workowate.

Naprawdę lubię mieć odważne kawałki; Lubię kształty. Moja praca jest bardzo kolorowa i wczoraj na przykład miałam na sobie jaskrawoczerwony płaszcz do tej limonkowej koszuli. Ale innym razem czuję, że moja praca mówi sama za siebie, jakbym była w środku, a potem mam po prostu czarną fasadę [w mojej szafie], aby [skupić się] na sztuce.

Prototyp niedługo publikowanej współpracy Długoleckiego z Primecuts. Zdjęcie: Whitney Bauck/Fashionista

Kiedy byłam w liceum, zaglądałam do magazynów o modzie, a nawet po prostu chodziłam do Zawsze 21 bo tam wszyscy poszli, by podsłuchiwać najnowsze trendy. Teraz naprawdę czuję, że mój styl jest mój własny. Oczywiście duży wpływ na to ma moja praca i codzienne malowanie, chęć bycia funkcjonalnym, ale także chęć posiadania własnego stylu. Czuję się z tego dumny. Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką twoje ubrania mogą dla ciebie zrobić, to pokazać część swojej osobowości lub tego, co robisz, zanim cokolwiek powiesz.

Uwielbiam zakupy online, ale to niebezpieczne. Niestety w Portland nie ma zbyt wielu miejsc, w których można znaleźć dobre stroje kąpielowe. Więc stroje kąpielowe znajdę w Internecie, co też jest trochę ryzykowne, ponieważ jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy do dopasowania. Sneakersy są świetne do kupienia online, ponieważ znasz swój rozmiar. Kupiłem kilka par poza witrynami, takimi jak Grailed. Bardzo lubię kupować odzież męską online. To miłe, ponieważ jest bardziej workowate, więc istnieje większe prawdopodobieństwo, że pasuje.

Wewnątrz pracowni Długoleckiego. Zdjęcia: Whitney Bauck/Fashionista

Net-a-Porter ma świetną politykę zwrotów, więc miło jest mieć tę rezerwę. Lubię kupować biżuterię online; można znaleźć wiele fajnych rzeczy, takich jak meksykańskie srebro Ebay. Lubię też kupować rzeczy, gdy jestem poza miastem. Berlin ma szalony rynek na produkty vintage i można je kupić na kilogramy, co jest całkiem słodkie.

Portland to świetne miejsce na znalezienie rzeczy. Biżuteria jest dla mnie duża, czy to sentymentalna, czy po prostu coś masywnego i fajnego. Ja naprawdę kocham Oko, czyli sklep na Burnside. Ta kobieta jest kuratorem doskonałego wyboru biżuterii vintage z Europy. Za każdym kryje się jakaś historia. Naprawdę to uwielbiam, ponieważ jest o wiele bardziej wyjątkowe, jeśli coś jest wygrawerowane lub trochę zużyte, a wiesz, że to było na czyimś palcu może przez dziesięciolecia. Historie napędzają moją praktykę, więc pociąga mnie to na wiele sposobów.

[Sklep vintage] Artefakt ma świetne dżinsy. Zdecydowanie preferuję vintage Levi's zamiast nowych. Jest coś w jakości i dopasowaniu, a może chodzi o to, że są noszone, ale podoba mi się jakość dżinsów, możesz to poczuć, gdy je nosisz. Te dżinsy, które teraz mam na sobie, są całkiem świetne — mają wysoki stan Carhartt. To moje ulubione nowe (ale właściwie vintage) spodnie.

Fot. Whitney Bauck/Długolecki

Ale zawsze szukam mojej następnej dobrej pary vintage'owych Levi's. Miałam parę, na której punkcie miałam obsesję i nadal noszę ją cały czas, ale mam ogromne rozdarcie w dupie. Moi rodzice będą mówić: „Czy wiesz, że masz dziurę w spodniach?” Właśnie dlatego kupiłem tę koszulę, którą mam na sobie — bo kochałem te dżinsy i chciałem je założyć na ten pokaz, który miałem w Los Angeles, a [koszula] jest na tyle długa, by ją zakryć, więc nadal mogłam wyglądać profesjonalny.

Jeśli naprawdę coś kocham, noszę to w kółko. Będę miał strój, który będę nosić i nosić, a potem kupię coś nowego i powiem: „Nie mogę już nosić tego stroju”. Następnie że staje się rzeczą, którą noszę w kółko. Moje życie toczy się w różnych miejscach — nie mam ustalonego harmonogramu i często podróżuję do pracy. Więc może po prostu lubię mieć coś spójnego. To tak, jak gdy jedziesz na wakacje i cały czas nosisz to samo. Przechodzę przez fazy.

Ostatnia rzecz, którą zrobiłem, w czym pomogła mi moja dziewczyna, ponieważ jest bardzo zorganizowana — ubiera się tylko w czerni i bieli, zawsze ma pod ręką wałek do kłaczków — pomogła mi przejrzeć wszystkie moje rzeczy. Kiedyś to było tak, jakby rzucić wszystko na podłogę i wiedzieć, gdzie wszystko jest, ale też zapomnieć o wielu rzeczach. Teraz każdego dnia, kiedy się budzę, widzę kolor w mojej szafie i wszystko jest skoordynowane. Pomocna jest możliwość wizualizacji tego, co mam, a wtedy czuję, że mam trochę więcej różnorodności.

Bycie w Portland wyróżnia ludzi, którzy naprawdę podążają za modą. Jeśli jest was tylko kilku, jest znacznie bardziej prawdopodobne, że będziecie rozmawiać ze sobą i współpracować, a nie być tylko ikoną na Instagramie. Inspiruje mnie wielu moich przyjaciół, którzy mają świetny styl.

Zdjęcie: Whitney Bauck/Fashionista

Myślę, że tu łatwiej jest czuć się stylowo. Kiedy jedziesz do Nowego Jorku czy Los Angeles, nikt cię nie zauważa, bo każdy ma dobry styl. Na pewno są tu naprawdę fajne stroje, myślę, że to tylko trochę rzadsze. Dla mnie, w świecie designu, twórczego, artystycznego twórcy, naprawdę podziwiam styl większości tych ludzi. Mają też ubrania z farbą, klejem lub czymkolwiek na nich.

Kiedy wychodzisz z kręgów, myślisz: „Och, super. Czuję się trochę inaczej. Ale potem idziesz [widzisz tych ludzi] i mówisz: „Wszyscy wyglądają tak samo na tej imprezie”, co czasami mnie niepokoi. Posiadanie własnego indywidualnego stylu jest tak pożądane, a czasami kończysz w miejscu, w którym mówisz: „Wow, ja Wyglądają jak wszyscy, chyba mam wyprane mózgi. Tak się dzieje, gdy żyjemy w epoce Instagrama w 2019!

Najważniejszą rzeczą, którą chcę przekazać, jest pielęgnowanie własnego stylu — nie ma znaczenia, czy jest to coś, co kończy się na blogu, o ile czujesz się w nim dobrze. Teraz tak się czuję i to samo w sobie jest bardzo satysfakcjonujące. Zwłaszcza widząc ten wzrost od tego, że nie czuję się tak, a potem naprawdę czuję się tak teraz, kiedy przychodzę na spotkanie lub chodzę na koncert. Czuję się dumny, że naprawdę noszę to, kim jestem jako osoba, w ubraniach, które noszę.”

Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności.

Bądź na bieżąco z najnowszymi trendami, nowościami i osobami kształtującymi branżę modową. Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.