Marc Jacobs: Oś czasu

Kategoria Pokazy Mody Tydzień Mody Marc Jacobs | September 18, 2021 08:31

instagram viewer

7:35 Wyskocz z taksówki na śnieg, miń barierki i wskocz do wielkiego kartonowego pudła.

7:40 Znajdź miejsce. Po drodze słyszę, że dziewczyny są gotowe od dwóch godzin i mają bardzo nagie twarze.

7:45 Impreza Marca? Tylko dla personelu. Przyleciał prawie 400 z całego kraju – od pracowników sklepu po zespół projektantów – na intymną imprezę w Standardzie, proszę się nie rozbijać.

7:50 Siedzi Anna, w czarnym płaszczu ze złotym haftem, w czarnych butach.

7:54 Głos z głośnika oznajmia: „Panie i panowie, proszę zająć miejsca. Zaraz zaczynamy. Moje siedzenie stoi, więc jestem gotowa. Światła gasną.

7:56 Na końcu zakrytego tekturą pokoju stoi olbrzymie pudło pokryte brązowym papierem. Marc wybiega z Robertem Duffym i zrywają gazetę. Za nim ogromna drewniana konstrukcja przypominająca skrzynię pełna modeli. Ubrania mogą być neutralne, ale są oszałamiające.

7:58 Wychodzą z pudełka, idąc pojedynczo do „Somewhere Over the Rainbow”. Jestem w krainie marzeń. Jest jak z bajki: beżowy tiul, żółty jedwab, zwiewne halki, rozczochrane włosy i świecąca skóra. Są pióra i marabut i warstwy materiału z wystającą bielizną; bujne futra z cekinami i proste, filigranowe buty.

8:01 Nie mam ślepej miłości do Marca, ale tak naprawdę uwielbiam jego białą aksamitną sukienkę. W kolorze białym ledwo widać, że jest aksamitny – wygląda jak wata cukrowa.

8:05 Pudełko opróżnia się z modeli, które obracają się jak każdy listek, ale skupisko pozostaje pośrodku i zaczynam widzieć parę spódnic balowych i jeśli się nie mylę, włosy Jamiego Bocherta.

8:11 To Jamie, zamyka; Siri ma przed sobą białą jedwabną suknię. Wszyscy na widowni się uśmiechają, kobieta naprzeciw mnie przykłada rękę do piersi i oddycha: „Wow”.

8:15 Marc się kłania. Ma na sobie spodnie.

8:17 Wychodzę na śnieg. Przyjaciel mówi: „Wyglądasz, jakbyś właśnie wyszedł ze świata marzeń!” Słyszę "genialny... romantyczny... przewiewny... idealny... czysty... uwielbiam to wszystko... czego potrzebujemy", gdy wszyscy wylewają się na śnieg.