Scott Schuman o luzie w stylu ulicznym i dlaczego wciąż strzela do Anny Dello Russo

Kategoria Scott Schumana Anna Dello Russo Styl Uliczny Styl Biznes Krawiec | September 18, 2021 18:08

instagram viewer

Styl uliczny jest ostatnio gorący temat. Więc pomyśleliśmy po tym Czasy profil zdmuchujący pokrywkę z tematu i ujawniający jak wymyślone i monetyzujące całe medium stało się, rozmawialiśmy z pionierskim fotografem stylu ulicznego Scott Schuman (ponownie) i poznaj jego perspektywę na coś, co w pewnym sensie pomógł stworzyć.

Spotkaliśmy się z nim ostatniego dnia NYFW i miał kilka ciekawych rzeczy do powiedzenia na temat tego, jak nadal strzela do Anny Dello Russo, mimo że ona sukienki do sfotografowania, dlaczego miejsca na pokazach chodzą do niego, a nie do stylistów i jak niektórzy redaktorzy „gryzą rękę, która je stworzyła”.

Fashionistka: Co myślisz o markach, które dają ludziom ubrania do noszenia w nadziei, że trafią na bloga w stylu ulicznym, takiego jak Twój?Scott Schuman: Nie obchodzi mnie, skąd ci ludzie biorą swoje ubrania, to nie ma dla mnie znaczenia, nie będzie miało to znaczenia za 100 lat. Dobry strzał to dobry strzał. To wszystko, na czym naprawdę mi zależy. Ale możesz powiedzieć, kim są ludzie, którzy przesadzają, aby stworzyć ujęcie [lub] do ujęcia. Jest w tym coś, co dla mnie i tak nie tworzy dobrego ujęcia. Jest w tym coś bardzo wykalkulowanego.

Jedyna [takie], którą wciąż fotografuję, to Anna Dello Russo. Tylko dlatego, że uważam, że wciąż jest taki uroczy. Wciąż jest tak wzruszona, kiedy ludzie do niej strzelają i okazują jej wdzięczność. Jest jedyną osobą, która gra w tę całą sprawę, ale myślę, że nadal ma dużo szczerości. Wszystkie te inne rzeczy po prostu nie mają na mnie wpływu. Po prostu wykonuję swoją pracę tak, jak zawsze. Wiesz, że kręciłem trzy osoby, które tu przychodzą, tylko ludzi na ulicy, więc dla mnie [tydzień mody] jest tylko przedłużeniem tego, jak zawsze robię zdjęcia.

Czy znalezienie szczerego, autentycznego stylu stało się w ogóle trudniejsze, zwłaszcza podczas tygodnia mody, z całym tym głaskaniem i pawiami? Ludzie mówią: „Och, ludzie tak się dla ciebie ubierają”. Ludzie zawsze ubierali się na pokazy mody; po prostu nie zawsze było tak wiele kamer. Dlatego w pierwszej kolejności tu przyjechałem. Ale miejsca, które zajmują ludzie tacy jak ja, Tommy [Ton], Garance [Dore] czy Rumi [Neely], to miejsca, które kiedyś były zajęte przez stylistów. A styliści byli ludźmi, którzy przyciągnęli mnie tutaj myśląc... jak Carine, Emmanuelle Alt, która zaczynała jako stylistki. Nie kręcimy nowych [stylistów], ponieważ nie przychodzą na koncerty, ponieważ nie mają miejsca. Stworzyło to tylko problem w tym sensie, że – i pokazuje, jak ważne jest posiadanie własnych mediów – te miejsca trafiają do blogerów.

Czy uważasz, że w niektórych przypadkach redaktorzy ubierają się bardziej jako odpowiedź na eksplozję stylu ulicznego? O tak. Wielu z nich mówi: „Zmieńmy samochód, zmieńmy go”. Zabawne jest to, że ci, którzy żartują z tego najwięcej, to ci, którzy wyciągnęli z tego najwięcej. Są redaktorzy, którzy nigdy nie brali w tym udziału, którzy nigdy nie zostali zastrzeleni, nie sądzę, żeby ich to obchodziło, to dla nich po prostu uciążliwe. Ale jestem zaskoczony ilością redaktorów, którym naprawdę pomogło [sfotografowanie] i którzy prawie wydają się [najwięcej żartować na ten temat]; to prawie tak, jakby byli trochę zawstydzeni. Prawie gryzą rękę, która je stworzyła.