Jak Megan O'Neill z Goop buduje przemysł kosmetyczny, który służy wszystkim?

instagram viewer

Dla długoletniej starszej redaktorki ds. urody, wszystko zaczęło się od skromnego wywiadu informacyjnego.

Megan O'Neill i ja, jak mówią, wracamy daleko. Oboje wędrowaliśmy po korytarzach 4 Times Square w Mający szczęściedni świetności, ona jako czarująca, pewna siebie współpracowniczka redaktora ds. urody, a ja jako udręczony trybik w kole farmy treści cyfrowych. Z każdym wydaniem proza ​​O'Neilla motywowała mnie do rozjaśniania włosów (czego, dla przypomnienia, nigdy nie robiłam) lub kupowania produktów kosmetycznych w sklepie ze zdrową żywnością (co robiłam – i nadal robię). Później Mający szczęście pojechała na południe, drogi O'Neill i ja też się rozstaliśmy, a jej lądowanie o Elle i później Goop, gdzie jest od tamtej pory.

Pochodzący z Nowego Jorku O'Neill nigdy nie był zwolennikiem produktów kosmetycznych w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Chciała po prostu pisać do magazynu, kropka, a jej "w" przyszedł w drodze wywiadu informacyjnego z Mający szczęście'długoletni dyrektor ds. urody

Jean Godfrey-czerwiec, który dołączył do Goop w 2015 roku i ostatecznie zatrudnił O'Neilla. Ta dwójka była zadowolona, ​​a nie z powodu miłości, powiedzmy, do makijażu (O'Neill go nie nosi), ale tego, w jaki sposób piękno i dobre samopoczucie mogą sprawić, że się poczujesz.

„Teraz lubię piękno, ponieważ jest nastrój, który dają ci produkty kosmetyczne” – dzieli się. „Dla mnie bardziej chodzi o reakcję emocjonalną i przywoływane przez nią wspomnienia”.

Dziś O'Neill przedstawia tę filozofię czytelnikom (i tym, którzy dostroili się do Netflixa „Laboratorium Goop” widzów) w Goop, gdzie rozkoszuje się wspieranymi naukowo reportażami, które są dostępne dla każdego i każdego. („Uwielbiam to, jak rozmawiamy z doktorantami, psychologami i neurologami” – mówi. „Posiadanie dostępu do tych mózgów jest po prostu takie fajne”.) Jeden z takich mózgów: mistyczny Wim Hof, który poprowadził ją przez swoje charakterystyczne ćwiczenia oddechowe w odcinku „The Goop Lab”.

Przed nami O'Neill prowadzi nas przez trajektorię swojej kariery — od asystentki produkcji telewizyjnej, przez padawan, po Jedi Wima Hofa. — i omawia, w jaki sposób historycznie problematyczna branża kosmetyczna i wellness może się zmienić, aby lepiej odzwierciedlać świat, w którym żyjemy w. Czytaj dalej, aby zapoznać się z najważniejszymi wydarzeniami.

Opowiedz mi o początkach twojego zainteresowania pięknem, zanim zacząłeś robić to jako karierę.

Cóż, to zabawne, ponieważ tak naprawdę nie interesowałem się pięknem. W ogóle. Chciałem po prostu zostać pisarzem, a konkretnie w magazynie. Kiedy dorastałem, magazyny były rzecz. Moim marzeniem było pisanie w czasopiśmie i zajmowanie się w jakiś sposób popkulturą. Zawsze miałam obsesję na punkcie popkultury. I to nie tylko popkultura, ale dziewczyny „It” — to, co noszą, lakier do paznokci, który kochają.

Poszedłem więc do college'u, żeby pisać, a kiedy skończyłem, wróciłem na Manhattan, skąd pochodzę, i miałem szereg okropnych prac. Byłem asystentem produkcji w programie A&E o marszałkach USA. Nie powinienem mówić, że to było straszne — byłam bardzo wdzięczna za pracę i pozwoliła mi zapłacić czynsz, ale po prostu nie chciałam tego robić.

Dołącz do swojego pierwszego występu w magazynie jako współpracownik redaktora ds. urody w Mający szczęście, gdzie pracowałeś z obydwoma Brandon Holley oraz Ewa Chen przed złożeniem publikacji. Jak prezentowała się ta rola?

Moja mama pracuje z Nowojorczyk. Jest redaktorem naczelnym od 30 lat. Więc znała kogoś w Nowojorczyk który przyjaźnił się z Jeanem Godfrey-June, który jest legendarną postacią w branży kosmetycznej, i to było moje w tym, jak stanąłem na nogach w drzwiach, żeby w ogóle z kimkolwiek porozmawiać.

Poszedłem na wywiad z Jeanem i powiedziałem: „Ta kobieta jest wspaniała”. Nie zależało mi na urodzie, ale wymyśliłam całą tę opowieść o tym, jak i dlaczego kocham kosmetyki. Nie dotarłem do tego do końca, a tuż przed tym, jak zamierzałem zacząć, Jean powiedział: „Jestem tak szczęśliwy, że nie jesteś jednym z tych ludzi, którzy tu przyszli, zachwycając się tym, jak bardzo kochasz kosmetyki”. Poszanowanie.

W każdym razie poszedłem na wywiad informacyjny i śledziłem go dosłownie przez pięć lat. Raz w roku odwiedzałem ją i nigdy nie miała żadnych wolnych miejsc. A potem, na piątym roku, miała otwarcie. Poszedłem więc na rozmowę kwalifikacyjną i dostałem pracę zastępcy redaktora ds. urody.

Opowiedz mi trochę o tym doświadczeniu — jakich lekcji nauczyłeś się w swoim czasie w Mający szczęście które nadal nosisz przy sobie?

O Boże. Tak wiele. Odsunąłem, że najlepszym sposobem na naukę jest po prostu zanurzenie się w pokoju, który tracimy teraz pracując zdalnie. Możliwość obserwowania ludzi i obserwowania, jak wchodzą w interakcje, jak radzą sobie z konfliktami lub współpracą… To tak nieocenione w ustalaniu, jaka powinna być Twoja osobowość w pracy. To była klasa mistrzowska z bycia osobą pracującą i myślącą. Mający szczęście też było fajnie. To było niesamowite być wśród tych wszystkich kobiet, które były fantastycznie ubrane, tak mądre i tak uparte. Pokazał ci wiele różnych twarzy tego, jak może wyglądać bycie szefem i liderem.

Następnie przeniosłeś się do Elle. Pochodzi z Mający szczęście, jak wyglądało to doświadczenie?

Elle był niesamowity w zupełnie inny sposób. Elle prowadził dłuższe kawałki. Mający szczęście było trochę niewyraźne i to jest jego własny geniusz, aby móc zapakować wszystkie te informacje w notkę i nadać jej znaczenie. To naprawdę umiejętność.

Ówczesny dyrektor ds. urody, Emily Dougherty — która jest najlepsza i genialna kobieta — była super nastawiona na naukę. Dużo rozmawialiśmy o badaniach i studiach w tym sensie, że wciąż mówimy o szminkach, ale podkreślamy również chemię formuły i jej tworzenie. To sprawiło, że zacząłem kopać trochę głębiej i była to bezcenna lekcja pisania.

Jak pojawiła się okazja Goop?

Tak bardzo kocham Goop. Dostałem się do Goop, ponieważ Jean pojechał tam później Mający szczęście, a kiedy skończyłem o Elle, Goop rosła i była w stanie zatrudnić więcej osób do swojego zespołu, więc przyszedłem do Goop jako starszy redaktor ds. urody. Pamiętam, kiedy wyjeżdżałem Elle, pomyślałem: „Nie wiem, czy chcę zostawić czasopisma i pracować w internecie”. [Śmiech] Ale cieszę się, że to zrobiłem.

Czuję się naprawdę uczciwy, pracując tutaj. Mam obsesję na punkcie wszystkiego, o czym mówimy, bez względu na to, czy chodzi o orgazmy, wibratory, czy „czystą urodę”, albo o to, jak często w konwencjonalnym pięknie występują „zakłócacze hormonalne”. Po prostu rozmawiamy o wszystkim. Co oznaczają sny i jak je rozszyfrować. Dosłownie wszystko, o czym mówimy w Goop. Dlaczego życie czarnych ma znaczenie, jak być antyrasistą. To znaczy, to prawdziwa popkultura, prawda? Zawsze goniłem za popkulturą i to naprawdę oznacza, na wskroś. Jest dobre samopoczucie, jest piękno, jest jedzenie, jest wszystko, o czym myśli człowiek. I po prostu to kocham.

Mówiąc o wellness, branża doświadczyła w ostatnich latach rozrachunku, z wieloma jasnymi światłami na jego objęciu ekskluzywności, przywilejów i białej supremacji. Co oznacza dla Ciebie wellness i jak widzisz ten sektor?

Odnowa biologiczna stała się słaba, ponieważ nie jest inkluzywna w tym sensie, że aby osiągnąć tę koncepcję dobrego samopoczucia, musisz mieć pieniądze na zakup organicznej rzeczy lub olejku do twarzy za 180 USD. Ale to, co kocham w Goop, to to, że mówimy o dobrym samopoczuciu bez przerwy. Zawartość jest bezpłatna. Oczywiście sprzedajemy luksusową, czystą pielęgnację skóry, która jest nie za darmo, ale cała zawartość jest bezpłatna. A dobre samopoczucie jest? że. To możliwość zdobywania informacji poprzez uczenie się z legalnego źródła.

Informuje się, jak dbać o siebie, aby czuć się dobrze, zdrowo i elastycznie, a także czuć, że możesz ewoluować i przyjmować krytykę. To umiejętność jedzenia. To wiedza, jak znaleźć się w odpowiedniej przestrzeni nad głową, aby przetrwać wszystkie problemy i trudne rzeczy, które codziennie dzieją się na tej ziemi. Nie chcę powiedzieć, że dobre samopoczucie oznacza bycie zdrowym i szczęśliwym. Oznacza kontrolę nad własnym zdrowiem psychicznym i fizycznym. I podoba mi się, że są teraz dostępne zasoby, aby to zrobić, i myślę, że Goop jest naprawdę doskonałym źródłem.

Gdybyś miał przejść przez najważniejsze momenty swojej dotychczasowej kariery, jakie byłyby dla Ciebie najważniejsze momenty?

Poczułem się naprawdę szczęśliwy, że mogłem pisać "Co to jest biała czarna dziewczyna?" i udostępnij go w Goop. Miałem coś do powiedzenia, co uważałem za ważne, i dostałem przestrzeń do nadawania tego i docierania do ludzi, których sam mógłbym nie być w stanie. Dobrze było coś powiedzieć.

To było całkiem niesamowite być w pierwszym sezonie „The Goop Lab” z grupą moich kolegów. W jednym z odcinków wszyscy polecieliśmy nad jezioro Tahoe z Wimem Hofem. To był najbardziej epicki weekend. Nigdy nie mam problemów z zasypianiem, ale pamiętam, że po kąpieli w lodowatym jeziorze Tahoe byłam po prostu naładowana. Nie spałam całą noc, odbijając się od ścian.

Zasadniczo cała jego sprawa polega na tym, że jesteś zarządcą własnego zdrowia i własnego oddechu, a oddech jest wszystkim. Wykonuje technikę oddychania, a pomysł polega na alkalizacji twojego ciała, abyś nie był tak podatny na zimno. Jestem najbardziej oziębłą osobą na ziemi. Żyję paskudnymi, lepkimi latami na Manhattanie. To jedyny czas, kiedy czuję się komfortowo w mojej skórze. Zawsze jest mi zimno. Nienawidzę AC. Nie miałem go w domu przez całe życie. Ale prowadził nas na całe zajęcia jogi na śniegu, w kostiumach kąpielowych, i nawet nie było mi zimno. Wielkim finałem był oddech, a następnie skok do jeziora Tahoe. To było po prostu najbardziej epickie, szalone doświadczenie.

Jaką rolę w twojej karierze odgrywali mentorzy tacy jak Jean?

Cóż, Jean jest moim mentorem iw tym momencie moim przyjacielem. Jest tak namiętna i mądra, jest w czołówce, i zawsze chce, aby wszystko, nad czym pracujemy, było świetne. To mnie nieustannie dodaje, żeby widzieć i pracować pod kimś takim. Pobudka i chęć zrobienia wszystkiego, co najlepsze, jest inspirujące. Czasami nie masz ochoty na to. Czasami budzisz się i kończysz z rzeczami, ale ona jest tak zajęta, że ​​ja też jestem zaręczona.

Co cię teraz ekscytuje w branży kosmetycznej?

Tylko wyobrażenie o tym, jakie jest zdrowie osobiste. To, czego każdy z nas potrzebuje, jest tak różne, a jeśli wiemy, jak się wyżywić i jeśli możemy być bardziej dostrojeni do własnego ciała, aby czuć, kiedy coś jest nie tak… Uwielbiam ten pomysł. Nie jestem jakimś guru, ale staram się mieć chwile bezruchu, żeby się zameldować. Kiedy masz trochę więcej spokoju, możesz poczuć, co się dzieje, emocjonalnie i fizycznie. To długa droga do powiedzenia, że ​​uwielbiam mieć większą kontrolę nad swoim zdrowiem, wiedzieć, że ostatecznie zależy to ode mnie i nikt nie wie, jak czuję się lepiej ode mnie.

I żeby było jasne, kocham lekarzy. Kocham naukę. Kocham zachodnią medycynę. Uwielbiam szczepionki. Nadal chodź do lekarza, nadal bierz lekarstwa, nadal bierz szczepionki — ale oprócz tego możesz robić inne rzeczy, aby poczuć się jak najlepszym ja w historii.

Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności.

Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.