Jak Kate Lewis wspięła się w rankingach redakcyjnych, aby kierować strategią dotyczącą treści dla firmy Hearst

Kategoria Conde Nast Elle Bazar Harfara Hearsta Wieża Hearsta Czasopisma Sieć | September 21, 2021 18:10

instagram viewer

Kate Lewis. Zdjęcie: Allie Halloway/Dzięki uprzejmości Hearst

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży mody i urody o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

„Dorastałam jako wielbicielka magazynu”, Kate Lewis, Chief Content Officer of Hearsta Magazyny Digital Media, mówi Fashionista. "Kochałem Siedemnaście,Przepych,Moda oraz Bazar harfara. Jeszcze wcześniej czytałem Strażnik Rick oraz Krykiet. Po prostu dorastałem, ciesząc się tym medium”.

Siadając na wygodną pogawędkę w jej pluszowym i gościnnym biurze, wysoko w Hearst Tower na Manhattanie, otacza nas wyobraźnia moodboardy na okładki na przyszły miesiąc i rozległa ściana zgrabnie zorganizowanych półek usianych zdjęciami Lewisa z różnymi oprawy oświetleniowe. Przyznała jednak, że w dolnych rzędach okazałych, wyłożonych boazerią szafek na dokumenty, zamiast papieru, kryje się wiele opcji butów. pliki — ponieważ, hej, to cyfrowy świat, a Lewis nieustannie wykonuje wielozadaniowość z mnóstwem zmieniających się obowiązków, które wymagają szybkiej zmiany obuwie.

Ale wracając do tego, jak Lewis zamieniła swoją dziecięcą miłość do czasopism w legalną pierwszą pracę po ukończeniu studiów licencjackich na kierunku European Studies w Amherst College. Na ostatnim roku była tak poruszona przez… Moda esej, że napisała pełen pasji List do Redakcji, który w zasadzie stał się jej pierwszym opublikowana praca — podobna do posta na blogu lub atrakcyjnego kanału na Twitterze dla początkujących redaktorów w te dni. „Oczywiście nadal mam [list], jeśli chcesz go zobaczyć” – mówi Lewis.

Wysiłek ten okazał się szczególnie przydatny, gdy Lewis zapewnił ją na prawdziwą rozmowę o pracę w inny historyczne wydawnictwo historyczne, Conde Nast. Spoiler: Wylądowała na koncercie, który ostatecznie doprowadził do roli asystentki w Targowisko próżności, z krótkim okresem publikowania książek pomiędzy. Naenergetyzowana przez środowisko zespołu rozpoczęła swoją drogę do redaktora zarządzającego w wydawnictwie magazynowym, najpierw w obecnie zamkniętym Mademoiselle i wtedy Samego siebie, w latach transformacji cyfrowej.

Powiązane artykuły:
Jak Somsack Sikhounmuong przeszedł od zakradania się do Tygodnia Mody, aby na nowo zdefiniować podstawy mody
Jak Rachel Antonoff stała się słynną kreatywną siłą mody, nigdy nie tracąc swojej drogi?
Paul Tazewell śledzi swoją karierę od studenta teatru Środkowego Zachodu do projektanta kostiumów do filmów „Hamilton” i „Harriet”

Lady Gaga zajmuje się wydaniem „Elle” z grudnia 2019 roku. Zdjęcie: Solve Sundsbø/Dzięki uprzejmości Hearst

Lewis pojechała na tę falę, aby zastosować swoją strategię redakcyjną i umiejętności zarządzania zespołem w kierunku „czystej gry” cyfrowej w Say Media w 2013 roku. W przyszłym roku szybko wróciła do świata wydawniczego dziedzictwa, ale tym razem w zupełnie nowym środowisku mediów społecznościowych, wideo i ewoluującym, wypełnionym treścią krajobrazie mediów. Od momentu dołączenia do Hearst Magazines Digital Media w 2014 r. jako wiceprezes ds. obsługi treści i Dyrektor redakcji, Lewis szybko objęła swoją obecną rolę w sierpniu 2018 r. pod redakcją Hearst Magazines Prezydent Troy Young.

Obecnie kieruje strategią treści dla druku, digitalu i nie tylko dla ponad 25 tytułów, w tym Bazar harfara, tytuł grzecznościowy, Elle, Marie Claire oraz Kosmopolityczny aby dotrzeć do ponad 160 milionów czytelników na całym świecie. Potroiła także comiesięczne unikatowe pozycje w serwisach Hearst Magazines Digital Media, w tym Cosmopolitan.com i Delish. Lewis pomógł wprowadzić marki Hearst, w tym tytuł grzecznościowy oraz Siedemnaście, na platformę Snapchat Discovery, nadzorując jednocześnie tworzenie studia multimedialnego firmy Hearst o powierzchni 26 000 stóp kwadratowych, który przemawia zarówno do konsumentów, jak i reklamodawców w branży zmagającej się z malejącymi wskaźnikami subskrybentów i kurczącą się reklamą stron.

Oczywiście jej praca wymaga, aby Lewis był na bieżąco z nowymi technologiami i platformami w krajobrazie medialnym, który podlega ciągłej konsolidacji i zmianom. „Pewnego dnia miałam z tego powodu kryzys” – śmieje się. "Zapisałem się na TIK Tok kilka miesięcy temu, zanim moje dzieci wyjechały na lato, a ja całkowicie pomyślałem: „To jest królicza nora”.

Ale Lewis poświęciła trochę czasu ze swojego napiętego harmonogramu – i eksperymentów w mediach społecznościowych – aby usiąść z Fashionistką w jej spokojnej oazie w siedzibie Hearst, aby podzielić się tym, jak ubiera się dla praca, której pragnęła, pomogła jej wygrać dwa wywiady w prestiżowych mediach, które pomogły jej po drodze i jakich umiejętności wszyscy potrzebujemy, aby poruszać się w tych nieprzewidywalnych, zakłóconych mediach świat.

O, okładka magazynu Oprah, grudzień 2019 r. Zdjęcie: Ruven Afanador/Dzięki uprzejmości Hearst

O czym pisałeś w swoim liście do redakcji na Moda?

Marina Rust napisała artykuł o rozwodzie rodziców io tym, jak straszny był. Moi rodzice też się rozwiedli i napisałem list, w którym mówię, że ja odrzucony jej punkt widzenia na ten temat i ten rozwód uratował moją rodzinę. To było trochę kontrowersyjne, więc jestem pewien, że właśnie dlatego im się podobało.

Mówiłeś o tym w swoim pierwszym wywiadzie z Condé Nast?

Och 100%, tak. Tak. Gdybym udzielał rad młodym ludziom, powiedziałbym, że jedną ważną rzeczą do zrobienia jest zaangażowanie i interakcja z mediami, którymi jesteś zainteresowany. Bez wątpienia. W moim wywiadzie było znaczące, że powiedziałem: „Jestem opublikowany!”. Pomyślałem: „Byłem na łamach” Moda. Taki jestem oddany. Odpowiedziałem na tę pierwszą kolumnę, która jest osobistym esejem. To było przydatne narzędzie.

Opowiadałeś tę historię w poprzednich wywiadach: na ostatnim roku studiów wszedłeś na targi pracy i zobaczyłeś morze czarnych garniturów. Od razu poszedłeś i kupiłeś czerwony garnitur, który pomógł ci zdobyć dwa wywiady: jeden z Condé Nastem, a drugi ABC. Muszę więc zapytać: jak wyglądał garnitur i gdzie go znalazłeś?

Naprawdę chciałbym to mieć. To był '94, więc miał klimat kombinezonu energetycznego. Byłem w Madison Square Garden [na targach], więc Lord i Taylor był blisko. Pomyślałem też: „Profesjonaliści kupują tutaj, więc tam pójdę, ponieważ teraz mam zamiar być profesjonalistą”. Była to tkanina lniana, ale bardzo ukształtowana. Był dość precyzyjny w szczegółach i był to kostium ze spódnicą za kolano.

Patrząc wstecz, czarne garnitury są tradycyjnie „męskie”, podczas gdy czerwony można uznać za kolor bardziej „kobiecy”. Jak myślisz, w jaki sposób wpłynęło to na to, jak byłeś postrzegany lub pomógł ci się wyróżnić?

Myślę, że to prawda. To były nowojorskie targi pracy dla studentów, więc było tam wielu ludzi, którzy szukali pracy w znacznie bardziej statecznych firmach korporacyjnych niż Condé Nast czy nawet ABC. Ale także, kiedy masz 21 lat i wchodzisz na rynek pracy, nie wiesz jeszcze, jak wygląda wyrażanie siebie. Pomyślałem: „Muszę wyglądać profesjonalnie, a to czarny garnitur”. Nigdy wcześniej o tym nie myślałem: zdefiniowany przez męskość. Teraz myślę, że gdybyś poszedł na targi pracy dla 21-latków, znalazłbyś kobiety w kwiecistych sukienkach i szpilkach lub kobiety w spodniach. Znajdziesz mężczyzn w kolorze fuksji. Kto wie? Ale w tym momencie to było naprawdę jak „po prostu wyglądaj na dorosłego”. To był przypadek, że się udało. Dzięki mamo, że pozwoliłaś mi użyć awaryjnej karty kredytowej.

Czego nauczyłeś się podczas sześciomiesięcznego programu w Condé Nast po zatrudnieniu?

Condé Nast miał kiedyś program Rover; w zasadzie zastępowałeś asystentów, gdy wyjeżdżali na wakacje. Przez tydzień asystowałam Redaktorowi Naczelnemu GQ, potem w następnym tygodniu byłem w archiwum Condé Nast, gdzie trzymali swoje zdjęcia.

Kiedy wszedłem do pracy, wiedziałem, że chcę być w magazynach, ale tak naprawdę nie wiedziałem, co chcę robić. Pomyślałem: „ludzie tutaj są redaktorami lub dyrektorami artystycznymi”, ale nie rozumiałem, co to było. Nigdy nie wiedziałem, że są ludzie zajmujący się public relations, więc niezwykłą rzeczą w tym doświadczeniu jest to, że rozumiesz zakres magazynu. Widząc te wszystkie działy, zdałem sobie sprawę, że chcę z nimi wszystkimi pracować. Po prostu chciałem być w centrum tego zespołu, co naprawdę robi redaktor zarządzający, więc było to pomocne w tym względzie.

Po zakończeniu programu zająłeś się wydawaniem książek, ale potem wróciłeś do Condé w roli asystenta. Jak wyglądała ta zmiana i dlaczego wróciłeś do magazynów?

Kiedy poszedłem do wydawnictwa, nie wytrzymałem zbyt długo. Mój szef pracował w Random House, który należał wówczas do Advance, siostrzanej firmy Condé Nast, więc nadal miałam trochę obu. Ale nie zostałem stworzony do wydawania książek, bo to mniej niż sport zespołowy. Redaktor dostaje manuskrypt, edytuje go i rozmawia z pisarzem, ale każdy pisarz jest indywidualną wymianą. Nie ma zespołu artystycznego ani poczucia „jesteśmy zespołem, który to buduje”, więc byłam samotna. Myślę, że niektórzy ludzie naprawdę kochają ten rodzaj pracy; jeden z moich najlepszych przyjaciół jest wydawcą książek, a ja mam grupę przyjaciół agentów, którzy naprawdę lubią intymność tworzenia czegoś sam na sam z osobą lub siedzenie i grzebanie w tym. Ale dla mnie pomyślałem: „Gdzie są ludzie?!” Więc kiedy miałem okazję wrócić do Condé Nast, nie musiałem się zastanawiać.

Czy od razu zacząłeś podążać ścieżką, którą chciałeś?

Nie. Oto moja solidna rada zawodowa dla początkujących: weź wszystko, co możesz. Dostałem pracę w Targowisko próżności, co było niezwykłym szczęściem w dziale artystycznym. Ponadto pomogło to w zobaczeniu, jak zespół się spotyka, ponieważ dział artystyczny to miejsce, w którym dzieje się tekst, zdjęcia i produkcja. To było niezwykłe doświadczenie i byłem w Targowisko próżności przez pięć lat. Miałem ogromne doświadczenie z Graydonem [Carter, redaktor naczelny od 1992 do 2017]. Kilka razy awansowałem; Miałem więcej okazji do bycia w centrum zespołu, więc naprawdę umocniło to moje pragnienie, aby to zrobić.

Czy miałeś po drodze mentora?

Całkowicie to zrobiłem: Chris Garrett. Obecnie pracuje z Graydonem w „Airmail”, jego nowym biuletynie dla start-upów [jako zastępca redaktora]. Ona był redaktorem zarządzającym w Targowisko próżności przez całą swoją kadencję. Jest niezwykle stanowczą osobą, którą naprawdę świetnie się oglądało. Jest współczująca, ale wcale nie przesłodzona. Wiele można było się nauczyć z tego, jak zarządzała ludźmi i jak podejmowała decyzje, a była totalną inspiracją.

Angelina Jolie relacjonuje numer „Harper's Bazaar” grudzień 2019/styczeń 2020. Zdjęcie: Solve Sundsbø/Dzięki uprzejmości Hearst

Jakie doświadczenie z pracy w wydawnictwach drukowanych pomogło ci przejść na stronę cyfrową?

Pod koniec mojego pobytu w Condé Nast [byłem redaktorem naczelnym w] Samego siebie, który był jednym z pierwszych cyfrowych pionierów Condé Nast. Stworzyliśmy Samego siebie Wyzwanie, który był trzymiesięcznym programem fitness. Umieściliśmy to w wydaniach drukowanych, ale chcieliśmy mieć więcej codziennych kontaktów z ludźmi: „To jest twoje menu” lub „to Twój trening na cały dzień”. Niewiele treści przechodzi zwinnie z druku do wersji cyfrowej, ale to naprawdę zrobił. Można było rejestrować swój trening i naprawdę zbudowaliśmy kilka rzeczy, które były dość postępowe technicznie w tamtym czasie, więc miałem wiele do czynienia z tym – plus mieliśmy strategie biuletynów. Było tam dużo rzeczy, którymi się tam bawiliśmy.

Ale moja prawdziwa edukacja cyfrowa miała miejsce, gdy opuściłem Condé Nast i poszedłem do Say Media [od stycznia do grudnia 2013 r.]. Zostałem zatrudniony na stanowisku dyrektora redakcyjnego grupy cyfrowych serwisów i miałem duże zaufanie do mojej zdolności do pomocy w poruszaniu się po treści. Ale ten cyfrowy kawałek był dla mnie nowy, więc w pewnym sensie był symbiotyczny, ponieważ nigdy nie mieli w nim nikogo rola: „Czym jest doskonałość i wydajność redakcyjna?” I nigdy nie byłem w miejscu, które było czystą zabawą cyfrowy. Tak więc wiele się nauczyłem w Say od ludzi, którzy nigdy nie pracowali nigdzie indziej niż cyfrowo.

Co uważasz za największe wyzwanie podczas obrotu?

Musiałem nauczyć się poruszać szybciej. Mój osąd był dobry. Szybko przystosowałem się do rozumienia treści cyfrowych, ale przyzwyczaiłem się do bardziej drobiazgowego i rzemieślniczego procesu. Ale technologia cyfrowa nie zawsze jest drobiazgowa i dopracowana. Czasami ma to sens, ale nie zawsze. To nie była nawet nauka. To była zmiana w moim zachowaniu.

Zacząłem rozumieć marketing społecznościowy treści, co jest czymś, w co wcześniej nie zagłębiałem się, oraz strategię wyszukiwania. Zacząłem rozumieć nawet to, że każdego dnia w Internecie wszyscy zaczynamy bez odbiorców – cały ten pomysł, że trzeba sprzedawać swoje treści i nie mieć wbudowanej publiczności. To były umiejętności, których tam zacząłem się uczyć. Wszyscy uczymy się ich każdego dnia.

To inna sprawa: definicja treści stale rośnie i jest tak szeroka. Kiedyś były to słowa, obrazy, ale teraz masz media społecznościowe, wydarzenia konsumenckie i konferencje…

Wideo.

Jak radzisz sobie z presją nadążania za tym wszystkim?

Po części jest tu niezwykły zespół. Właśnie zjadłem dzisiaj lunch z sześcioma naszymi redaktorami naczelnymi i prawie po prostu usiadłem i ich posłuchałem. Ponieważ oni — i ich zespoły — żyją w momencie każdego rodzaju treści, które tutaj robimy, od druku po wideo, sieć i media społecznościowe. Zmuszają się nawzajem i zachęcają do dalszego eksperymentowania. Szczerze mówiąc, to jak nadążam, to drużyna na ziemi tutaj. Bardzo ważne jest dla mnie nawiązanie kontaktu z ludźmi na wszystkich poziomach organizacji redakcyjnej, ponieważ każdy ma inny zestaw wiedzy, w zależności od tego, jaka jest jego rola i co robi wszystko dzień.

Uznałeś za priorytet zintegrowanie druku i technologii cyfrowej we właściwościach firmy Hearst, co może czasami wiązać się z oporem obu stron, zwłaszcza na początku. Jakie jest twoje podejście do procesu i sprawienia, by ludzie czuli się komfortowo dzięki tej crossoverze?

Odkąd zacząłem tę pracę w zeszłym roku, odkryłem, że z chęcią wspólnego tworzenia opór zniknął. Cyfrowi ludzie są ciekawi i chcą zrozumieć druk. Ludzie zajmujący się drukiem są ciekawi i chcą zrozumieć i uczestniczyć w digitalu. Więc właściwie nie walczyłem z oporem. Ale po obu stronach jest naprawdę inny zestaw umiejętności – który w rzeczywistości jest dość komplementarny – więc to było wyzwanie. Mówię tylko „wyzwanie” nie ponieważ nie było usposobienia, ale ponieważ umiejętności były inne w ostatnich latach. Odnieśliśmy naprawdę wielki sukces, gdy ludzie zrozumieli, w jaki sposób mogą przyczynić się do rozwoju platform, których nie znają, i przyzwyczaili się do tego. Ale wiesz, to zajmuje trochę czasu.

Zdrowie kobiet to jedna z tych marek, która była dla mnie najbardziej interesująca, ponieważ się zintegrowaliśmy, ale one pozostały: „OK, jesteśmy zintegrowani. Siedzimy blisko siebie, ale cyfra to cyfra, a my drukujemy”. Pewnego dnia redaktor naczelna Liz Plosser miała „eurekę!” chwilę i była na przykład: „Zmienimy sposób, w jaki robimy wszystko”. Po prostu uwielbiam teraz oglądać ten zespół, ponieważ wszyscy czują prawdziwą własność marki na każdym Platforma. Nikt nie jest [tylko] drukowany lub cyfrowy. Następnie przyjrzyj się niektórym z naszych innych marek, które z każdym dniem są coraz bardziej zintegrowane.

W pewnym momencie pomyśleliśmy o zrobieniu mapy drogowej. Ale pomyślałem: „Największym atutem, jaki mamy, są ludzie, którzy tu pracują i nie mogę im powiedzieć, żeby nie byli sobą. Muszą wymyślić, jak być sobą. Mówię im, dokąd muszą się dostać i mogę ułatwić ścieżkę, a czasem pchać się na ścieżce, czasem pchać mocniej lub mniej mocno. Ale rzeczywistość jest taka, że ​​to, co sprawdzi się w jednym zespole, nie sprawdzi się w innym.

Jakiej rady udzieliłabyś osobie rozpoczynającej swoją działalność w branży na temat umiejętności i doświadczeń, których potrzebują, aby być zwinnym i poruszać się po nieprzewidywalnym krajobrazie?

Prawdziwa pasja do tego jest niezwykle ważna. Będziesz ciężko pracować i zawiedziesz się – i osiągniesz sukces – i naprawdę musisz tego chcieć.

Tess Koman, który pracuje w naszej marce spożywczej „delish”, zaczynał od Kosmos, gdzie była gwiazdą pisarki. Ona jest taka zabawna. Jedną z rzeczy, które podobały mi się w Tess było to, że nie była szefową kuchni. Ale teraz występuje w teledyskach, w których jeździ na wycieczki do parków rozrywki, zwykle Disneya, i zjada tam całe jedzenie. Pojechała do Dollywood. Nie tam w ogóle widziała swoją karierę. Jest genialną pisarką. Ale też okazuje się, że w filmie jest zabawna, cierpka i zachwycająca. W Tess widzieliśmy, że jest to osoba, która ma głos i uwielbia go używać, i to jest umiejętność, którą wniosła. Więc to było jak: „Jak jej pomóc? Jak to zrobić na świecie? Miej pasję i wiedz, że inwestujesz w tego rodzaju media, a następnie bądź niezwykle elastyczny.

Niektórzy ludzie, z którymi rozmawiamy, wchodzą i chcą pracować nad tym, co uważają za drukowany magazyn. Widzieli „Wrześniowy numer” lub jeden z niezliczonych filmów, w których czasopisma wydają się niezwykle efektowne. I oni są. Na co dzień można tu dotknąć glamour, ale to też praca. Jesteśmy również w zakłóconym czasie, a to oznacza, że ​​nie możesz wejść i oczekiwać, że taka będzie twoja praca.

Kiedy zacząłem o Targowisko próżności, to było jak złoty wiek czasopism. pracowałem nad pierwsza okładka Hollywood Issue. ten Dz.U. test zdarzyło się, kiedy tam byłem, a Dominick Dunne pisał o tym. Ludzie, którzy tam pracowali, byli niezwykle inteligentni, połączeni i utalentowani. To był złoty wiek i nie zamieniłbym tego na nic. Moment, w którym się teraz znajdujemy, jest dla mnie o wiele bardziej interesujący, ponieważ go wymyślamy. Musisz więc wejść do tej kariery z otwartym umysłem na to, jak budujemy przyszłość.

Co powinniśmy zrobić dla ludzi takich jak ja, którzy są w mediach od pięciu do dziesięciu lat, nie tylko po to, aby pozostać aktualnymi, ale także planować z wyprzedzeniem naszą karierę w tej zakłóconej branży?

Zróżnicowanie zestawu umiejętności jest naprawdę ważne. Tak więc granie z innymi rodzajami mediów jest teraz bardziej istotne niż kiedykolwiek. Ale też te rzeczy są po prostu w postawie. Wiele osób, które pojawiają się w filmach dla nas, a nawet je produkują, nie jest właściwie przeszkolonych w szkole. To trochę jak twoja pierwsza praca i powiedz „tak”.

Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności.

Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.