To był natychmiastowy hit klasyki Donna wchodzić do Donna KaranWczoraj w przestronnym showroomie można obejrzeć przedjesienną kolekcję projektanta z 2013 roku. Panorama miasta widziana przez okna sięgające od podłogi do sufitu była dopasowaną ramą do tej czarno-białej kolekcji rzeźb, która zgodnie z arkuszami linii miała być „dostosowana do życia w mieście”. Stonowana paleta kolorów (lub jej brak – było kilka przebłysków brązu i tyle) służyła podkreśleniu kroju i struktura--ostro rozkloszowane spódnice, obcisłe obcisłe spodnie i ołówkowe spódnice, żakiety i topy z fałdami podobnymi do origami (budynek na wpływy japońskie widzieliśmy podczas wiosennych pokazów). Jest praktyczno-szykowny: „Siedem łatwych kawałków w rzeźbiarskim ujęciu” — czytamy na kartach linii.
Jednak niezależnie od tego, jak surowa i surowa może wyglądać kolekcja, kryje się za nią emocjonalna, osobista historia. Inspiracją była praca zmarłego męża Karan, Stephena Weissa, którą można oglądać do 23 grudnia w retrospekcji
zatytułowany „Łączenie kropek” w Miejskim Centrum Zen w Karan. Karan opisuje wystawę własnymi słowami na Strona internetowa Urban Zen, pisząc „Za każdą wielką kobietą stoi większy mężczyzna, a Stephan był mój”. Zdjęcia: Courtsey