Czy marka kosmetyków może pomóc w odbudowie naszych parków narodowych?

instagram viewer

Alpyn Beauty, etykieta pielęgnacyjna wykonana z roślin uprawianych w dziczy Grand Teton, próbuje.

W latach 90. XIX wieku do Jackson Hole przybyli mormoni.

Osadnicy przybyli z Idaho, 300 mil na zachód, otrzymawszy od przywódców Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich zadanie poszerzenia rosnącego przyczółka swojej społeczności w regionie. Osiedlili się na wschód od Blacktail Butte, ukształtowania terenu wznoszącego się w żyznej dolinie Jackson Hole w Wyoming, w tym, co teraz nazywamy Parkiem Narodowym Grand Teton. Europejczycy jednak zaczęli kolonizować obszar Teton kilkadziesiąt lat wcześniej, w latach 30. XIX wieku, kiedy to wielu Ludy tubylcze — w tym plemiona Shoshone, Bannock, Blackfoot, Crow, Flathead, Gros Ventre i Nez Perce — zajęte Ziemia.

Oczywiście Park Narodowy Grand Teton jeszcze nie istniał. Dopiero w 1929 roku National Park Service zwróciła uwagę na ochronę pasma Teton w Górach Skalistych. Tak więc na razie ostatnia grupa osadników Jackson Hole zadomowiła się, budując dla siebie zagrody i uprawiając łąki dla swoich zwierząt gospodarskich.

Z czasem odniosły spory sukces. W latach 1896-1937 pionierzy założyli 27 domostw w całej dolinie Jackson Hole na odcinku, który dziś nazywa National Park Service „Awantura mormonów”. W latach pięćdziesiątych wiele rodzin sprzedało swoje działki ekologom, którzy chcieli powiększyć istniejący park. Pozostały relikty Mormon Row, stodoły i drewniane chaty rozsiane po wapiennym horyzoncie.

Chociaż to nie wszystko, co pozostawili osadnicy. Kiedy osadnicy zajęli się tworzeniem tych 27 domostw, wycięli znaczną część istniejącej flory – głównie — na korzyść nierodzimej stokłosy gładkiej, liściastej, tworzącej darń byliny, która jest wyjątkowo odporna na ekstremalne pogoda. Może również, co najważniejsze, karmić bydło.

Ale gładka brome jest również uważana za inwazyjną. Może zaspokajać potrzeby niektórych dzikich zwierząt przez niewielką część roku, ale poza tym wyklucza rodzime gatunki roślin i zwierząt, których przetrwanie zależy od krajobrazu. I od początku XX wieku nadal się rozprzestrzeniał, rozprzestrzeniał i rozprzestrzeniał się, pozostawiając nam prawie 4500 akrów spustoszonych łąk. Ma to szersze konsekwencje środowiskowe poza doliną: rośliny inwazyjne mogą powodować zanieczyszczenie biologiczne i są jedną z głównych przyczyn utraty różnorodności biologicznej.

I tu właśnie pojawia się przemysł kosmetyczny. Jak się okazuje, Grand Tetons są czymś w rodzaju pielęgnacji skóry Shangri-la. Ponieważ wśród szałwii rosło kiedyś grono superbohaterów do pielęgnacji skóry, takich jak arnika, nagietek i pokrzywa, składniki, które współczesne marki kosmetyczne pozyskują masowo. Nie wiedziała o tym 20-letnia weteranka branży kosmetycznej Kendra Kolb Butler, kiedy wyrwała się z korzeniami, aby przenieść się do Wyoming.

Kendra Kolb Butler, założycielka Alpyn Beauty.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Alpyn Beauty

„Mój mąż i ja zdecydowaliśmy się na radykalną zmianę” – mówi Kolb Butler, który wcześniej pracował w marketingu i public relations dla znanych firm kosmetycznych, takich jak Coty, Clarins oraz Dr Dennis Gross. „Porzuciliśmy pracę w korporacji, spakowaliśmy wszystko, co posiadaliśmy, i pojechaliśmy na zachód do Jackson Hole. Zamierzaliśmy zostać przez trzy miesiące, aby nacisnąć przycisk resetowania, a potem wrócić do Nowego Jorku. Lata później wciąż tu jesteśmy”.

Próbując całkowicie zresetować, Kolb Butler nie mógł zrezygnować z branży kosmetycznej. Otworzyła dwa lokalne sklepy kosmetyczne, aby trzymać rękę na pulsie trendów dotyczących składników i nowych produktów, przynosząc luksusowe produkty, takie jak Tata Harper do sennego (choć wciąż luksusowego) górskiego miasteczka. Wkrótce jednak Kolb Butler natrafiła na szkopuł: to, co zadziałało w jej betonowym kojcu na Manhattanie, niekoniecznie przekładało się na życie w górach.

„Kobiety wchodziły do ​​sklepów i zaczęłam zauważać trend z bardzo przyspieszonymi wzorcami starzenia” – wspomina. „Miałem 30-letnie kobiety, które by wyglądały, jakby miały 40 lat. Zacząłem dostrzegać zmiany we własnej skórze. Moja skóra się rozpadała."

W nowym domu Kolba Butlera żywioły — uszkodzenia słoneczne, niski poziom tlenu, susza — zostały nieco podniesione. Jackson Hole znajduje się 6200 stóp nad poziomem morza, nieco ponad milę wysokości; górna część tramwaju w Jackson Hole Mountain Resort, znana ze stromego terenu i ekskluzywnej klienteli, znajduje się na wysokości 10 450 stóp. Tymczasem wysokość terenu na Manhattanie waha się od zaledwie siedmiu stóp nad poziomem morza między mostami Brooklyn i Manhattan do 13 u podstawy Freedom Tower. Wszystko to zamanifestowało się na jej skórze — i biznesplanie.

„Otrzymywałam wiele zwrotów za produkty do pielęgnacji skóry, które sprzedawałam” – mówi. „Kobiety przychodziły trzy dni po zakupie kremu nawilżającego za sto dolarów i mówiły: 'Kendra, to nie działa. Nadal jestem taki suchy. Co jeszcze masz?'"

Na początku nie była do końca pewna. W każdym razie jej aptekarz był nieskuteczny, co było hołdem złożonym wilgotnym subtropikalnym warunkom, które pozostawiła w Empire State. Żarówka zapaliła się, gdy z jej podwórka patrzyła, jak zapada zmierzch nad Grand Tetons.

„Patrzyłam na las” – wspomina – „i zastanawiałam się: 'Co tu rośnie i dlaczego wygląda tak zdrowo? Jak natura przystosowała się do tego klimatu, który wysysa życie z ludzkiej skóry?” 

Wejdź do pędzelka, który, gdy jest zdrowy, sprzyja wszystkim wybawicielom pielęgnacji skóry, od mniszka lekarskiego po mącznicę lekarską. „Myślałem, że to tak ironiczne, że w mieście pełnym kobiet z problemami skórnymi, z każdego zakamarka wyrastały dzikie składniki pielęgnacyjne”.

Kolb Butler zabrała się do pracy, bezpiecznie (więcej o tym później) zbierając to, co dosłownie rosło na jej własnym podwórku i zaloty do laboratoriów, aby wyprodukować kilka próbek. Podczas gdy większość obiektów pozyskuje materiały wyłącznie od oficjalnych dostawców składników, w końcu znalazła jedną grę wystarczającą, aby przekształcić swoje rośliny w coś aktualnego. Próbki w ręku zaczęła rozdawać w swoim sklepie.

„Potem nie mogłem przejść przez sklep spożywczy bez ludzi, którzy chwycili mnie za ramiona, jakby 'Co to był krem ​​nawilżający?'" mówi. „To były te same rośliny, po których codziennie spacerujemy z naszymi psami, nie zdając sobie sprawy, że czasami antidotum chowa się na widoku”.

W 2018 roku Kolb Butler's Piękność Alpin narodził się, sformułowany z zastrzeżonego kompleksu ręcznie uprawianych roślin botanicznych uprawianych w dziczy Grand Teton. „Alpyn” (wymawiane „al-pin”) to oda do regionu alpenglow: eteryczne różowe światło rzucane na wschód i zachód słońca oświetlający szczyty gór, lasy i doliny, w których znajdują się składniki marki rosnąć.

Trzy lata później zbiory Alpyn nie pochodzą już z prywatnego trawnika Kolba Butlera, ale raczej z prywatnej działki marki w pobliżu Parku Narodowego Grand Teton właściwe - ziemia, która wcześniej była domem dla takich rdzennych ludów, jak Shoshone, Crow i Blackfeet, trzech głównych rdzennych plemion tego, co jest teraz Wyoming. („Wyoming” pochodzi od słów Algonquin oznaczających „krainę rozległych równin”). definiuje jako „zrównoważone pozyskiwanie rośliny z jej naturalnego środowiska wzrostu”. Mówi, że kiedy odpowiednio dzikniesz, nigdy ich nie zabijasz Zakład. Zamiast tego, rolnicy-botanicy (specjalizujący się w dzikiej przyrodzie występującej w Wyoming) wyodrębniają fragment sekcji o dużej zawartości składników odżywczych – zazwyczaj łodygi, owocu lub kwiatu – i pozostawiają roślinę bez zmian.

„To jest podobne do zdejmowania truskawek z krzaka” – mówi. „Jeśli chcesz zdobyć truskawki, nie ścinaj krzaka i nie przynoś go z powrotem do domu”.

Chociaż Alpyn nie żeruje w samym parku, ważne jest, aby rośliny marki pozostały zdrowe i nienaruszone ze względu na park, a także większy ekosystem jako całość. Właśnie dlatego gładka brome naraziła na niebezpieczeństwo tak ogromne połacie parku. Jako Maddy Johnson, kierownik ds. komunikacji i specjalista ds. rozwoju w Fundacji Parku Narodowego Grand Teton, Alpyn's 1% dla Planety partner, wyjaśnia, Grand Tetons są częścią większego ekosystemu Yellowstone, który jest jednym z największych, prawie nienaruszonych umiarkowanych ekosystemów na Ziemi: „Bardzo ważne jest, aby park zachował to naturalne siedlisko najlepiej jak potrafi. ekosystem. Jest to naprawdę niezwykle wyjątkowe i cenne dla naszego kraju i naszej planety”.

Historyczne zdjęcia lotnicze pól siana w Parku Narodowym Grand Teton.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości National Park Service, Park Narodowy Grand Teton, Historic Fire Records, GRTE-00552, fotograf LM Moe

W 2007 roku Fundacja Parku Narodowego Grand Teton zaczęła coś z tym robić, zobowiązując się do przywrócenia tych 4500 akrów stokłosa z powrotem do naturalnego siedliska bylicy, gdzie pastwiska ponownie ożywają rodzimą florą i fauną. Nazywają to „ponownym zdziczeniem”, a proces ten jest, jednym słowem, żmudny, ale nie bez powodu: każde nowe życie roślinne, które zostanie zasadzone, musi pochodzić z rodzimych nasion w granicach parku. Obecnie od 14 lat prawie 1500 akrów znajduje się w fazie renowacji. Ale jest jeszcze dużo pracy do zrobienia.

„Po jednej z moich wizyt w parku wróciłem i pomyślałem:„ Wow, oni potrzebują tak wiele pomocy ”- mówi Kolb Butler. „Nie mają maszyn, których potrzebują, ponieważ jest to bardzo drogie. Nie są rolnikami, są organizacją non-profit. Jak moglibyśmy zrobić więcej?”

Odpowiedź Alpyna, przynajmniej na razie, nadeszła w drodze Zestaw do odkrywania Magicznej Góry, z którego 25% wpływów przeznacza się bezpośrednio na działania fundacji na rzecz odbudowy. Wypuszczony w zeszłym miesiącu zestaw zawiera trzy produkty — środek oczyszczający, peeling i krem ​​nawilżający — zaprojektowanych do oczyszczania, złuszczania i nawilżania nawet w najtrudniejszych warunkach klimatycznych.

Kolb Butler zdaje sobie sprawę, że towary konsumenckie, takie jak jej, nie są lekarstwem na wszystko. Jak twierdzi, najważniejszym elementem zestawu nie są same produkty, ale opakowanie, które ogólnie uświadamia rodzime siedliska.

„Jeśli odwiedzasz park, zawsze pamiętaj o ich zasadach, ponieważ obowiązują one z jakiegoś powodu” – mówi. „Możemy wyrządzić wiele szkód po prostu przechodząc, mając nasiona, obornik lub owady na naszym bucie. Cały ekosystem jest po prostu taki delikatny. To jak najbardziej kruchy kawałek szkła, jaki kiedykolwiek trzymałeś. Może zostać zniszczony dość szybko.”

Dla Alpyn ponowne zdziczenie nie dotyczy wyłącznie tych w górskich dolinach, otoczonych przez prerie i strumienie. Johnson mówi, że każdy może oszaleć, nawet ci mieszkańcy miasta pochłonięci chodnikiem, jak kiedyś Kolb Butler. Jeśli masz dostęp do przestrzeni zewnętrznej, czy to prywatnego podwórka, czy działki miejskiej, wybierz rodzime rośliny, które będą w stanie przetrwać w klimacie.

„Myślę jednak, że pierwszym krokiem do ponownego zdziczenia wcale nie jest konieczność robienia tego w ogóle” – dodaje Johnson.

Po powrocie na Manhattan Kolb Butler nie miał własnego trawnika, z którego mógłby zbierać jagody. Ale teraz to robi i o to właśnie chodzi w jej marce.

„Chodź z nami do lasu” – mówi. „Chodźmy do alpenglow. Zbierzmy trochę roślin. Powąchajmy szałwię. To oderwanie się od rzeczywistości”.

Chcesz więcej Fashionistek? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu i otrzymuj nas bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.