We Włoszech rodzinne fabryki obuwia są częścią kultury. Co się stanie, jeśli się zamkną?

Kategoria Buty Fabryka Odzieży Producenci Odzieży Obuwie Włochy Sieć | September 21, 2021 04:11

instagram viewer

Podobnie jak wiele innych branż, pandemia COVID-19 zagroziła narodowemu handlowi obuwiem rzemieślniczym.

Trzy godziny jazdy od Rzymu, przez wzgórza i położone pomiędzy Apeninami a Morzem Adriatyckim, leży region Marche. Bez ani renesansowej legendy Toskanii, ani gęstych lasów Umbrii, Le Marche jest ciche i wiejskie, rozciągające się na prawie 4000 mil kwadratowych przez piaszczyste wschodnie wybrzeże Włoch.

Jakkolwiek skromny może być Le Marche, Włochy nie są bez niego Włochami. Od dawna służy jako rodowa siedziba rzemieślniczego handlu obuwiem w kraju. Dziś nadal jest usiana fabrykami obuwia wszystkich marek i modeli, od dużych obiekty zatrudniające większą część całych miast do wymurówki warsztatów okładzinowych brukowane uliczki.

„Istnieje silny związek z terytorium” – mówi Matteo Pasca, dyrektor Szkoła Arsutoria, instytut z siedzibą w Mediolanie zajmujący się projektowaniem i szkoleniami technicznymi w zakresie obuwia i akcesoriów. „Większość fabryk to wciąż małe, rodzinne firmy, które zatrudniają lokalnie i promują od wewnątrz. A większość z tych fabryk ma tradycję pokoleń, które przekazują umiejętności z rodziców na dzieci”.

Pasca przemawia ze swojego domu w Mediolanie, gdzie jest poddany kwarantannie, odkąd Włochy po raz pierwszy zostały zamknięte na początku marca. ten kryzys koronawirusowy szczególnie mocno uchwycił kraj, który w czasach prasowych odnotował ponad 221 000 potwierdzonych przypadków i 30 000 zgonów.

W globalnej pandemii usługi rzemieślnicze, takie jak produkcja obuwia, nie są dokładnie centralnym punktem walki narodu w walce z tak okrutnym wirusem. Ale tych fabryk nie można przeoczyć, a obecny klimat grozi ich całkowitym rozmontowaniem.

Siedemdziesiąt pięć mil w górę wybrzeża od Le Marche znajduje się San Mauro Pascoli, gmina, która już w latach 30. XIX wieku zaczęła zdobywać pozycję regionalnej stolicy produkcji ekskluzywnych butów damskich. Tak wielu cywilów pracowało kiedyś jako szewcy, że w 1901 r. społeczność szewców otrzymała własną flagę państwową. Tutaj obuwie ma znaczenie nie tylko ekonomiczne.

„To kwestia kulturowa pod wieloma względami” – mówi Lauren Bucquet, założycielka designerskiej marki obuwniczej. Labucq, który jest produkowany we Włoszech. „Podążanie śladami swojej rodziny jest znacznie bardziej akceptowane niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie, kiedy dorosłam, byłam gotowa wytyczyć własną ścieżkę i przenieść się do Nowego Jorku. Nie interesowało mnie robienie tego, co robili moi rodzice, podczas gdy we Włoszech jest to kulturowo bardziej akceptowane i prawie oczekiwano, że wejdziesz do rodzinnego biznesu”.

Rzemieślnicy przy pracy w fabryce obuwia we Florencji w 1955 roku.

Zdjęcie: Mario De Biasi Per Mondadori Portfolio via Getty Images

Bucquet uruchomił Labucq w 2018 roku po dziesięcioletniej kadencji w Szmata i kość, gdzie pracowała bezpośrednio z fabrykami we Włoszech (a także w Portugalii, Hiszpanii i Chinach) i ostatecznie wspięła się w szeregi, aby zostać dyrektorem marki obuwia i akcesoriów. W Labucq jest partnerem dwóch rodzinnych fabryk w Toskanii, a jej główna z nich pochodzi z lat 70-tych. Choć wciąż ma pół wieku, jest stosunkowo nowicjuszem w porównaniu do, powiedzmy, Fabryki Obuwia Magli, którą rodzeństwo Marino, Mario i Bruno Magli otworzyli po raz pierwszy w 1947 roku.

Przez lata pracy z włoskimi fabrykami Bucquet obserwowała, jak niektóre z nich ewoluowały, skalowały się lub określały, często gdy młodsze pokolenia zastępują starsze. Niektórzy producenci mogą stać się jeszcze bardziej rzemieślniczymi; inni mogą skłonić się do przyjmowania bardziej luksusowych klientów, takich jak klienci Keringa lub LVMH.

Chociaż operacje mogły się zmienić w ostatnim stuleciu, sami gracze nie. Branża została zbudowana na czymś, co Pasca nazywa „pajęczą siecią”, z rzeczywistymi fabrykami obuwia w centrum, otoczonymi przez oddzielnych, niezależnych dostawców.

Powiązane artykuły

Pracownicy, którzy tworzą kręgosłup rynku towarów używanych, są szczególnie narażeni w czasie pandemii 
Dla projektantów butów zza kulis chwała jest w rzemiośle
Kiedy nie ma czerwonych dywanów, co może zrobić stylista gwiazd?

„Masz ekosystem, który ze sobą współpracuje, a niektóre z tych firm są bardzo, bardzo małe” – mówi Pasca. „Możesz mieć dużą fabrykę, taką jak Prada, współpracującą z firmą hafciarską liczącą może 10 osób. Mamy więc tę dziwną mieszankę bardzo maleńkich firm pracujących dla bardzo dużych marek”.

To już delikatna pajęczyna, która w pewnych okolicznościach może się bardzo łatwo rozpaść.

Kiedy Włochy po raz pierwszy weszły w stan blokady, niektórzy producenci nie ukończyli jeszcze produkcji kolekcji jesień 2020. Inni już zakończyli dostawę do detalistów, ale gdy sklepy się zamykały, produkty te były odsyłane. Dla systemu, który jest tak silny, jak suma jego części, stanowiło to poważne wyzwanie.

„Ta branża jest bardzo powiązana”, mówi Pasca. „Jeśli sklepy detaliczne cierpią, oznacza to, że w całym łańcuchu produkcja będzie zagrożona. Fabryki już zapłaciły za materiały i mogą nie być w stanie zakończyć produkcji, ponieważ zamówienia detaliczne są wstrzymane. Wiele zależy od tego, co sklepy zrobią z zamówieniami.”

Pracownicy pokazani w fabryce włoskich butów i luksusowych wyrobów skórzanych w Le Marche Tod's, która produkuje rocznie 2,5 miliona par butów we włoskich warsztatach.

Zdjęcie: Gabriel Bouys / AFP przez Getty Images

Niektóre fabryki otrzymały bezpośrednie odwołania od sprzedawców detalicznych na większą skalę. Inni, jak ci, z którymi współpracuje Lacbuq, poprosili o wstrzymanie wszelkich zaległych zamówień do czasu pełnego ponownego otwarcia placówek. Dzięki temu same marki mogą zabezpieczyć swoje zakłady i nie nadprodukować zapasów, których mogą nie potrzebować. Ale także stawia producentów w trudnej sytuacji, którzy już kupili materiały, z których mogą nie od razu zarobić.

„Oczywiście nie będą zmuszać nikogo do produkowania produktów, które postawią markę w gorszej sytuacji finansowej pozycji”, mówi Bucquet, którego główna fabryka w Toskanii pozostaje na tyle stabilna finansowo, by być elastyczna klientów. „Trzymają się stabilnie i czekają, aby zobaczyć, jak sprawy ułożą się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, gdy gospodarka powoli zaczyna się otwierać”.

Ponowne otwarcie już trwa. W poniedziałek 4 maja premier Włoch Giuseppe Conte uchwalił stopniowy plan umożliwiający fabrykom wznowienie produkcji etapami. W tej chwili higiena, a nie realizacja zamówień, jest najwyższym priorytetem.

„Wszyscy pracują nad procedurami bezpieczeństwa, dokumentacją i protokołami” – mówi Pasca. „Musimy upewnić się, że pracownicy mogą przebywać w bezpiecznym środowisku bez rozprzestrzeniania wirusa po powrocie do fabryk. To naprawdę ważne, ponieważ wiemy, że ta sytuacja potrwa długo”.

Ponieważ kolekcje obuwia i akcesoriów na jesień 2020 są już w stanie zawieszenia, fabryki zbliżają się do nadchodzących sezonów z realistycznym stopniem sceptycyzmu. Większość corocznych targów lub targów zaplanowano na lato — jak Lineapelle, wiodące włoskie targi skórzane, które odbyły się w Mediolanie — zostały przełożone.

Pasca wierzy, że wiosenne tygodnie mody 2021 również zostaną odwołane lub w absolutnie najlepszym scenariuszu, które będą odbywać się online. Wymagałoby to jedynie dalszego wsparcia ze strony większych klientów producentów, w tym luksusowych domów, które nie posiadają ani nie prowadzą własnych fabryk w regionie.

„Będzie to nie tylko problem ekonomiczny”, mówi Pasca. „Ale duże marki i detaliści powinni podejmować ryzyko razem ze swoimi małymi producentami, ponieważ w przeciwnym razie realne ryzyko polega na tym, że ta sieć firm może umrzeć”.

Włoska fabryka obuwia w 1969 roku.

Zdjęcie: Touring Club Italiano / Marka / Universal Images Group za pośrednictwem Getty Images

Niektóre z mniejszych fabryk, te, które współpracują z bardziej zaawansowanymi markami lub niezależnymi partnerami detalicznymi, mogą mieć możliwość ustalenia bardziej rygorystycznych warunków płatności. Obejmuje to wygenerowanie akredytywy za pośrednictwem banku, który może zagwarantować rekompensatę finansową.

Pandemia rodzi również pytania o długoterminową stabilność samych pracowników tworzących sieć — wykwalifikowanych rzemieślników którzy rozumieją, jak długo wystarczy pozostawić wzór na bucie, na przykład dlatego, że wiedza ta jest w ich rodzinie pokolenia.

"Ten Louis Vuittons albo Kanały dążą do posiadania bardzo wysokiej klasy produktów” – mówi Pasca. „Aby móc mieć te wysokiej jakości produkty, trzeba mieć wysokiej jakości ludzi, którzy je wytwarzają, ponieważ ta praca jest naprawdę pracochłonna. Nie możesz zastępować robotników maszynami. Jeśli stracisz ludzi, stracisz wartość produktów”.

Rosanna Fenili, z którą współpracuje Bucquet, spędziła dziesięciolecia nadzorując kontrolę jakości w fabrykach w całej Toskanii i regionie Marche. Branża jest tak mała, że ​​Fenili szacuje, że zna lub współpracuje z 70% rzemieślniczych fabryk obuwia we Włoszech. Wróciła do pracy w dniu 4 maja i chociaż zauważyła zrozumiałą atmosferę niepokoju w całym systemie fabrycznym, wykryła również coś innego: energię.

„Dziwne jest nawet chodzenie teraz ulicą, więc możesz sobie wyobrazić, jak inaczej jest, gdy wchodzisz do fabryki” – mówi Fenili. „Ale jest tyle energii. Wszyscy się uśmiechają. We Włoszech bardzo długo nikt się nie uśmiechał. Wszyscy byli tak od siebie oddaleni. Ale teraz wszyscy chętnie idą do pracy. Jest naprawdę dużo pozytywności”.

Fabryki nie są jeszcze całkowicie otwarte dla biznesu. Fenili spekuluje, że produkcja zostanie uruchomiona do sierpnia. Jednak w tym momencie pracownicy fabryk będą musieli wziąć tradycyjne miesięczne wakacje letnie, kiedy duża część Europy zostanie zamknięta. Ale w tym roku, po raz pierwszy od 50 lat, fabryki pozostaną otwarte, i to nie tylko dlatego, że ich firmy są zagrożone.

„Pracownicy będą zadowoleni z pracy” – mówi ze śmiechem. "Więc to naprawdę jest rewolucja!"

Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.