Jak Meredith Koop przeszła od pracy w Ikramie w Chicago do stylizacji Michelle Obamy w Białym Domu (i nie tylko)

Kategoria Sergio Hudson Byczari Meredith Koop Sieć Stylista | September 21, 2021 01:17

instagram viewer

„Nie miałem tego głównego planu. Powiem tylko, że miałem to przeczucie – i myślę, że każdy prawdopodobnie miał to przeczucie w taki czy inny sposób – że powinienem tu być”.

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży mody i urody o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

Kiedy Meredith Koop najpierw wkroczyła do pracy, która miała przedstawić ją globalnej publiczności – i przez kilka miesięcy później – opinia publiczna nie znała jej imienia. Osoba odpowiedzialna za stylizację Pierwszej Damy Stanów Zjednoczonych była historycznie zakulisowa, jej nazwisko prawie nigdy nie zostało potwierdzone przez East Wing. Do czasu, kiedy była zidentyfikowany jak Michelle obamaDoradca stylu, pełniła tę rolę od miesięcy. Minie jednak jeszcze kilka lat, zanim Koop porozmawiaj z prasą o swoim czasie ubiera jedną z najbardziej widocznych kobiet na Ziemi.

„Myślę, że był to poziom uwagi nie tylko ze względu na erę mediów społecznościowych, ale także dlatego, że oto ta posągowa Czarna kobieta i jej mąż wkraczając w tę bardzo rzadką, specjalną przestrzeń”, Koop mówi Fashionistce ponad Zoom, o wyjątkowej kontroli, z jaką Obama weszła w rolę Pierwszej. Dama. „Mieli młodsze dzieci, co również działa na wyobraźnię publiczności. Więc wszystko w tym było w centrum uwagi”.

To, co Obama i Koop byli w stanie zrobić z modą — komunikacja, rzecznictwo, przekaz, warstwy — w tym czasie było niezwykłe. Wiele napisano o znaczeniu i wpływie, jaki wywarła, nie tylko na branżę modową (i wielu projektantów). zmieniły się w popularne nazwiska, od Prabal Gurung do Tanyi Taylor), ale także na postrzeganie tego, co to znaczy uzyskać ubrany. Przy każdym występie przekonywali, że to, co nosimy, ma znaczenie, że coś o nas mówi i że warto o tym rozmawiać.

Koop nadal stylizuje Obamę (w niektórych niesamowicie epicki wygląd, czy mogę dodać) od tego czasu. Kilka razy złamała też internet — ostatnio na inauguracji prezydenta w styczniu i o godz Narodowa Konwencja Demokratów ostatni sierpień.

"Kiedy włożyłem ją w ten naszyjnik... Wiedziałem, że chciałem, aby nosiła naszyjnik z napisem „głosuj” na DNC” – mówi Koop o projekcie By Chari, który szybko stał się popularny po tym, jak Obama założył go podczas jej potężnego przemówienia. Chociaż „nie miała planów, aby uczynić go częścią towaru”, nad którym pracowała Kiedy wszyscy głosujemy, bezpartyjnej organizacji wyborczej Obamy, Koop kontynuował współpracę z Chari Cuthbert, założycielką marki, nad specjalnym stylem część kolekcji z korzyścią dla organizacji bezpartyjnej. „Chciałem tylko naszyjnika z napisem „głosuj” i o którym myślałem, że wygląda fajnie… Chodziło mi o to, że jest to coś, co kobiety chciałyby nosić. Widziałem wiele bardzo dużych wytwórni, bardzo dużych rzeczy, które mówiły „głosuj, głosuj, głosuj”. Więc to jest po prostu próba uczynienia czegoś bardziej subtelnego, bardzo poręcznego. Ale fajnie, że ludzie to pokochali”.

Koop poświęciła trochę czasu, aby porozmawiać z Fashionistką o swojej karierze, która rozpoczęła się, gdy weszła do słynnej chicagowskiej butik Ikram i poprosiła o wykazanie się i wszystkie miejsca, w których ją zabrał — i to, co jej zdaniem jest ekscytujące moda teraz. Czytaj.

Opowiedz mi trochę o tym, skąd wzięła się twoja miłość do mody.

To pytanie, które miałam wcześniej i myślę, że jest to bardzo interesujące, ponieważ słyszę, jak wiele osób z branży modowej mówi, że mają w rodzinie jakąś bardzo modną osobę, czy coś — zdecydowanie ja nie miałem tego, ale miałem, z jakiegoś powodu, zainteresowanie, a zainteresowanie to zostało wzmocnione przez telewizję, a konkretnie MTV: teledyski MTV, MTV „House of Style”, popkulturę, czasopisma. Moja siostra była starsza o sześć lat, więc miałam kontakt z inną muzyką, różnymi magazynami. Patrzyłem na nie, kiedy skończyła, kradłem je z jej pokoju. Więc myślę, że wiele z tego naprawdę pochodziło z małego świata fantasy, który z jakiegoś powodu budowałem. Nie rozumiałem tego zainteresowania; także nikt tak naprawdę nie sprzyjał temu zainteresowaniu, per se. To nie było tak: „Och, to jest coś, co naprawdę możesz robić i zarabiać na tym”. Sprawa kariery była bardziej jak: „Dostajesz pracę, która jest rzeczą, którą pokazujesz do 9 do 5”.

Czy są jakieś obrazy z tamtej epoki, które wyróżniają cię jako fundament tego świata, który budowałeś w swojej głowie?

Naprawdę kocham Missy Elliot i podobała mi się estetyka jej teledysków, ponieważ była inna. Lil 'Kim i jej bikini, pomyślałem 'Wow'. Ale także jedną z rzeczy, które pokochałam w House of Style było widząc Naomi Campbell i Cindy Crawford — jak tylko wyszedł film z treningiem Cindy Crawford, jakoś dostałem to. Dorastałem na lekcjach tańca, więc wszystko, co łączyło choreografię, modę, światła i kolory, było po prostu... Kiedy Todd Oldham grał w „House of Style”, układając gówno, było po prostu fajnie, bo to coś, co można robić w domu. Po prostu czułem, że ten program był taki fajny w bardzo przystępny sposób. Jako osoba niedostępna, która wygląda tak niesamowicie jak Naomi Campbell, nie wydawała się tak niewiarygodnie odległa, jak została wyprodukowana.

Po studiach przeprowadziłeś się do Chicago i zacząłeś pracować w Ikramie. Czy to była twoja pierwsza modowa praca?

Tak, i nie sądzę, żebym za bardzo się nad tym zastanawiał, na przykład: „Ok, to teraz moja kariera”. To było połączenie desperacji, by coś zrobić [i] zrobić karierę. Kiedy opuściłem studia, nie miałem planu. Czułem się, jakbym patrzył na innych ludzi mówiących: „Jak oni to rozgryzają? Staram się tu po prostu trzymać swoje gówno razem. Więc nie miałem tego wspaniałego planu.

Kiedy po raz pierwszy pojechałem [do Ikramu] na wywiad, po prostu nigdy czegoś takiego nie widziałem. Nigdy nie widziałem sukni Alexandra McQueena wiszącej na wieszaku. To były przedmioty, które mnie zachwyciły – ich kunszt, kreatywność, kolory. Po prostu wywarło to na mnie taki wpływ wizualnie, że pomyślałem: „Wow, naprawdę chcę tu pracować i dowiedzieć się wszystkiego o tym”. Było w tym coś bardzo, bardzo uderzającego. Ale nie miałem żadnego doświadczenia. Właściwie nie zaproponowano mi tej pracy. Ale pomyślałem tylko: „Czy mogę prosić?” Właśnie podjąłem decyzję, kiedy tam wszedłem, więc powiedziałem tylko: „Proszę włożyć ja na okres próbny, zrobię wszystko, żeby mieć to doświadczenie i sprawdzić się przed tobą. To było temat... „Proszę, pozwól mi przejść przez te drzwi, a udowodnię sobie”. Z pewnością ludzie pozwolili mi chodzić przez drzwi, być może z powodu innych czynników, ale jestem bardzo wdzięczna, że ​​tak się stało możliwy.

Czego nauczyłeś się o modzie lub po prostu o karierze w modzie, przebywając w tym butikowym otoczeniu?

To, co teraz widziałem, to to, że każde doświadczenie, które uważałem za naprawdę wspaniałe i naprawdę pouczające, lub też w ogóle nie pouczające i bezwartościowe w moim umyśle w tym czasie, okazały się cenne później na. Jedną rzeczą, którą naprawdę odebrałem, była praca z kobietami. W tym czasie miałam kilka klientów, które nie były kobietami, ale przede wszystkim pracowałam z kobietami. Ekscytującą rzeczą w pracy w takim miejscu jest to, że masz klientów i ludzi, których widujesz regularnie, ale są też ludzie, którzy po prostu przyjdą. Dowiedziałem się również, że nie osądza się kogoś na podstawie jego wyglądu. Słuchaj, jeśli pracujesz w handlu detalicznym i pracujesz na prowizję, to nie ma znaczenia. Dowiedziałem się o wartości bycia w procesie, po prostu cieszenia się pomaganiem komuś, bez względu na to, czy zamierzał to kupić, czy nie.

Poza tym prawie różne kobiety — różne preferencje kobiet oraz kształty i rozmiary ciała. Nigdy w życiu nie byłam w modzie na takiej pozycji, w której pracowałam z kobietą w górę iw dół, o niewielkich rozmiarach. W porządku, nie ma w tym nic złego, ale do dziś pozostaje to standardową procedurą operacyjną [w branży], mimo że widzimy mnóstwo włączenia różnych rozmiarów i różnie wyglądających ludzie. Tak naprawdę nie pracowałem w tym konstrukcie, więc w pewnym sensie jestem bardzo wdzięczny. Myślę, że to poinformowana przyszła praca, ponieważ byłem przyzwyczajony do zmieniania rzeczy i sprawiania, by rzeczy działały, a nie tylko jak, — Dobra, wielkość próbki, załóż ją, za drzwiami. Zawsze był to bardziej proces i bardziej spersonalizowany doświadczenie.

Głównym tematem twojej pracy na przestrzeni lat było wykorzystywanie mody jako sposobu opowiadania historii. Czy to wraca do tego butikowego doświadczenia, czy to przyszło później?

Zawsze miałem dość żywą wyobraźnię. Zawsze snuję w głowie jakąś historię: „Och, to jest to i to jest to i spójrz na to. Och, dajesz mi to i tamto. To zawsze historia. Ale myślę, że to, co zrobiłem później, jest tak specyficzne i wyjątkowe. Chodzi mi o to, że naprawdę nie ma wielu rzeczy, które są wyjątkowe i myślę, że pomyślałem: „Och, to bardzo egoistyczne, powiedzieć, że było wyjątkowe”. Ale wiesz co? To było wyjątkowe.

Kiedy zacząłeś pracować w Białym Domu?

Pracowałam tam od 2009 roku, ale w zasadzie byłam asystentką głównego stylisty. To pierwsze inauguracyjne spojrzenie nie jest moją pracą — nigdy nie chcę go sobie przypisywać. Byłem tam jako asystent, ten pośrednik. Potem, pod koniec 2010 roku, zaczęłam sama stylizować.

Nigdy tak naprawdę nie byłam w Waszyngtonie. Tak naprawdę nie wiedziałam zbyt wiele o niczym i nie miałam żadnego planu. Znowu nie miałem tego głównego planu. Powiem tylko, że miałem to przeczucie – i myślę, że każdy prawdopodobnie miał to przeczucie w taki czy inny sposób – że powinienem tu być. Nie wiem dlaczego, nie wiem co się stanie, po prostu wiem, że mam tu być i mam pomagać. Mam pomóc tej rodzinie. Więc kiedy Michelle poprosiła mnie, żebym kupiła dla niej ubrania, ułożyła ją, żebym jej w ten sposób pomogła, „Ok, tak. Pewnie.' 

Myślę, że podróż życia dla wielu ludzi, w tym dla mnie, jest podróżą po prostu pewności, że można coś zrobić. Nienawidzę wymyślonych zwrotów, takich jak „Uwierz w siebie”, ale to była tylko wiara – a jej zaufanie do mnie naprawdę bardzo mi pomogło, aby poczuć się jak: „Ok, jeśli myśli, że jestem w stanie to, spróbuję pożyczyć to, abym mógł iść naprzód. Czuję się bardzo szczęśliwy i bardzo wdzięczny, że mogłem w zasadzie przyjąć tę rolę i mieć w niej dużo wolności i dużo zaufanie.

Dla każdego jest inaczej, więc nie mogę mówić o procesie [innego stylisty]. Ludzie będą się ze mną kontaktować i mówić: „Chcę być stylistką”. Na to: „Co to dla ciebie znaczy? Chcesz ubrać gwiazdy? Chcesz zrobić czerwony dywan? Jest tak wiele różnych procesów. To tak, jakbyś był pisarzem, więc jeśli ktoś przyjdzie do ciebie i powie: „Chcę być pisarzem”. Co chcesz napisać? Chcesz zostać powieściopisarzem? Czy chcesz pisać dla nasCo tydzień? Możesz to zrobić z każdym zawodem. Mnie konkretnie interesowało mnie: jak mogę nadać temu sens i uczynić to czymś więcej niż tylko modą?

To, co kocham w dobie internetu i mediów społecznościowych, to dostęp do informacji. Z dostępem do informacji przychodzi władza, a tak wiele mogłem się nauczyć, ponieważ miałem dostęp do informacji. Mogę zbadać wszystko, na przykład znaczenie czegoś w innej kulturze. Nakładu pracy i intencji było i nadal jest dużo, ale powiedziałbym, że tym bardziej, że Nałożono na mnie bardzo dużą odpowiedzialność i duże zaufanie, aby wykonać mój proces bez zbytniego ingerencja. Mój styl pracy to: „Muszę odejść i być sam. Nie chcę żadnego wkładu. Potem przyjdę do Ciebie, przyniosę Ci moją pracę i zdobędę Twoją opinię, ale do tego czasu muszę robić wszystko sam.

Były prezydent Barack Obama i Michelle Obama w Tracy Reese podczas ceremonii w 2013 roku w Lincoln Memorial upamiętniającej 50. rocznicę marszu na Waszyngton.

Zdjęcie: Alex Wong/Getty Images

Nigdy wcześniej nie pracowałeś jako „profesjonalny stylista”, jak radziłeś sobie z wyzwaniami?

Próbuję po prostu mówić za siebie, ale trudno mi nie ekstrapolować. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie mają coś, na czym mogą się ugruntować — niektórzy ludzie, może to religia i tam szukacie odpowiedzi i karmicie swoją duszę… Opierałem się na rzeczach, których nauczyłem się podczas mojej własnej podróży do zdrowia, walki z uzależnieniem i wychodzenia z tego, ucząc się zwrotów takich jak „Jeden dzień na raz”. byłam na przykład: „To głupie, jak to mi pomoże?”. Ale to są rzeczy, które mnie uziemiły i pomogły mi iść: „Ok, mam pewne zrozumienie, że rzeczy będą w porządku. Po prostu muszę iść do przodu i wykonać pracę. Muszę się pojawić. Muszę pracować, pracować, pracować. Sporo pracowałem. Granice między pracą a czymkolwiek innym, czym miałoby być życie, były bardzo zatarte, ale te rzeczy naprawdę mnie uziemiły.

Również po prostu rzucam sobie wyzwanie. Zawsze mówiłem: „Chcę się rozwijać i chcę być lepszy w przyszłym roku niż w zeszłym. Chcę nauczyć się więcej. Chcę być bardziej skoncentrowaną osobą, bardziej ugruntowaną osobą. Chcę być milszą osobą”. Po prostu staram się być lepszym każdego dnia i mieć pewnego rodzaju zaufanie, że wszystko w końcu się ułoży. Nawet jeśli nie wyjdą, nawet jeśli poniosę sromotną porażkę, upadnę na twarz i zostanę wyciągnięty z Białego Domu, czy to oznacza koniec mojego życia? Niektórzy ludzie, którzy odnieśli wielki sukces, mają niesamowite historie o porażkach. Podczas czytania jest tak wiele zwrotów i drobiazgów, które moim zdaniem są pomocne. Na tym polegałem – i ufałem ludziom w moim życiu, z którymi mogłem porozmawiać.

Swoją pracą pomogłeś stworzyć profil wielu wschodzących amerykańskich marek modowych. Czy możesz powiedzieć trochę o efekcie, który widzisz, gdy pracujesz z marką, a potem widzisz, jak się rozwija? A jakie rzeczy przykuwają twoją uwagę, gdy zaczynasz badanie marek?

To po prostu ogromny zaszczyt. Nawet By Chari i ten naszyjnik — co za cholerny zaszczyt, że mogłem być częścią jej zdobywania większej sławy i budowania jej biznesu? To prawie sprawia, że ​​chce mi się płakać. To dla mnie szokujące, bo to wielki zaszczyt być tego częścią.

Jest teraz tak wielu projektantów i można znaleźć projektantów i ubrania [na tak wiele sposobów]. Co się dzieje na Etsy? Co się dzieje na Instagramie? Kto jest na TikToku? Jaka jest lokalna rzecz za rogiem? Myślę, że to bardzo interesujące i staram się nadążyć za tym wszystkim... Oczywiście nadal chodzę na tradycyjne pokazy lub lookbooki na vogue.com lub w innym sklepie, to wciąż tam jest. Bardzo interesuje mnie odkrywanie talentów w różnych miejscach. Może widzisz kogoś noszącego coś i znajdujesz projektanta, wchodzisz na jego stronę internetową, czy cokolwiek to może być...

Pracowałem z tak wieloma osobami, mogę powiedzieć, czy wiedzą, jak naprawdę zaprojektować ubrania dla różnych sylwetek, czy to bardziej tylko projekt, a niekoniecznie konstrukcja lub wykonanie. Wszystkie te rzeczy są ważne... Poza tym teraz jest o wiele więcej wolności. Wiem, że nie wszyscy czują to poczucie wolności, ale widzę refleksje, że nie jestem tak przywiązany do: „OK, potrzebuję nosić to, bo tak wyglądam. To bardziej: „Podoba mi się to, to sprawia, że ​​czuję się dobrze, po prostu zrobię sobie”.

Michelle Obama, ubrana w Brandona Maxwella, i były prezydent Barack Obama, który aprobował ten styl, podczas uroczystej kolacji w Singapurze w 2016 roku.

Zdjęcie: Chip Somodevilla/Getty Images

Odkąd opuściłeś Biały Dom, rozszerzyłeś zakres swojej pracy o doradztwo. Więc jakie są niektóre z projektów, nad którymi pracowałeś w tym charakterze?

Nie powiedziałbym, że doradztwo jest ogromną częścią tego, co robię. Prawie jak: „Dlaczego w ogóle powiedziałem [konsulting]?”. Bo to taki dziwny termin. To znaczy wszystko i nic nie znaczy. Pomyślałem tylko: „Cóż, chcę pracować na innym stanowisku, gdzie doradzam ludziom i może stylizacja może być tego częścią, ale nie chcę po prostu kompletować strojów. Nie lubię brać udziału w projektach, w których nie jestem zaangażowany od podstaw. Miałem kilka ofert typu: „Chcesz zrobić tę sesję, czy chcesz zrobić tę reklamę?” W zasadzie trzeba się pokazać, przynieść trochę ubrań, ubrać osobę w ubrania i to wszystko. Nie masz nic do powiedzenia na temat kreacji ani tego, co się dzieje. Po prostu nie chcę brać w tym udziału, bo to po prostu tak: „Możecie być skorumpowani, nie wiem”. Chciałbym wiedzieć, co się dzieje. Chciałbym być częścią czegoś, co ma dla mnie znaczenie, a to jest trudne do zrobienia na tym świecie.

Zasadniczo starałem się skoncentrować na pracy z markami lub firmami, które mają pewien rodzaj świadomości lub zamiaru odwdzięczenia się określonej społeczności lub wniesienia czegoś nowego do stołu. Było to trochę trudne, ponieważ zdarzały się przypadki, w których zaoferowała mi coś duża marka lub firma, w której czuję jak byłoby świetnie, bo może byłaby to ładna, mała wypłata, ale kiedy już wejdziesz w ten świat, masz bardzo mało kontrola nad tym, co [się dzieje.] To luksus, że mogę podjąć taką decyzję, że mogę poniekąd decydować o tym, kim byłbym zainteresowany pracą z. Ale z tego powodu nie robię tego zbyt często — zdałem sobie sprawę, że lubię robić swoje. Chcę spędzać czas robiąc rzeczy, które tworzę w przeciwieństwie do rzeczy, które tworzą inni ludzie.

Michelle Obama w naszyjniku z napisem „GŁOSUJ” autorstwa Chari na Konwencji Demokratów 2020; marka następnie sprzedawałaby podobny styl we współpracy z jej organizacją non-profit z głosowaniem, When We All Vote.

Zdjęcie: Materiał informacyjny / DNCC za pośrednictwem Getty Images

Jednym z projektów, nad którymi pracowałeś, był oczywiście „When We All Vote” Michelle Obamy, współpracujący z różnymi markami, w tym By Chari. Opowiedz mi trochę o tym.

Na początku, w marcu 2020 r. — podróżujmy w czasie — mówimy: „Co robimy? Co się dzieje? Mój kalendarz wygląda teraz zupełnie inaczej”. Gdy zbliżały się wybory, chciałem się zaangażować, ale pomyślałem: „Jak mogę być najbardziej użyteczny?”. Więc po prostu skontaktowałem się tam z kontaktem. Gdyby powiedzieli mi, że potrzebują mnie do naklejania znaczków na koperty, zrobiłbym to. Chciałem zgłosić się na ochotnika. Mówili: „Potrzebujemy pomocy z towarem. Chcieliśmy dostać się do tej przestrzeni. Po prostu nie jesteśmy pewni, jak chcemy to zrobić”. Pomyślałem: „Okej, to bardzo interesujące. Chciałbym popracować nad czymś takim. Wymyśliłem kilka rzeczy, a potem sprowadziłem mojego przyjaciela Sarweena Saliha i pracowaliśmy nad tym projektem.

Najważniejszym wydarzeniem była dla mnie praca z tymi mniejszymi markami, ponieważ było to po prostu zabawne i fajne. Bardziej kreatywnie wpływa na pracę z małą firmą i podnoszenie pięknych świec, które produkują, niż kupowanie świecy od firmy handlowej i umieszczając na nim naklejkę z napisem „Kiedy wszyscy głosujemy”. Świat merchów – prawdopodobnie, miejmy nadzieję, że się zgadzasz – stał się czymś, w którym jest tak, że każdy ma towar nagły. Nie wiem, co się stało, wiem, że ktoś tam zarabia dużo pieniędzy, bo są ludzie łączenie wpływowych osób, celebrytów i kogokolwiek z producentami, aby tworzyć rzeczy, które w końcu trafią gdzieś. Tak więc naprawdę chciałem zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby spróbować zrobić coś bardziej znaczącego niż tylko ta bezimienna, bez etykiety bluza, na której umieszczamy logo. To była, o ile widzę, dość standardowa praktyka — z wyjątkiem, oczywiście, projektantów, którzy poświęcają wiele uwagi projektom i gadżetom. Więc nie nienawiść do świata gadżetów, ale miałam tylko nadzieję, że możemy zrobić coś bardziej imponującego. Uwielbiam ten bezpośredni kontakt. To zupełnie co innego, praca z ogromną firmą, gigantyczną [w przeciwieństwie do] pracy z kimś, kto dosłownie buduje firmę i są dwie osoby. Miałem oba doświadczenia. To bardzo interesujące.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy dwukrotnie pomogłeś złamać internet — z naszyjnikiem By Chari w DNC, a potem ponownie podczas inauguracji prezydenta z panią. Obama ubrany w Sergio Hudsona. Patrząc wstecz na twoją pracę jako stylistka, jakie stylizacje naprawdę cię wyróżniają, albo dlatego, że naprawdę lubisz nad nimi pracować, albo dlatego, że miało to dla ciebie szczególne znaczenie?

Boże, wielu z nich kochałem. To znaczy, uwielbiam pracować z Sergio – jest niesamowity. To był niesamowity moment na inaugurację. Dwa razy, kiedy pracowałem wcześniej z Sergio, również były naprawdę fajne. To był prawdopodobnie jeden z moich ulubionych stylizacji z książki, ponieważ był po prostu zabawny – chodziłem po dzielnicy odzieżowej, szukając odpowiednich cekinów, które zamierzaliśmy założyć na gorset, było fajnie.

Mam zasadę: jeśli jesteś niegrzeczny, nie chcę z tobą pracować. Jeśli jesteś niegrzeczny wobec kogokolwiek w linii — to mogę być ja, to może być mój krawiec, to może być ktoś, kto pracuje dla mojego krawca — nie chcę z tobą pracować, bo to gówno jest po prostu stare, zmęczone i nieciekawe. To weszło w życie wcześnie, bo właśnie zdałem sobie sprawę, że to jest takie wyczerpujące, a tak wielu ludzi robi ubrania. Na tym świecie nie brakuje mody. Więc nie obchodzi mnie, kim jesteś, nie muszę tego robić sobie i ludziom wokół mnie.

Przez lata było wiele stylizacji, które uwielbiam – niektóre w wyglądzie, niektóre w trakcie, niektóre w obu. Nie mogę tak naprawdę wyodrębnić jednej lub dwóch osób, ponieważ nie chciałbym po prostu wykrzyczeć jednej lub dwóm osobom.

Były prezydent Barack Obama i Michelle Obama w Sergio Hudson podczas inauguracji prezydenta w styczniu.

Zdjęcie: Jim Lo Scalzo-Pool/Getty Images

Co jest dla Ciebie naprawdę ekscytującego w branży modowej w tej chwili — głosy, które z niecierpliwością zobaczysz w rozmowie, czy marki, które naprawdę Cię inspirują?

Mam wrażenie, że w ciągu ostatnich kilku lat wiele osób mówiło: „Moda jest do bani. Nowojorski Tydzień Mody nie żyje. Cokolwiek. Ale to jest tak, że jeśli tak na to patrzysz, tracisz to, co nowe, co się pojawia i co jest poza normą.

Jest tak wiele marek, które odkryłem nawet w ciągu ostatniego roku lub ostatniego miesiąca za pośrednictwem mediów społecznościowych, niezależnie od tego, na jakim algorytmie się znajduję. Nawet w TikTok po prostu lubię widzieć, co się dzieje. Naprawdę to lubię. Nie wydaje mi się, żeby to było zależne od wieku — słyszę, jak wiele osób mówi: „O mój Boże, co oni robią w TikTok? Nie mogłem tego zrozumieć. To nie jest takie skomplikowane. Możesz to zrozumieć.

Rozmowa, w której jestem zaangażowany, to: więcej wolności, więcej świadomości. Nie chodzi mi o napiwki. Nie chodzi mi o zasady. Wiele z nich jest tak przestarzałych i nudnych. Myślę, że każdy, kto mówi ci, że istnieje jakaś zasada, próbuje ci coś sprzedać. Nawet jeśli mamy nową wiceprezes, kobiety są w różnych miejscach, osoby transseksualne są w różnych miejscach – jest wiele do przyswojenia, jest wiele ekscytujących nowych informacji. Niektórych to przeraża, ale to całkiem interesujące, że ludzie mają większą swobodę przebywania w przestrzeni. Chcę usłyszeć o młodych, dobrze zapowiadających się ludziach, starych, dobrze zapowiadających się ludziach, czy w jakim wieku jesteś.

Po prostu więcej świadomości wokół marek i projektantów oraz ich historii, humanizując to, co może być dziwnie odhumanizowanym przemysłem. Ludzie myślą, że ubrania są po prostu robione. Miałem ludzi i klientów, którzy prawie myślą, że ubrania są dwuwymiarowe — nie obchodzi mnie, gdzie kupujesz ubrania, ktoś ich dotknął. Możesz to kupić w Walmart, możesz to kupić w Saks Fifth Avenue, ktoś dotknął twojej odzieży gdzieś w tym łańcuchu dostaw. Myślę więc, że większa świadomość i większa przejrzystość jest zawsze dobra.

Teraz jest miejsce na pojawienie się nowych rzeczy — nowych głosów, nowych koncepcji, nowych perspektyw. To bardzo ważne, ponieważ istniała kultura bramkowania, nepotyzm... Potrzebujemy tu świeżej energii. Otwórz okna, potrzebujemy tu nowych rzeczy.

Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności i długości.

Chcesz więcej Fashionistek? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu i otrzymuj nas bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.