2019 był rokiem, w którym zrównoważony rozwój w końcu wdarł się do głównego nurtu mody

instagram viewer

Gdy rozmowa przesuwa się z marginesów na główną linię, zastanawiamy się, co dalej z ruchem.

Od wrzawy o impeachment do wzrostu TikTok, od pożarów w amazońskich lasach deszczowych do ostatniego sezonu „Gra o tron”, 2019 zostanie zapamiętany na wiele rzeczy. Jednak w modzie ten rok został naznaczony być może najbardziej przez jedną rzecz: zrównoważony rozwój rozmowa przenosząca się z marginesów na główną linię.

Od dawna istnieje grupa ludzi piszących, projektujących i opowiadających się za bardziej przyjazną dla planety branżą mody, ale w 2019 r. do mniejszości głosowej dołączyło wielu największych graczy w grze. Gucci i wielu innych powiedziało, że tak neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Kanye West ogłosił, że czyniąc Yeezy bardziej zrównoważonym. A luksusowe konglomeraty lubią LVMH i Kering zaczęły konkurować kto mógłby być (lub przynajmniej sprawiać wrażenie) najbardziej odpowiedzialną firmą.

Trajektoria w kierunku przemysłu bardziej świadomego ekologicznie powoli się rozwijała od dłuższego czasu, ale w tym roku została zmuszona do skupienia się na wydarzeniach poza obszarem mody.

Globalne strajki klimatyczne, wirusowe obrazy pożarów w Brazylii i Kalifornii, filmy dzikich zwierząt walczących z plastikowymi śmieciami i namiętne przemówienia nastoletnich aktywistów sprawiło, że załamanie klimatu było trudniejsze do zignorowania. Odpowiedziały podmioty z branży modowej, aczkolwiek z różnym poziomem głębi i zaangażowania.

Powiązane artykuły
Marki modowe twierdzą, że są „neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla” — ale czy to zielone pranie?
Następna fala zrównoważonej mody polega na rolnictwie regeneracyjnym
Czy naprawdę potrzebujemy więcej zrównoważonych marek modowych?

Ta odpowiedź najbardziej namacalnie doszedł do głowy w sezonie Wiosna 2020 pokazów mody. Podczas gdy przeważała większość zwykłej widowiskowości (i marnotrawstwa), w powietrzu pojawił się również nowy nurt: Więcej projektanci niż kiedykolwiek zajęli się, w dużym lub małym stopniu, tym, co robili, aby zminimalizować swój wpływ na planetę.

Niektóre gesty wydawały się kroplą w morzu, jak wtedy, gdy Dior i Louis Vuitton obiecali, że ich zestawy nie trafią na wysypiska śmieci. Inni czuli się bardziej znaczący, jak wtedy, gdy Marine Serre i Collina Strada wykorzystali zarówno medium uszytych ubrań, jak i przesłanie swoich programów, aby porozmawiać o załamaniu klimatu. To, co było prawdą na całym świecie – i co wydawało się nowe – to prosty fakt, że tak wiele wytwórni odczuwało potrzebę wyraźnego zaangażowania się w rozmowę.

Wiosenny pokaz Colliny Strady 2020.

Zdjęcie: Chloe Horseman/Dzięki uprzejmości Colliny Strada

Poza blichtrem i instagramowalnością Tydzień Mody, dużo działo się również w handlu detalicznym. W miarę jak rosła świadomość nadmiaru istniejącej odzieży, wzrosło zainteresowanie nietradycyjnymi sposobami uzyskiwania dostępu do nowej odzieży. Najbardziej znaną wypożyczalnią mody Rent the Runway była o wartości 1 miliarda USD (pomimo niektórych związanych z ekspansją czkawka) i wielu młodsze usługi wynajmu pojawiły się w jego ślady. Zakupy z drugiej ręki również odnotowały wzrost, o czym świadczy ciągły wzrost odsprzedaż firmy takie jak ThredUp, StockX, Depop i (czasami kłopotliwe) Rzeczywistość. I przypływ upcykling oznaczało, że coraz więcej marek tworzyło „nowe” ubrania ze starych tkanin.

Wielu najgorszych przestępców środowiskowych w branży widziało tak wysokie zwroty finansowe jak kiedykolwiek, ale kultowa marka centrów handlowych Forever 21 ogłosił upadłość w tym, co niektórzy postrzegali jako symboliczny cios dla fast fashion. I choć zwolennicy ochrony środowiska mogą nazwać swoje wysiłki „zielonymi praniem”, fakt, że firmy takie jak Nike i Zara ujawniły duże kampanie zrównoważonego rozwoju udowodnili, że ich kadra kierownicza przynajmniej wierzy, że istnieje zapotrzebowanie klientów na produkty przyjazne dla środowiska. Tymczasem firmy takie jak Madewell i Burberry próbował wzmocnić swoje kotlety zrównoważonego rozwoju w celu przyciągnięcia inwestorów i zreformowania ich publicznego wizerunku, podkreślając rosnący konsensus, że robienie tego dobrze przez planetę ma sens biznesowy.

Inne wiadomości z nagłówków krążyły wokół Plastikowy (w formie wieszaka, mikroplastiku i torebki foliowej); ciągłe nadużycia związane z pracą w branży odzieżowej, które mają miejsce w miejscach takich jak Bangladesz, Malezja oraz Indie; i potrzeba naprawdę zróżnicowana i inkluzywna przestrzeń zrównoważonego rozwoju. Nowe książki o etyce w modzie autorstwa takich autorów jak Elżbieta L. Cline, Dana Thomas oraz Rebecca Burgess dodany do rozmowy, podobnie jak wiele osobistych konferencji i wydarzeń, prowadzonych przez wszystkich, od Prady po LVMH.

Krótko mówiąc: zrównoważony rozwój był nieuniknionym modnym hasłem du dzień w modzie w tym roku. Dla tych, którzy w nią zainwestowali, uznanie to prowadzi do dwóch pytań. Po pierwsze, co dalej w zrównoważonym rozwoju? A po drugie, jak zamienić całą tę uwagę w trwałą zmianę?

Odpowiedź na pierwsze pytanie może być zaszczepiona tym, co widzieliśmy już w tym roku: ponieważ coraz więcej marek i konsumentów dostrzega nieodłączne bolączki linearnej, jednorazowej gospodarki, okrągły projekt która tworzy produkty wielokrotnego użytku bez końca, prawdopodobnie będzie nadal zyskiwać na popularności. Jeśli marki i konsumenci są wobec siebie uczciwi, będzie to szło w parze z rozwijającą się rozmową na temat Niezależnie od tego, czy robienie lub kupowanie tak wielu rzeczy w pierwszej kolejności, naprawdę jest zgodne z wizją zdrowia planety.

Rolnictwo regeneracyjne stanowi jedną z najlepszych możliwości zaangażowania mody w łagodzenie zmian klimatu.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Patagonia/Regenerative Organic Alliance

Wzrost zainteresowania rolnictwo regeneracyjne prawdopodobnie również się pojawi, ponieważ obiecuje znaczącą rolę dla graczy modowych w rozmowie na temat łagodzenia zmian klimatycznych. Ponieważ rolnictwo jest już włączone w łańcuch dostaw mody poprzez produkcję włókien naturalnych, takich jak bawełna, wełna i konopie, inwestujemy w systemy regeneracyjne — najlepiej, które czerpią i składają hołd rdzennej mądrości wokół odpowiedzialnego gospodarowania gruntami — zapewnią logiczny następny krok krok. A w morzu greenwashingu mierzalne dane i cele oparte na nauce pomogą również wyróżnić podmioty, które z nich korzystają.

Dużo trudniej jest odpowiedzieć na drugie pytanie, w jaki sposób przekształcimy ten „moment” zrównoważonego rozwoju w coś, co zasadniczo zmieni branżę na dłuższą metę. To taki, który nęka ekologów za każdym razem, gdy ich aktywizm zaczyna zyskiwać na popularności.

„W czasach obciążonych »reklamą«” – napisał w 2000 r. amerykański ekolog Wendell Berry – „mamy należy mieć świadomość, że wraz ze wzrostem popularności tematy te stają się również niebezpieczeństwem nadmierne uproszczenie. Mówienie o tym niebezpieczeństwie jest szczególnie konieczne w konfrontacji z destrukcyjnymi relacjami z naturą”.

Nie było odpowiedzi na ten dylemat, kiedy Berry po raz pierwszy napisał o tym prawie dwie dekady temu, i nie ma jej teraz. Ale wiele wytycznych sugerowanych przez Berry'ego, takich jak łączenie indywidualnych działań (pomyśl: mniej zakupów) z systemowymi naciskami (pomyśl: polityka, która pociąga za sobą odpowiedzialność biznesu za marnotrawstwo) może nadal okazać się użyteczne. Zmaganie się z tym, jak to zrobić w głęboki, prawdziwie transformujący sposób, będzie największym wyzwaniem stojącym przed dyskusją o zrównoważonej modzie w 2020 roku i później.

Bądź na bieżąco z najnowszymi trendami, nowościami i osobami kształtującymi branżę modową. Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.