Jak Jawara przeszedł od pomocy w salonie swojej ciotki do światowej sławy fryzjera

instagram viewer

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży mody i urody o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

W świecie modnych stylizacji włosów dość powszechny jest mononim — Guido, Luigi, Odile. Wielu czołowych artystów jest znanych przede wszystkim z samych imion. Jest to również nieco nowszy dodatek do tej kohorty: Jawara.

Po ucieczce na własną rękę w 2013 roku (po latach asystowania największym stylistom), Jawara (Wauchope, jeśli musisz wiedzieć) zbudował płodną i imponującą karierę w stosunkowo krótkim okresie czas. Jamajczyk-Amerykanin fryzjerJego praca obejmuje czerwony dywan, artykuły redakcyjne, kampanie i kulisy; pojawił się w brytyjskich, włoskich i amerykańskich wydaniach Moda, Oszołomiony, NS oraz Magazyn T, pośród innych; a jego klientela marki obejmuje Powierzchnia, Białawy, Gucci, Calvin Klein, Chanel i Dyson. Stylizował włosy wielu celebrytom, w tym innym mononym Solange, FKA Gałązki, Megan Thee Ogier, Alicia Keys i Bella Hadid. Zorganizował także kilka wystaw poświęconych jamajskiej i czarnej kulturze przez włosy, otrzymał nagrodę British Fashion Council New Wave Creative Award i zdobył rankingi na

Biznes mody 500 i Oszołomiony 100. Ponadto został mianowany Senior Beauty Editor-at-Large of NS wcześniej w tym miesiącu.

Nawet jeśli wszystkie te osiągnięcia i wyróżnienia nie były częścią ścieżki kariery Jawary, byłby imponujący. Jego twórczość — często czerpiąca z własnego dzieciństwa spędzonego dorastania w opętanym dancehallem Kingston na Jamajce w latach 80. i 90. — stoi sama.

Poprzez swoje misterne warkocze, rzeźbiarskie style i mistrzowskie wykorzystanie akcesoriów, Jawara rzuca światło na kunszt jest nieodłącznym elementem stylizacji włosów w kulturze Czarnych i łączy ją z wpływami zewnętrznymi, takimi jak klasyczne filmy i ulice Nowego Jorku Miasto. Wszystko zaczęło się, gdy miał zaledwie sześć lat, asystując ciotce w salonie w Kingston, gdzie pracowała. W dalszej części Jawara opowiada, jak przekuł swoje dzieciństwo w salonach na słynną karierę fryzjera, dlaczego… uważa, że ​​tak ważne jest, aby przypisywać swoje źródła inspiracji i to, co nadal ma nadzieję osiągnąć zawodowo.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Jawara

Powiązane artykuły
Jak Stints w Nike i Net-A-Porter zainspirowały Kilee Hughes do zbudowania własnej agencji PR
Jak Antoine Phillips przeszedł od pracy w handlu detalicznym do wiodącej misji Gucci w zakresie dywersyfikacji branży modowej?
Jak Isamaya Ffrench przeszła od dziecięcej malarki twarzy do wschodzącej gwiazdy mody?

Czy zawsze interesowałeś się włosami?

Tak, interesowałem się włosami w młodym wieku. Urodziłem się w Nowym Jorku, ale wychowałem się w Kingston na Jamajce. A późne lata 80-te i wczesne 90-te były szczytem kultury dancehall na Jamajce, więc otaczało mnie dużo muzyki i wielu ludzi. Dużą częścią kultury były fryzury i ubieranie się do tych sal tanecznych. Moja ciocia pracowała w salonie w Kingston i czasami chodziłem z nią do pracy. W końcu miała salon, a ja byłem z nią cały czas. Po prostu zakochałam się tam we włosach.

Powiedziałbym, że zacząłem dotykać i pracować nad włosami, kiedy miałem sześć lat. Zaczęło się od tego, że jej pomagałem i bardzo szybko się załapałem. Uwielbiałem widzieć, w jaki sposób ludzie wyrażali się w tej kulturze poprzez włosy, wyszukane fryzury i wyszukane kolory włosów. Od tego wszystko się dla mnie zaczęło.

Czy klienci po prostu mówili: „Dobrze, niech ten sześciolatek dotknie moich włosów!”?

Nie, myśleli, że to trochę zabawne. Niektórzy klienci myśleli, że zwariowałem. Ale myślę, że w salonie było poczucie wspólnoty; ludzie przychodzili rozmawiać o swoim życiu io tym, przez co przechodzili. Niektórzy przychodzili dwa lub trzy razy w tygodniu, żeby zmienić fryzurę. Myślę, że zaczęli widzieć: „Och, dobrze, on trochę wie, co robi”.

Myślę, że moja pierwsza fryzura, którą zacząłem robić, była jak zestaw wałków i jakoś załapałem to, gdy miałem siedem, osiem lat. Ale to nie było tak, że miałam własnych klientów – chodziło o to, że jeśli ktoś czuł się ze mną wystarczająco komfortowo i cały czas tam przychodził, to robiłam to dla ciotki, w pewnym sensie tylko po to, żeby ćwiczyć.

W którym momencie zdałeś sobie sprawę, że to nie będzie tylko dzieciństwo i hobby, ale to, co chcesz robić jako karierę?

Wróciłem do Nowego Jorku w wieku 9-10 lat. Nadal czesałam włosy moich sióstr, kuzynów i przyjaciół, po prostu się nimi bawiąc. Kiedy byłem nastolatkiem, zacząłem zdobywać prawdziwe umiejętności w zakresie przedłużania włosów i tego typu rzeczy. Zdałem sobie sprawę, że jest to możliwa ścieżka kariery dla mnie poważniej, gdy miałem 17 lat. Miałem kuzyna, który był właścicielem sieci salonów na Florydzie i moja mama wysłała mnie do nich pewnego lata. Skończyło się na pracy w salonie jako praktykant. Tam doskonaliłem swoje umiejętności i zacząłem mieć własnych klientów. To był pierwszy raz, kiedy naprawdę dostawałem za to pieniądze.

Brzmi to jak pewne uznanie, a sztuka włosów była czymś, co było prawie we krwi, czymś, co robiła cała twoja rodzina.

Tak, na pewno. Pochodzę też z rodziny artystów reggae, więc obserwowałem, jak zbierają włosy i ubrania i ozdabiają się biżuterią na swoje występy. Więc zawsze pociągało mnie piękno i moda. Ale dla mnie, wiem, że to zawsze bardzo intymna sprawa móc sprawić, by ktoś poczuł się lepiej o sobie lub o życiu w tym momencie, bez względu na to, przez co przechodzi. Myślałem, że to jak magiczna rzecz. Czułem, że w robieniu włosów jest jakaś moc, ponieważ można sprawić, że ktoś poczuje się inaczej.

Dotknąłeś już, w jaki sposób przebywanie na Jamajce w młodym wieku wpłynęło na twoje podejście do włosów, ale czy uważasz, że spędzanie czasu w Nowym York i uzyskanie światowej perspektywy oraz bardziej globalne doświadczenie w młodym wieku dały ci jeszcze więcej do czerpania, gdy się zbliżasz włosy?

Nowy Jork był tyglem mody i stylu, więc dorastając tam, miałem wszystkich przyjaciół z różnych środowisk. Kiedy jesteś w Nowym Jorku tak dużo, mieszka tam wiele typów ludzi. Czułem się, jakbym zdobywał światowe doświadczenie. Skończyło się na PASOWAĆ studiować merchandising mody i była to także szkoła wielokulturowa. Ale nauczyłem się też oglądać wiele starych filmów i czerpać z referencji. Myślę, że dla mnie to w pewnym stopniu poinformowało o tym, jak teraz postrzegam swoją karierę – czerpię [inspirację] ze wszystkiego.

Zdjęcie: Tyler Mitchell

Kiedy poszedłeś do FIT, zrobiłeś sobie przerwę od włosów? Myślałeś, że może zamierzasz kontynuować karierę poza włosami?

Kiedy miałem 18 lat wpadłem na ten pomysł — nie wiem dlaczego, powiedziałem: „Zamierzam odejść od włosów i podążać za międzynarodowy merchandising mody”. Ale kiedy byłam w FIT, znowu pracowałam w salonie, żeby za to zapłacić Szkoła. Więc to było tak, że bez względu na to, jak daleko próbowałem się od tego odsunąć, i tak robiłem włosy, aby dostać się tam, gdzie chciałem. Poszedłem do szkoły na gadżety związane z modą i nienawidziłem tego. Ale potem poszedłem do fryzjera na pełny etat, zacząłem pracować w salonie i zacząłem asystować, i w ten sposób przeszedłem do tego, co robię teraz.

Asystowałeś w zasadzie wszystkim najlepszym stylistom fryzur – największymi nazwiskami, jakie istnieją. Jak udało ci się wbić stopę w drzwi, asystując?

Jestem typem osoby, która kiedy coś kocham, ma obsesję na punkcie tego. Zawsze przeglądałam magazyny o modzie i zastanawiałam się: „Kto zrobił za to fryzurę i makijaż?”. Zacząłem od studiowania ludzi, którzy byli wtedy wielcy, takich jak Sam McKnight, Guido Palau i Luigi Murenu, którzy robili wiele artykułów wstępnych i kampanii w magazynach mody. Próbowałem znaleźć ich agencje online i ciągle do nich wysyłałem e-maile. Nie dostanę żadnych odpowiedzi. Czasami wysyłałem e-maile miesiącami i miesiącami — myślę, że wysłałem e-mail może około półtora roku, zanim faktycznie otrzymałem prawdziwą odpowiedź. Wtedy zacząłem pracować nad koncertami za kulisami i to otworzyło mi umysł na „pracę sesyjną”, jak to nazywają.

Czy pamiętasz swoje pierwsze doświadczenie za kulisami, komu asystowałeś i jak to było?

Moje pierwsze doświadczenie za kulisami było przez Marc Jacobs jesienny pokaz — staram się przypomnieć sobie rok... Chcę powiedzieć 2007 lub 2008, ale nie jestem pewien. Dostałem e-mail w stylu: „Czy możesz pomóc Guido podczas tego występu za kulisami Marca Jacobsa w przyszłym tygodniu?”. A ja na to: „Absolutnie! Daj mi znać, czego potrzebuję. Mówili: „Przynieś swój pełny zestaw”. Wtedy nie wiedziałem, co oznacza „pełny zestaw”, więc pomyślałem: „Czy powinienem zabrać ze sobą cały salon?”. Więc w zasadzie to zrobiłem. I na tym pokazie po prostu zakochałam się w pracy z modą. I tam jestem od tamtej pory.

Czy po tym pierwszym koncercie zrobiła się śnieżka od tego momentu?

Tak, to w pewnym sensie przyszło szybko i potoczyło się w tym sensie, że posiadałem umiejętności, które [w ustawieniu za kulisami] wydawały się rzadkie, biorąc pod uwagę rodzaj stylizacji włosów, który robiłem. Kiedy pracowałem nad tym jednym programem, jedna osoba wypowiadała moje imię komuś innemu i zaczęło to wymykać się spod kontroli. Zdałem sobie sprawę, że umiejętności, których nauczyłem się jako dziecko, były tak skomplikowane i tak szalenie wyrafinowane. Kiedy zaczęłam pracować w świecie mody, zdałam sobie sprawę, jak wielką wartość miało połączenie tych dwóch światów. Zaczęłam jeździć do Europy, przez jakiś czas asystowałam Sam McKnight. Wszystko, co było przede mną, zabrałam się naprawdę szybko i po prostu rosłam i rosłam.

W którym momencie zacząłeś pracować z niektórymi sławnymi klientami? Czy robiłeś kampanie, czy robiłeś artykuły redakcyjne? Jak połączyły się te wszystkie aspekty?

Wyszedłem sam [po asystowaniu McKnightowi] około 2013 roku i po prostu pracowałem z młodymi, nieznanymi fotografami, jednocześnie pracując w salonie. Około 2015 roku zdecydowałem się przenieść do Londynu. Zacząłem pracować z dwoma osobami, które były na tej samej ścieżce zawodowej co ja, nieznanymi fotografami, którzy byli również młodzi. Kiedy zaczęliśmy to robić, zaczęliśmy być zauważani tutaj iw moim rodzinnym mieście w Nowym Jorku.

Pierwszą gwiazdą, z którą pracowałam na własną rękę, była prawdopodobnie FKA Twigs. Wtedy nie była tam, gdzie jest teraz. Londyn był naprawdę nieformalny w tym sensie, że można było spotkać kogoś w barze, a dwa dni później kręcicie razem. Niedługo potem zostałam poproszona przez Solange, która naprawdę mnie zainspirowała. A potem zaczęło się to kręcić w spiralę. W mojej karierze jest wiele spiral.

Jak opisałbyś swoją filozofię stylizacji włosów lub podejście do swojej pracy?

Myślę, że w stylizacji włosów w świecie mody mam wyjątkową perspektywę ze względu na wszystko, czego nauczyłam się na Jamajce iw Nowym Jorku. Próbowałem w pewnym sensie zmiksować ze sobą światy. Kiedy podchodzę do projektu, zawsze staram się zobaczyć, jak mogę go podnieść, dodając trochę tego, jak widzę w nim świat. Łącząc dwa światy, zawsze czuję, że osiągam lepszy wynik, w sensie robienia czegoś, co jest po prostu nietradycyjne. Powiedziałbym, że jestem stylistką hybrydową. Takie jest moje podejście.

Zdjęcie: Nadine Ijewere

Czy masz nadzieję przekazać coś w swojej pracy?

Uznanie dla różnych kultur i uznanie dla różnych stylów życia. Jest wielu ludzi, którzy wykonują pracę i tak naprawdę nie podają, skąd ona pochodzi ani co ich zainspirowało. Często cytuję. Lubię zawsze opowiadać ludziom, skąd mam pomysły, jaki film obejrzałem. Czuję, że to w pewnym sensie wyeliminuje wiele zamieszania z tym, od kogo pochodzi ten styl.

Mam nadzieję, że moja praca może również sprawić, że ludzie poczują się jak fryzury, które były lekceważone lub wyśmiewane i uznawany za niekonwencjonalny przez jakąkolwiek grupę — lubię to podkreślać i pokazywać, że to też jest sztuka. Oto przesłanie: po prostu docenianie różnych kultur i docenianie różnych rzeczy. Czuję, że świat jest lepszy, kiedy wszyscy możemy po prostu zebrać się razem, mieszać i dopasowywać nasze kultury.

Wygląda na to, że dla ciebie tak ważne jest, aby być wykształconym i wykwalifikowanym, nie tylko w pracy z fryzurami, ale także poinformowanym o kulturze i mieć zrozumienie historii. Czy to rada, której udzieliłabyś młodym, początkującym stylistom?

Tak. Stylizacja włosów to coś więcej niż tylko stylizacja włosów. Czuję, że w pewnym sensie chodzi o duszę. Wiele osób naprawdę łączy się ze swoimi włosami i możesz wiele się nauczyć o człowieku z jego włosów. Mówiłbym młodym stylistom, aby rozumieli kulturę jako całość: oglądaj dużo filmów, oglądaj dużo filmów, edukuj się, chodź do muzeów. Zrozum siebie, zrozum swój punkt widzenia. Wiele osób asystuje innym stylistom fryzur, a następnie wykonuje dokładnie tę samą pracę, co osoba, pod którą je uczono, bez umieszczania na niej własnego piętna. Dlatego zachęcam ich do znalezienia własnego głosu, znalezienia tego, co uważają za piękne, znalezienia podpisu dla siebie.

Gdzie znajdujesz najwięcej inspiracji? Co lub kto najbardziej Cię inspiruje?

Inspirację znajduję wszędzie. Ale jestem osobą, która zawsze lubi wracać tam, skąd pochodzę. Uwielbiam jeździć na Jamajkę i oglądać ludzi, uwielbiam oglądać ludzi w Londynie i Nowym Jorku. Uwielbiam też zanurzać się w sztuce, filmach, filmach i muzyce. Wiele inspiracji czerpię też z mojej rodziny – ze sposobu, w jaki się ubierali, z tego, jak wyglądali, gdy dorastałem.

Czy jest jak do tej pory jakieś zawodowe osiągnięcie, z którego jesteś najbardziej dumny?

W zeszłym roku zrobiłem wystawę w Londynie na temat kultury włosów na Jamajce. To był dla mnie taki pełny krąg moment, z którego byłam niezwykle dumna. Nazywało się „Tallawah” i byłam bardzo dumna, że ​​potrafię docenić czarne kobiety, z którymi dorastałam na Jamajce, oraz ich niesamowite i skomplikowane umiejętności układania włosów. To było dla mnie bardzo, bardzo ważne.

Od twoich wystaw po twoje bardzo rzeźbiarskie prace i twoją multimedialną pracę z akcesoriami i fryzurami, wydaje się, że postrzegasz stylizację włosów jako prawdziwą formę sztuki. Czy powiedziałbyś, że to prawda?

Sto procent. Postrzegam to jako sztukę, jako sposób na wyrażenie siebie, a także uważam to za jedną z najważniejszych rzeczy w kimś, którą ludzie zwykle przeoczają. Twoje włosy wiele o tobie mówią. Więc dla mnie włosy to życie.

Jakie cele zawodowe masz jeszcze na przyszłość?

Tylko po to, by się rozwijać i poszerzać swoją markę i oświecać ludzi na różne sposoby układania włosów. Powiem: bądźcie czujni, ponieważ na pewno coś wymyślam.

Ten wywiad został zredagowany dla jasności.

Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.