Marc Jacobs jesień 2012: Wirtualne szaleństwo (tak, to odniesienie do Jamiroquai)

Kategoria Recenzje Marc Jacobs | September 18, 2021 11:03

instagram viewer

Marc Jacobs nadal jest najbardziej ekscytującym pokazem na New York Fashion Week – uśmiechałem się przez cały czas (i to jest wyczyn, żeby redaktor się uśmiechnął po przepracowaniu ponad 15 godzin dziennie).

Jesienią Jacobs przekształcił zbrojownię Lexington w zrujnowany świat marzeń w stylu Tima Burtona, pełen rozpadających się zamków i powykręcanych wieżyczek. Według Nowy JorkJacobs zwrócił się do rzeźbiarki Rachel Feinstein o zaprojektowanie scenografii, ponieważ spodobało mu się dzieło, które zrobiła, zatytułowane Puritan's Delight. Powiedział jej, że jego ubrania „zaczynają mu przypominać pielgrzymów i coś w rodzaju wdów”. Powiedział Feinsteinowi, że… chciałem „żadnych zamków, żadnych bajek”, ale „grot… wersji ruin Marii Antoniny”. I to było właśnie ustawić.

Oto odniesienia, które przychodzą na myśl po obejrzeniu kolekcji: Dr. Seuss, musical Oliver! (ścieżka dźwiękowa składała się z wariacji na temat strzelistego „Who Will Buy” z Oliver! I tak, jeden model chodził z czerwoną różą, jak w „Kto kupi moje słodkie czerwone róże”) i pielgrzymami – odmiany Plymouth Rock Puritan z XVII wieku. Jeśli dr Suess,

Olivera uliczne jeżowce i pielgrzymi to nie rzeczy, które brzmią tak, jakby szły razem, ale jakoś tak, wtedy wiesz, że jesteś na pokazie Marca Jacobsa.

Pierwsza rzecz w tej kolekcji: te kapelusze. Na początku trudno było zwrócić uwagę na ubrania, ponieważ modelki wyszły w gigantycznych puszystych kapeluszach Stephena Jonesa, które całkowicie je przyćmiewały. Wyglądali na Suessa, a inny redaktor mądrze zauważył, że pamiętają jeden z wyglądów Dionne z bezradny. Tweet z CzasyEric Wilson potwierdził, że czapki były inspirowane latami 90., tylko że to nie Dionne wystawił Marca. „Marc Jacobs na swoich futrzanych czapkach Stephena Jonesa: „Chciałem, żeby był jak futro, ale noszony na głowie” – napisał na Twitterze Wilson. „I tak, zainspirował go Jamiroquai”. Wirtualne szaleństwo!

Pod tymi gigantycznymi futrzanymi czapkami kryły się znacznie mniej dziwaczne, ale kierunkowe ubrania. Sylwetki podkreślały nieco przerysowane biodra i podobnie jak uliczni urwisy Dickensa, modele były ułożone warstwowo z dużymi etolami szetlandzkimi i koce marynarki na pelerynie na płaszczach na sukienkach na przyciętych spodniach wszystko wykonane z ciężkich, grubych materiałów, takich jak wełna brokat i błyszcząca wełna kiepski. I nie zapomnij o wpływie purytańskim. Buty były niesubtelnym ukłonem w stronę tych wielkich, niezgrabnych mokasynów z klamrami — ale Jacobs są w błyszczących, jasnych kolorach i nadrukach, a sprzączki są wykonane z kryształów.

Od lat 90. do XVII wieku w jednym spojrzeniu, to sztuczka, którą mógł wykonać tylko Marc Jacobs.

Zdjęcia: IMAXtree