Millie Bobby Brown w haute couture Valentino dla InStyle. Zdjęcie: Anthony Maule dla InStyle
Nie ukrywaliśmy naszego podziwu dla początkującej gwiazdy Millie Bobby Brown; jest nie tylko zabójczą aktorką, która wywołała falę swoją debiutancką rolą w Netflixie „Dziwniejsze rzeczy”, ona też ma niesamowity styl czerwonego dywanu to ją wylądowało wiele najlepiej ubranych list. Ale w listopadowym numerze W stylu, przyznaje, że jak każdy nastolatek, przygotowanie się na czerwony dywan nadal wymaga aprobaty mamy i taty.
Milly Bobby Brown w haute couture Giambattista Valli dla InStyle. Zdjęcie: Anthony Maule dla InStyle
„Wszystko, co noszę, musi przejść przez każdą osobę w moim zespole” – mówi. „Najpierw musi przejść przez moją mamę. Jeśli się zgodzi, to trafią do moich agentów, a potem oczywiście ostatni przystanek to mój tata – a jeśli mu się nie podoba, to go nie noszę. To takie proste”. (Na szczęście wydaje się, że rodzice Browna również mają świetny gust w stylu).
Błyszczący strzał Brown do góry nogami jako bezczelny ukłon w stronę finału pierwszego sezonu „Stranger Things”, który powraca w tym miesiącu. Według Browna fani serialu mają na co czekać. „To dla mnie dużo mroczniejsze i bardziej emocjonalne i wymagające emocjonalnie, 10 razy więcej niż w pierwszym sezonie” – mówi. "Wszystko jest wyjaśnione."
Millie Bobby Brown w stylu Dior haute couture dla InStyle. Zdjęcie: Anthony Maule dla InStyle
Listopadowy numer W stylu trafi do kiosków w piątek, 13 października — idealna upiorna data na świętowanie nadchodzącego powrotu „Stranger Things” — ale do tego czasu możesz sprawdź pełną funkcję Browna na Instyle.com.
Chcesz najpierw zapoznać się z najnowszymi wiadomościami z branży modowej? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.