Odstraszacz mężczyzn Leandra Medine opowiada nam, jak powstała jej przezabawna parodia „Gry wideo” Lany Del Rey (Frank Sinatra był w to zaangażowany)

instagram viewer

Kiedy H&M reklamował festyn za swoją nową kampanię prowadzoną przez Lanę del Rey jako „ekskluzywny i prywatny występ”, nie żartowali. Impreza i towarzyszący jej mikro set z czterema utworami, które odbyły się w The Wooly na śródmieściu Manhattanu, były tak intymne, że czuliśmy się trochę nieswojo, zostawiając zwinięte serwetki na stolikach końcowych. A po krótkim występie werdykt publiczności zabrzmiał głośno i wyraźnie...

Jeszcze do niedawna świat mody uznawał tylko jeden kształt paznokcia za modny: starannie wypiłowany, krótki i wręcz kwadratowy. Wszystkie inne długości były zarezerwowane, moim zdaniem, dla mitycznych renegatów o dłuższych gwoździach, takich jak Flo-Jo i moja matka. Ale nie ja – nie, szedłem ostrożnie z pakietem mody, obcinając paznokcie (lub, powiedzmy sobie szczerze, obcinając je) tak pilnie, że białka ledwo wystawały poza opuszki moich palców. Życie, łącznie z moimi paznokciami, było proste. Ale proste jest nudne, prawda? Co pomaga wyjaśnić, dlaczego byłem tak zakochany w Lanie Del Rey, kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem na początku tego roku. To nie jej przejrzałe usta mnie zaintrygowały (choć trudno się nie gapić), to jej szponiaste paznokcie: Super długie, spiczaste, kobieca, niepraktyczna, niesamowita - i wkrótce zostanie przyklejona na stacjach metra, billboardach i centrach handlowych jesienią/zimą H&M kampanie. Ale LDR nie był jedynym świadomym stylu celebrytą, który utrwalił ten trend: jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (lub akrylu), Rihanna, Beyonce i Lady Gaga zaczęli afiszować się z czymś, co niektórzy uznali za „gwoździe do szpilek”. I potrzebowałem ich także.