Zdjęcie: Instagram/@kasyna
Burberry jest w trakcie okresu przejściowego: w zeszłym roku długoletni dyrektor kreatywny i (krócej) CEO Christopher Bailey odszedł Przedsiębiorstwo. Został zastąpiony w roli CEO autorstwa Marco Gobbetti od Céline i w roli twórczej autorstwa Riccardo Tisci z Givenchy, który swoją pierwszą kolekcję pokaże dopiero we wrześniu, a produkt trafi do sklepów dopiero w przyszłym roku.
W międzyczasie marka pracuje nad wdrożeniem nowych strategii biznesowych i detalicznych, a także nad utrzymaniem świeżości produktu w oczekiwaniu na remont Tisci. I wszystko jest w porządku: porównywalna sprzedaż wzrosła o 3 procent w roku podatkowym, który zakończył się 31 marca, wynika z opublikowanego w środę raportu o zarobkach. Mimo to jest to dość daleko za konkurentami, takimi jak LVMH oraz Kering, którzy odnotowali dwucyfrowy wzrost w 2017 r., ale naprawa wymaga czasu.
„W ciągu roku transformacji jesteśmy zadowoleni z naszych wyników, gdy zaczęliśmy realizować naszą strategię. Podczas gdy zadanie przekształcenia Burberry jest jeszcze przed nami, pierwsze kroki, które wdrożyliśmy, aby ożywić naszą markę, wykazują obiecujące wczesne oznaki” – powiedział Gobbetti w oświadczeniu. „Z Riccardo Tisci na pokładzie i silnym zespołem kierowniczym, jesteśmy podekscytowani nadchodzącym rokiem i pozostajemy w pełni skoncentrowani na naszej strategii dostarczania długoterminowej zrównoważonej wartości”.
Strategia ta obejmowała przejęcie włoskiego zakładu produkcji wyrobów skórzanych, ponieważ firma planuje wzmocnić swoją ofertę torebek z wyższej półki. Zamyka również niektóre ze swoich mniejszych sklepów, wyjaśnił Gobbetti podczas środowego webcastu o zarobkach: podczas gdy inwestuje w swoje bardziej widoczne sklepy na wpływowych rynkach, które zaczną mieć nowy wygląd i czuć. Na froncie hurtowym koncentruje się na partnerstwie z wpływowymi sprzedawcami detalicznymi, takimi jak Dover Street Market, gdzie uruchomił instalację na początku tego roku. W Internecie Gobbetti podkreślił współpracę Burberry z rynkiem cyfrowym Farfetch, który dociera do ponad 150 krajów.
Marka twierdzi, że już widzi „wczesne pozytywne oznaki” nowych strategii. Inwestorzy również wydają się być na to zaangażowani: akcje wzrosły o 4 procent w środę po południu, pomimo 6-procentowego spadku w zeszłym tygodniu, kiedy belgijski miliarder Albert Frere ogłosił, że sprzedał swoje akcje w firmie.
Ogólnie rzecz biorąc, są na nogach od marcowej nominacji Tisci — widać, że wiąże się z nim duże nadzieje dostarczać po stronie biznesowej i nie moglibyśmy być bardziej ciekawi, co wymyśli ukochany projektant celebrytów z.
Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.