Dyrektor generalny Proenza Schouler, Shirley Cook i Joseph Altuzarra, rozmawiają o tym, jak zostać podbitym, ukrywając nowe produkty (przed Vogue) i osiągając odpowiednią równowagę za pomocą mediów społecznościowych

instagram viewer

Ostatnia noc, Moda dla nastolatków Dyrektor ds. urody i zdrowia/dyrektor ds. projektów specjalnych Eva Chen zebrała panel specjalistów z branży dla swojej macierzystej uczelni Johns Hopkins University. Panel był prowadzony w Union League Club w Nowym Jorku i moderowany przez naszą własną redaktorkę wykonawczą Leah Chernikoff. moda i uroda w erze cyfrowej. To była naprawdę imponująca i znakomita grupa: oczywiście Chen i Chernikoff, ale także projektant Józef Altuzarra; Francesco Clark, założyciel Clark's Botanicals; oraz Shirley Cook, dyrektor generalny Proenza Schouler.

Jednym z omawianych tematów było poruszanie się po coraz trudniejszych wodach mediów społecznościowych. W epoce, w której wrześniowe okładki wyciekają w lipcu, a produkty są wcześniej kopiowane i sprzedawane w sieciach fast fashion kolekcje mogą nawet trafić do sklepów, wszyscy obecni wyrażali poziom frustracji z powodu globalizacji przemysł. „Czasami to trochę dziwna granica”, przyznał Altuzarra o zmieniającej się relacji między projektantem a klientem. „Dla mnie to bardzo zagmatwane, ponieważ czasami wydaje mi się, że to podstawowe wartości luksusowej firmy, które są bardzo związane z ekskluzywnością i Powiew tajemniczości można naprawdę dokooptować [otwartość mediów społecznościowych]”. Zwrócił uwagę, że chociaż w przeszłości klient miał relację z projektantem przez ubrania, dzisiejszy projektant jest niemal „zmuszany” do aktywności na Facebooku czy Twitterze w sposób, do którego przystaje "zabawa."

Francesco Clark i Eva Chen przyznali się do ciągłej potrzeby dzielenia się. Chen mówi, że zawsze czuje się „trochę w tyle”, gdy nie jest na jednej z wielu platform mediów społecznościowych (nawiasem mówiąc, na tych platformach ma ponad milion obserwujących). Problem charakterystyczny dla Clarka polega oczywiście na tym, że wprowadzenie produktu kosmetycznego od jego powstania do produkcji może zająć lata, a mimo to chce natychmiast podzielić się swoją ekscytacją ze swoją bazą klientów. „Zamieszczę 1/3 zdjęcia nowego opakowania, a mój zespół PR mówi: 'Zdejmij to! Teraz! Zdejmij to teraz!”

To dobrze wpisało się w gorący numer tego wieczoru – o którym dość często rozmawiamy na Fashionista w naszej serii Adventures in Copyright: Wpływ szybkiej mody na biznes projektantów. Podczas gdy Cook uważa, że ​​era cyfrowa i natychmiastowy dostęp do prezentacji na wybiegach pozwoliły klientom być bliżej marek niż zawsze – to dobra rzecz, dodała – współpracowała również z CFDA, aby złożyć petycję do Kongresu o więcej praw chroniących projektantów w ramach ten Ustawa o ochronie innowacyjnych wzorów i zapobieganiu piractwu. Opowiedziała, że ​​Proenza Schouler ma nową torbę, która zostanie wprowadzona na rynek w listopadzie, i jest pod zamkiem i kluczem tak ciasnym, że nawet nie wysłaliby go do Moda. „To naprawdę nasza jedyna obrona”, wyjaśniła, „tak naprawdę nie publikujemy zdjęć”.

Cook odniósł się do momentu, w którym obaj Prada

butiki i sklepy Zara wyróżnione prawie identyczne okna. Wszyscy paneliści zgodzili się, że klient został przeszkolony w poszukiwaniu „Wyglądu”, a nie przedmiotu, który jest jednocześnie bardzo piękny i dobrze wykonany. „Starasz się bardziej naciskać, aby stać się nie do skopiowania” – powiedział Altuzarra. Ale oprócz tworzenia bardziej unikalnych i szczegółowych ubrań, jakie rozwiązania mają projektanci?

Cook mówi, że nie miałaby nic przeciwko byciu znokautowanym, gdyby tylko oryginalni projektanci dostali cięcie. To „etyczna rzecz do zrobienia”, powiedziała. A Chen wyznaje, że często czeka do końca sezonu, aby kupić przedmiot z wyprzedaży, zamiast kupić imitację. Dla właścicieli firm, takich jak Clark, Altuzarra i Cook, chodzi o znacznie więcej niż ładną sukienkę czy kolor ust; chodzi o zespół ludzi, którzy polegają na swoim biznesie, aby zarabiać, karmić swoje dzieci lub mieć ubezpieczenie. Cook żartowała, że ​​czuje się, jakby miała 70 dzieci, tak czuje się odpowiedzialna za swój zespół ludzi. Altuzarra wspomniał o małych, rodzinnych fabrykach, z których korzysta we Włoszech, mówiąc publiczności: o rzemiośle i przekazywaniu rzeczy z pokolenia na pokolenie, co uważam za bardzo wspaniałe rzecz."

Nie ma wątpliwości, że Internet jest ruchomym celem, ale wygląda na to, że istnieją członkowie branży, którzy zręcznie dostosowują się do zmieniającego się krajobrazu. Jedno jest pewne: stary sposób robienia rzeczy już go nie wyczerpie.