TORONTO--To był ciepły powrót do domu kanadyjskiego projektanta Marka Fasta, który zaprezentował swoją kolekcję jesień/zima 2011, który pierwotnie chodził po wybiegu podczas London Fashion Week, po raz pierwszy na kanadyjskiej ziemi po sześciu udanych sezonach za granicą. Szybki projektant z Toronto Michael Kale dzielili pas startowy w kameralnej i niedokończonej sali balowej przyszłego Trump Tower w Toronto.
Przełamując zwykłą rutynę modową, pokaz rozpoczął się niezobowiązującą pogawędką pomiędzy dwoma projektantami i Jeanne Beker, prowadzącą Fashion Television. Zapytany, jak narodził się pomysł na pokaz na wybiegu, Kale wyraził prawdziwe koleżeństwo wśród kanadyjskich projektantów i naturalne partnerstwo między przyjaciółmi.
Gdy muzyka nabrała pełnego rozpędu, Kale otworzył show serią rockowych stylizacji, wzbogaconych skórzanymi przegrodami i ozdobnymi rozetami. Znany ze swoich wieczorowych strojów, Kale ćwiczył swoje talenty i skupiał się na wyszukanych pociągach i wyciętych detalach, które zwiększały ryzyko stonowanej palety.
W podobnym tonie Fast zaprezentował swoją misterną linię dzianin w połączeniu z gamą skórzanych wzorów we współpracy z kanadyjską marką Danier. Współpraca między Fastem i manufakturą skórzaną była tylko jedną z wielu, jakie projektant rozpoczął od czasu swojego debiutu w Londynie, m.in.: Christian Louboutin, Pinko, Swarovski oraz Topshop.
Dla Fasta była to naprawdę wyjątkowa chwila: „Wspaniale jest wrócić do Kanady. Chciałem się tu pokazać, odkąd zacząłem tu studiować”.
Zdjęcia autorstwa Feliks Wong.