To była podróż do Cannes, jej historia i niesprzyjająca pogoda, które posłużyły jako inspiracja dla najnowszej kolekcji Pamelli Roland.
W tym sezonie jej suknie z czerwonego dywanu (i formalne, luksusowe płaszcze przeciwdeszczowe – stąd niesprzyjająca pogoda) były nowoczesnymi wersjami klasyki lat 60. Klasyka w dosłownym tego słowa znaczeniu, jak Roland poinformował mnie za kulisami, że lata 60. w Cannes to początki pierwszego oficjalnego czerwonego dywanu.
Kontynuując ideę „Jackie robi Cannes”, Roland ulepszył modę formalną z tamtego okresu, unowocześniając ją za pomocą tkanin, kształtów i objętości. Dużą rzeczą w tej kolekcji były kształty, reprezentowane na sukienkach koktajlowych z koralikami z siatki o strukturze plastra miodu lub w sześciokątnych aplikacjach z pleksiglasu. Najważniejszym motywem w kolekcji było kwieciste fils-coupe, które Roland pokrył jedwabiem na kluczowy element jej kolekcji, sukienka płaszczowa, oprawiona w czarną jedwabną satynę, która była przezroczysta wzdłuż gorset. Wiele ubrań Rolanda było dla nich przewiewnych, jak różowa jedwabna sukienka bez ramiączek, która kołysała wszystkie zalotne od talii w zawadiackiej klapce lub płaszcze z przewiewnymi plecami kokonowymi, które spadły z rundy, mod obroże.
I jeszcze jedno: Roland udoskonalił płaszcz przeciwdeszczowy z czerwonego dywanu, tak jak go dubbingujemy. Jej podróż do Cannes obfitowała w deszcze, więc stworzyła dramatyczną, prawie do podłogi wersję, wciskając koronkę pod winylem. Dzięki temu dodatkowi do szafy klienci Rolanda mogą pozostać gotowi na czerwony dywan w deszczu lub w blasku.
Kurtuazja: Drzewo IMAX