Dlaczego treści pro-anorektyczne wciąż kwitną w witrynach, które je zabroniły i kto naprawdę jest winny

Kategoria Facebook Aktualności Tumblr Cienkie Pinterest | September 19, 2021 05:41

instagram viewer

Facebook, Tumblr i Pinterest wszyscy zakazali tak zwanych „inspirujących” obrazów – ale czy to naprawdę pomogło? To jest pytanie wielu serwisów informacyjnych, w tym Codzienne wiadomości z Nowego Jorku, Jezebel, oraz Rozcierany pytają.

Ale chociaż pytanie może być na ustach wszystkich, odpowiedzi są dalekie od nadchodzących. „Myślę, że jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić [czy zakaz używania obrazów thinspo będzie miał duży wpływ na społeczność pro-ana]”, Lynn S. Grefe, mgr, prezes i dyrektor generalny Narodowego Stowarzyszenia Zaburzeń Odżywiania (NEDA). Zarówno Pinterest, jak i Tumblr współpracują z NEDA w celu zablokowania treści pro-ana.

Podczas gdy Mashable twierdzi, że Pinterest zrobił „mało nic, aby edytować treści pro-anoreksyjne”, powołując się na fakt, że setki obrazów wciąż pojawiają się podczas wyszukiwania tagu podobnie jak „thinspo”, warto pamiętać, że nowe warunki korzystania z Pinteresta weszły w życie dopiero 6 kwietnia, a skuteczne kontrolowanie obrazów będzie powolne proces. Oficjalne zakazanie treści, niezależnie od tego, jak od razu skuteczna jest ta nowa polityka, jest z pewnością pierwszym krokiem.

„Naprawdę muszę pochwalić [Pinterest i Tumblr] za współpracę z nami i za wysiłek” – powiedział Grefe. „Myślę, że to ogromne, że to zrobili. Trzeba było to zrobić, ale trzeba zrobić o wiele więcej”.

Część problemu, wyjaśnia Grefe, polega na tym, że społeczności pro-anorektyczne mogą rozwinąć coś, co nazywa „sekretem”. języka”. Jeśli tagi takie jak „cienki”, „thinspo” i „pro-ana” zostaną zbanowane, użytkownicy zamierzający dokonać samookaleczenia z pewnością to nadrobią. nowe. W przeciwnym razie zawsze mogą znaleźć nową witrynę społecznościową lub społeczność online.

„Właściwie poszedłem do departamentu sprawiedliwości w sprawie stron [Pro-Ana] lata temu” – mówi mi Grefe. „Ale nie możesz tego kontrolować. Każdy może stworzyć stronę internetową. Jeśli zablokujesz [strony pro-anoreksyjne w Stanach Zjednoczonych], zaczniesz wyświetlać te same strony w innych krajach, do których wszyscy nadal mają dostęp”.

Grefe dodała, że ​​ma nadzieję, że nowe zasady Tumblra i Pinteresta będą miały pozytywny wpływ na społeczność samookaleczeń, nie wie, co pomoże całkowicie pozbyć się tego z internetu witryny. „Gdybym znał odpowiedź na to pytanie, nie bylibyśmy w tej sytuacji”.

Jeśli więc nie możesz powstrzymać przepływu treści pro-anorektycznych w Internecie, dlaczego nie udać się prosto do źródła?

Grefe mówi, że Tumblr, Pinterest i Facebook nie są jedynymi, które muszą wprowadzić zmiany. „Potrzebujemy zmian wszędzie, potrzebujemy zmian w mediach w ogóle, potrzebujemy zmian w naszym społeczeństwie” – powiedziała.

Warto zauważyć, że wiele z tych tak zwanych „cienkich” obrazów pierwotnie pojawiło się na łamach głównych magazynów modowych. Przyzwyczailiśmy się do tego, że zdjęcia supersmukłych modelek pojawią się na stronach niektórych naszych ulubionych magazynów, ale oto rzecz: jaka jest różnica między wizerunkiem modelki w bikini, pod nagłówkiem „Zrzuć 5 funtów teraz!” na łamach magazynu mody i ten sam obraz oznaczony jako "thinspo" on Pinteresta?

Grefe mówi, że nie ma żadnej różnicy. "Kiedy to się skończy? Kiedy media znów zaczną pokazywać prawdziwe ciała i prawdziwą skórę?” lamentowała. Witryny z mikroblogami mogą mieć złą reputację, jeśli chodzi o hostowanie społeczności pro-anorektycznych, ale główne media modowe są w takim samym stopniu winne.

„Anno Wintour, właśnie z nią powinieneś przeprowadzić wywiad” – mówi mi Grefe. Ma rację: zgodnie z tym wideo opublikowane na Proud 2 B Me, witryna prowadzona przez NEDA w celu promowania pewności siebie wśród nastolatek, 48% amerykańskich nastolatek powiedziało żałowali, że już po trzech minutach przeglądania mody nie mogą być tak chude jak modelki czasopismo.

Niebezpieczne jest nie tylko mnożenie się bardzo cienkich (i przerobionych w Photoshopie) zdjęć, które pojawiają się w czasopismach. Grefe mówi, że przedstawianie diety przez media może być „przerażające”.

„Sposób, w jaki [diety] są narzucane i błędnie przedstawiane, jest naprawdę niebezpieczny” – powiedziała. „[Media] naprawdę zachęcają ludzi do jazdy na rowerze”.

„Ludzie są tak źle poinformowani i tak spanikowani epidemią otyłości w cytatach, że mamy ludzi w panice z powodu wagi” – kontynuowała. „[Ale] należy skupić się na umiarze; powinno dotyczyć zdrowia, a zamiast tego stawiamy na rozmiar i wygląd”.

Dodała, że ​​chociaż przyczyna zaburzeń odżywiania człowieka jest skomplikowana i że zawsze istnieją odgrywających rolę czynników biologicznych, NEDA utrzymuje, że „większość [zaburzeń odżywiania] zaczyna się od diety”. [red. uwaga: nawet nie zadałem sobie trudu, aby zapytać Grefe, jak się czuje Modaostatni artykuł o diecie siedmiolatka...]

Oczywiście media nie są całkowicie winne – w grę wchodzą również kwestie związane z grupą rówieśniczą dziewcząt, rodziną i poczuciem własnej wartości. Jednak media, a w szczególności magazyny modowe, mogą wykazać się znacznie większą wrażliwością przy doborze treści. Czasopisma nie promowały wskazówek, o których wiedziały, że mogą potencjalnie wywołać, powiedzmy, raka skóry nawet u dziesięciu procent ich czytelników (spójrz tylko na sposób, w jaki magazyny przedstawiają opalanie w dzisiejszych czasach) – dlaczego więc nadal drukują treści, o których wiedzą, że mogą wywołać potencjalnie zagrażającą życiu chorobę w kilku z ich czytelnicy?

Chodzi o to, że niezależnie od tego, czy nowe zasady Pinteresta i Tumblra działają, z pewnością nie są jedynymi, którzy są winni ogromnej proliferacji treści pro-anorektycznych.