Dlaczego Nanette Lepore nie opuszcza Lincoln Center w najbliższym czasie

instagram viewer

Nanette Lepore zaczęła rok 2014 z przytupem: Bill de Blasio's żona Chirlane McCray i córka Chiara założyły swoje ubrania na inaugurację burmistrza, ogromny zamach stanu dla amerykańskiego projektanta.

Ale dla Lepore, który od dawna walczył o uratowanie nowojorskiego Centrum Ubrania, to dopiero początek. „Naprawdę chcę z nim pracować, aby przypominać mu o znaczeniu posiadania zdolności produkcyjnych, ponieważ bez tego naprawdę tracimy szansa dla ludzi, którzy pochodzą z niczego lub którzy nie mają gigantycznego gniazda” – mówi mi podczas lunchu po swoim jesiennym pokazie na wybiegu, który odbył się w środę.

Lepore założyła swoją firmę ponad 20 lat temu, mając zaledwie 5 000 USD, co, jak wyjaśnia, już nie jest możliwe przy produkcji zagranicznej, dzięki wysokim minimalnym zamówieniom i kosztom, które mogą przejść do miliony. Według niej, lokalna produkcja jest kluczem do szybkiego zwrotu – a co za tym idzie, wyższej sprzedaży.

„Jeśli mam coś, co naprawdę dobrze się sprzedaje, możemy to ponownie przyciąć i wrócić do sklepów w ciągu trzech tygodni” – mówi. „Nie mogę tego zrobić, kiedy wyjeżdżam za granicę.

„Mam tę kurtkę, którą chciałem, wyprzedaliśmy ją od razu z naszej kolekcji kurortowej i miała przyjdź cztery miesiące później” – kontynuuje, wyjaśniając, że wszystko, co jest ozdobione lub wycięte ręcznie, musi przejść Chiny. „Do tego czasu popyt zniknął”.

Dlatego Lepore zamierza dalej kontynuując walkę o uratowanie fabryk i ma nadzieję na dalszą współpracę z de Blasio w przyszłości. „Bez fabryk nie ma tak naprawdę branży modowej” – mówi. „Tego brakowało władzom miasta, nie zdawali sobie sprawy, że nie można po prostu mieć projektantów w swoich pracowniach, potrzebujesz wszystkich ludzi, którzy faktycznie pomagają w tworzeniu tych rzeczy”.

W pewnym sensie ta walka zainspirowała jej jesienną kolekcję. „To idea pracy ręcznej, tkania i tak dalej, ale nie z określonego miejsca” – wyjaśnia. „Po prostu wszystkie moje ulubione rzeczy, przywiezione z powrotem do Nowego Jorku, aby wykonać je ręcznie w Nowym Jorku”.

Rzeczywiście, czułem się jak mieszanka różnych kultur, podobnie jak wejście do salonu dobrze podróżującego przyjaciela. Motyw tygrysa zdobił obcasy butów i akcentowane paski, pojawiające się również w przeszyciach swetrów; koraliki na torebkach są inspirowane kulturami Azji Południowej. Grafitowa sukienka i kardigan, obie z metalowymi koralikami, wyróżniały się szczególnie. I nie byłoby pokaz Nanette Lepore bez poważnego druku -- zespół stworzył jeden w tym sezonie z haftu, który znalazła na pchlim targu.

Lepore pokazała swoją kolekcję w namiotach ponownie w tym roku, przełamując trend projektanci, którzy opuścili Lincoln Center ten sezon. „To była trudna decyzja” – mówi Lepore. „Dla wielu ludzi był to problem z ruchem ulicznym, ale czuję, że [IMG i namioty] robią tak wiele dla mnie i ułatwiają mi życie”.

Następnie nazywa proces przygotowywania przedstawienia poza siedzibą „rozrywką” dla jej i tak już zapracowanego zespołu. „Miło jest wejść w jakieś miejsce i mieć wszystko gotowe” – mówi. „Uwielbiam wygodę tego.

„Chciałabym, abyśmy mogli zbliżyć wszystkich do tej samej strony” – kontynuuje. „Dlaczego nie możemy umieścić go z powrotem w Bryant Park? Potem, jeśli były pokazy poza miejscem, jesteśmy pośrodku, a nie w samym centrum miasta”.

Pytam Lepore, co myśli o Szopa Kultury, proponowana nowa strona Tygodnia Mody. „Po prostu myślę, że jest kilka osób, które ładnie na tym skorzystają, i zastanawiam się, dlaczego musimy to naciskać” – mówi, ostrożnie dobierając słowa.

„Czy to naprawdę ma sens, czy nie, nie jestem pewien”.