Życie z kim co nosić!

instagram viewer

Przeprowadzaliśmy wywiady ze stylistami, redaktorami, publicystami i projektantami, ale nigdy nie weszliśmy do świata blogów, ani nawet internetu dla Life With. Więc witaj w świecie Kto co nosi. Wiemy, że kochasz ich stronę. Kochamy ich stronę. Priorytetem dla mnie było usiąść z Hillary Kerr i Katherine Power podczas pobytu w LA pod koniec lipca, aby dowiedzieć się, jak opuścili świat druku i przenieśli się do Internetu. A co ważniejsze, w jaki sposób stworzyli jedną z odnoszących największe sukcesy witryn o modzie wśród milionów. W środku, jak wybuchły, dokąd zmierzają i co oznacza premiera ich książki. do nich.

Jak zacząłeś? Podstawy: Skąd jesteś? H: Pochodzę z San Diego i poszedłem do college'u w LA. Gdzie poszedłeś? H: USC. A potem wcześnie skończyłam semestr i przeprowadziłam się do Australii, gdzie dostałam staż w Marie Claire i bardzo mi się to podobało. Więc złożyłem podanie do szkoły wyższej w Nowym Jorku i poszedłem na NYU. Studiowałem literaturę brytyjską w college'u, a potem uzyskałem tytuł magistra dziennikarstwa.

I wtedy? H: Zatrudnił mnie Elle kilka tygodni po ukończeniu studiów. To był świetny moment, bardzo szczęśliwy. Odbyłam wiele staży: W stylu w LA i NY, Bazar, Magazyn San Diego i wtedy Marie Claire w Sydney, więc to zdecydowanie pomogło. zacząłem o Elle w dziale fabularnym i pracowałem tam przez kilka lat, zanim zdecydowałem się wyjechać do LA i po prostu pisać. Widziałem, że kiedy awansowałeś wyżej w czasopismach, kończyłbyś więcej redagowania, a mniej rzeczywistego pisania i nie był w stanie wychodzić na te szalone i szalone historie, które naprawdę kocham, więc w wieku dwudziestu pięciu lat zdecydowałam się zostać freelancerem i przenieść się do LA. Moim pierwszym projektem było stworzenie tych dwóch mini-magazynów dla Elle o drugim sezonie Project Runway. Pierwszą rzeczą, do której musiałem się udać, była rozmowa otwarta w LA i tam poznałem Katherine, ponieważ Katherine była redaktorem na Zachodnim Wybrzeżu Elle oraz ElleDziewczyna a ona i Tim Gunn oceniali otwarte rozmowy. Więc spotkaliśmy się tam. Fajny. Dobra, teraz twoja kolej. K: Pochodzę z Orange Country. Dorastałem tam iw LA. Nie poszedłem na studia, pracowałem i dostałem fantastyczną pracę, w końcu jako redaktor na zachodnim wybrzeżu Elle.. Jakie fantastyczne prace? K: Pracowałem dla producenta filmowego, pracowałem dla konsultanta artystycznego; Byłem dosłownie najmłodszą osobą do pracy w Touchstone, która nie była aktorem. A potem dostałam pracę w Bolthouse, firmie zajmującej się imprezami okolicznościowymi, z której być może znasz Wzgórza. Byłem tam przez około cztery lata; W zasadzie byłam odpowiedzialna za zapraszanie gwiazd na wydarzenia i tworzenie listy gości. Dzięki temu nawiązałem wiele kontaktów i skłoniłem ich do zostania redaktorem na zachodnim wybrzeżu Elle oraz Elle Dziewczyna ponieważ zostałem sprowadzony na pokład przez Elle Dziewczyna zarezerwować okładki i zarezerwować wszystkie historie celebrytów. Więc stamtąd zanurzyłam się w świat tych smakoszy z doskonałym dostępem do wszystkiego i mogłam wrócić do Elle o, no wiesz, nowych sklepach, nowych hotelach, pierwszej osobie, która zje w restauracji czy czymkolwiek. (I dużo mody!) Chciałem powiedzieć, czy zawsze interesowałeś się modą? K: Tak. Kiedy byłem w Bolthouse, założyłem ich dział brandingu. Wiele firm odzieżowych i napojów lub wytwórni muzycznych przychodziło do mnie, mówiąc, że chcę umieścić mój produkt lub moją odzież w twoim miejscu na imprezie. Czy możesz mi pomóc zanieść moje ubrania do tych celebrytów, które są twoimi przyjaciółmi, czy cokolwiek to było, więc pomyślałem: „Dobrze, zrobię, ale Płacę ci za to opłatę”. Więc wtedy zacząłem w ten sposób pracować z markami modowymi i wiedziałem, że naprawdę chcę pracować nad nastolatką czasopismo. Właśnie skontaktowałem się z tymi dwoma, dla których chciałem pracować i skończyło się spotkaniem z kimś z Hachette. Elle szukałem kogoś w tym momencie i ElleDziewczyna też szukałem, więc po prostu się udało i było super. Kiedy się złożyli ElleDziewczyna i umieściliśmy to tylko w Internecie, Hilary i ja zaprzyjaźniliśmy się i zaczęliśmy dostrzegać, że czasopisma znikają z biznesu, a strony internetowe stają się naprawdę ważne.

Wejście do domu Who What WearWięc kiedy to było? K: Myślę, że to był 2006 rok. Był to szczyt Pereza i szczyt tygodnika; popularność, która trwała od około półtora roku w tym momencie. Oprócz chęci wprowadzenia się do sieci, zobaczyliśmy również pustkę. Wiesz, przeglądaliśmy tygodniki tylko po to, żeby zobaczyć, co wszyscy mają na sobie, albo jechaliśmy do Pereza tylko po to, żeby sprawdzić stroje. Całkowicie to zrobiłem. K: Ale plotki nas nie interesowały (to znaczy plotka jest w porządku)! Chodzi mi o to, czy to nie jest to, z czym wszyscy robią Tygodnik amerykański? Nikt go właściwie nie czyta. H: Jeśli zdjęcie zostanie zrobione jutro, nie zobaczysz go za Moda lub Elle lub gdziekolwiek przez trzy miesiące. Więc teraz widziałbyś ich od razu w Internecie i pytał: „Och, kto robi tę torbę?” Lub „Spójrz, jak się ubiera to razem”, ale nikt tak naprawdę nie odnosił się do mody, mody celebrytów, w tej chwili sposób. Więc jak to zrobiliście? Czy nadal byłeś? Elle w tym momencie? K: Nie, oboje wyszliśmy. Hillary wróciła tutaj, aby zostać freelancerem..

Książka Who What WearCzy też byłeś freelancerem? K: Nie, w zasadzie od razu poszedłem Elle zaangażowany w to. Myślę więc, że nie pamiętam, kiedy się złożyło, ale zaczęliśmy pracę w sierpniu 2006 roku. Wiedzieliśmy, że chcemy czegoś naprawdę czystego, bardzo prostego i łatwego w użyciu. I wymyśliliśmy tytuły historii, takie jak Beauty Board, Trend Report, Time Out Corner itp. Pierwszym krokiem była prawdziwa burza mózgów, jakimi informacjami chcielibyśmy się podzielić. A potem oczywiście powiązać wybieg z celebrytą. H: A także jak sprawić, by była dostępna. Przynajmniej dla mnie, chociaż pojawiłam się w świecie magazynów mody, uznałam to za naprawdę onieśmielające i myślę, że wiele kobiet to robi. Pomyślałem, że naprawdę ważne jest, aby stworzyć coś, czym ludzie będą się inspirować, a następnie przełamać to i zrobić dostępne, aby oboje rozumieli i czuli, że mogą uczestniczyć - nawet jeśli niekoniecznie byli próbką rozmiar. Chcieliśmy, żeby to było trochę zabawne i niezbyt poważne. Czasopisma modowe tak często mówią z góry do kobiet i zakładają, że wyjdą z domu w dwóch różnych kolorach butów, jeśli pozostawione samym sobie, lub odwrotnie, jest to tak wtajemniczone, że czujesz się wykluczony, więc chcieliśmy czegoś, co nie było tym rzeczy. K: A Hillary jest genialną pisarką, to ona pisze większość na stronie, więc głos, który wybraliśmy, był głosem przyjaciela modowego, którego wszyscy chcą. Znasz osobę, do której idziesz i mówisz: „Dobra, zbliżam się, w co mam się ubrać?” Lub „Czy wiesz skąd Mary Kate Olsen wzięła te buty, które nosiła zeszłej nocy? Taki przyjaciel, którego wszyscy sobie życzą… miał. Pracowaliście nad budowaniem tego głosu? A może po prostu wyszło to naturalnie? H: Myślę, że to po prostu wyszło. K: Po prostu tak rozmawiamy. To nie jest blog. Od początku byliśmy tego pewni, że nie chcemy rozmawiać z ludźmi w tak osobisty sposób o naszych myślach i uczuciach. Wszystko jest dokładnie relacjonowane, to więcej nowości. Myślę, że szybko się do tego zorientowaliśmy, a Hillary, wywodząca się z profesjonalnego dziennikarstwa, to bardzo ważne że faktycznie wszystko sprawdzamy i że wszystko jest dokładnie przemyślane i zbadane, więc przyjazny głos równoważy to na zewnątrz. Ile czasu minęło od pomysłu do pierwszego dnia? H: Sierpień do października, więc niezbyt długo, zaangażowaliśmy programistę, bo nie wiedzieliśmy o biznesie, ao internecie nic nie wiedzieliśmy. Czy otrzymałeś wsparcie finansowe? Czy po prostu zrobiłeś swoje? H: Nie, sami to zaczęliśmy. Znasz Photoshopa lub takie rzeczy? H: Katharine nauczyła mnie Photoshopa. K: Naprawdę nauczyłem się Photoshopa! Wtedy znaleźliśmy programistę, który był z nami od samego początku, który potrafił stworzyć system zarządzania treścią dla głupków (to dla nas!) Więc strona została oficjalnie uruchomiona w październiku 06? H: Tak. A potem, w listopadzie, wysłaliśmy go do około dwustu naszych najbliższych przyjaciół i rodziny, niektórych moich znajomych redaktorów, przyjaciół Katherine, wszystkich, naszej małej listy kontaktów. Mały, ale duży? Tak, myślę, redaktorzy i celebryci i tak dalej, ale to było naprawdę małe, ale to było to i my mamy już ponad sto tysięcy subskrybentów i nigdy nie wydawaliśmy pieniędzy na marketing, lub Reklama. To wszystko było dosłownie ustnie.

Biurko HillaryTo właśnie jest tak szalone w Internecie… H: Co jest miłe, tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co robimy i myśleliśmy o tym tylko w kontekście newslettera, jak Daily Candy, ale to jest niesamowite ponieważ mamy te setki tysięcy subskrybentów, którzy otrzymują codzienną historię, ale mamy też mnóstwo ludzi, którzy po prostu chodzą do Strona internetowa. To było pouczające doświadczenie. K: I wiesz, naszym przesłaniem było zawsze, gdybyśmy nie mieli nic miłego do powiedzenia, nic nie powiedzielibyśmy. Więc nigdy nie zobaczysz nikogo pokazanego w negatywnym świetle. H: Kochamy snark, ale jest na to miejsce. Wy nie macie żadnego! H: Jest na to miejsce i... Mam mnóstwo. H: I lubię to czytać! Ale po prostu zdecydowaliśmy, że to będzie nasz punkt widzenia i nasz punkt widzenia będzie pozytywny. Od tego czasu wiele celebrytów czytało i wspierało nas tylko dlatego, że nigdy nie pokazaliśmy ich w zły sposób. Poza tym oni też są ciekawi. Chcą wiedzieć, co wszyscy mają na sobie. Więc po premierze, kiedy zauważyłeś, że naprawdę się rozwijasz i potrzebujesz domu pełnego stażystów? H: Zawsze byliśmy zasilani przez stażystów. Tak, my też. Najlepsi są stażyści. H: Katherine miała mnóstwo staży, ja oczywiście miałam mnóstwo staży – myślę, że są one niezwykle ważne, a stażyści zawsze byli integralną częścią naszego rodzaju marketingu wirusowego. A potem reklamodawcy zaczynają dzwonić. Czy wiesz, jak sobie z tym poradzić? K: Wcale nie. H: Musieliśmy wygooglować, czym jest zapytanie ofertowe.

Kto co nosi raport o trendachW naszej witrynie jest to całkowicie oddzielne, w ogóle nie zajmujemy się reklamami. H: O to chodzi, to bardzo kościół i państwo: reklama i redakcja. Ale musieliśmy to wszystko rozgryźć; zajmowaliśmy się tym dopiero rok temu. I ściągnąłeś kogoś, żeby to zrobił? K: Tak, ale wszystkie reklamy były przychodzące. To było szalone… H: Nie wiedzieliśmy nawet, czego chcemy. Byliśmy po prostu dumni, że mogliśmy załadować historie, a następnie stworzyć je i przenieść do newslettera. Dzień, w którym nauczyłem się pisać kursywą, był bardzo ekscytujący.Jest tak wiele do nauczenia się online i jest coś nieocenionego w konieczności samodzielnego uczenia się. H: Dokładnie, po prostu zastanawialiśmy się, kiedy jechaliśmy, co sprawiło, że szło to o wiele szybciej. Poza tym w dzisiejszych czasach bardzo ważne jest, aby być obeznanym z Internetem i siecią. Dot com strona magazynów była kiedyś jak rudowłosy pasierb, a teraz jest to jeden z ich dynamicznie rozwijających się biznesów pod względem reklamodawców. Jak zdecydowałeś się zrobić serial telewizyjny Who What Wear? K: W tym momencie zdobyliśmy kilku inwestorów, a jeden zajmował się internetowym biznesem wideo. Zawsze chcieliśmy rozgałęzić się na inne media, a on był w stanie pomóc nam stworzyć pilota i wyjaśnić, jak to wszystko działa. Więc nakręciliśmy naszego pierwszego pilota w H&M! Mamy to teraz; właśnie skończyliśmy ten program z powrotem do szkoły i mamy to do nauk ścisłych i możemy nakręcić sześć odcinków w dwa dni, ale zajęło to dużo czasu, aby to rozgryźć.

Buty w szafieCo było największym wyzwaniem? H: Zrobienie jednego zajęło nam tydzień! Robiliśmy to wszystko sami na początku, kiedy to robiliśmy własny makijaż i fryzurę, stylizowaliśmy się i wyciągaliśmy ubrania, napisał scenariusz i ubrał scenografię, a potem musiał wszystko zwrócić i zrobić napisy, muzykę i… redagowanie. To znaczy, samo w sobie było dużo do zrobienia i wtedy oczywiście stracilibyśmy cały dzień pracy. Mieliśmy kilku uroczych stażystów, ale teraz, gdy jesteśmy trochę bardziej wyrafinowani, mamy cały zespół? aby pomóc w każdej indywidualnej rzeczy, co poprawia jakość i sprawia, że ​​jesteśmy znacznie mniej zestresowani ogólny. Nadal jest bardzo praktyczny. Czy to dziwne być przed kamerą? H: Katherine jest naturalna, jak genialna, naturalna… K: Zrobiłem dużo rzeczy dla Elle, więc czułem się z tym komfortowo, a Hillary była taka zdenerwowana, ale wypada tak dobrze. Oboje tak! K: Hillary, szczerze, jesteś taka dobra. Jesteś taki ciepły i miły, a ja jestem odwrotnie. Ona jest zbyt miła i słoneczna, a ja jestem wręcz przeciwna, więc to dobra równowaga, ale czy teraz czujesz się bardzo komfortowo, robiąc to? H: Co więcej, jest tak, że jest ta próżność, którą musisz zignorować, ponieważ jest jak „O Boże, okropny kąt kamery” lub cokolwiek, a ta część jest trudna. Ocenianie swojego wyglądu jest trudne. Przez jakiś czas nikt tak naprawdę nie wiedział, jak wyglądam, i tak było o wiele przyjemniej. H: Trudno, bo czytasz komentarze i... Ale twoi komentatorzy są słodcy. H: Nie wszyscy, o nie, jestem bardzo anty-cenzura, więc pozwolę wszystkim, niech komentarze jeżdżą.. My też, dopóki nie powiedzą „Umieraj!” K: Po raz pierwszy komentujemy nasze filmy, do tego z powrotem do szkoły, więc zobaczymy, jak to będzie. H: Zdecydowanie było to pouczające doświadczenie. Wiesz, kiedy zaczynaliśmy, były napisane. Napisałbym scenariusz, ale jestem kiepski w zapamiętywaniu, więc to było okropne. Teraz po prostu to robimy, co jest znacznie lepsze. Jaki był więc cel segmentów telewizyjnych? H: Naszym problemem jest to, że mamy zbyt wiele pomysłów i zbyt wiele rzeczy, które lubimy i chcemy pokazać, więc zawsze są te wszystkie informacje, które mamy, których nie możemy naprawdę zaadresować, więc dzięki WhoWhatWearTV chcieliśmy być w stanie odpowiedzieć na sytuacje związane ze stylem, a także trendy, a także wszystko, co robi z wybiegów na prawdziwy sposób. rzeczy. Piękno i włosy, te wszystkie rzeczy, możesz o czymś napisać, ale czasami jest tak dużo, żeby to zobaczyć, albo polubić zobaczyć, jak owinąć szalik, potrzebujesz wizualizacji. Spróbuj i daj mi wyobrażenie o tym, co robisz w ciągu dnia? H: Cóż, zakładając, że nie jesteśmy w produkcji serialu internetowego, Katherine nie kręci artykułu wstępnego, nie piszę książki… z czymkolwiek, zwykłym dniem pracy?

Stażyści ciężko pracująTak. K: Cóż, powiem ci, co dzisiaj robimy. Zacząłem więc około ósmej w domu, przerabiając nasze sierpniowe zdjęcia redakcyjne, ponieważ teraz co miesiąc robimy oryginalne artykuły modowe. Przejrzałem wszystkie obrazy i zawęziłem je do najlepszych, wysłałem do retuszera, aby przygotował je na stronę. A potem obejrzałem pierwszy odcinek naszego programu „Powrót do szkoły”, aby dać ostatnie uwagi na temat edycji. Czy nadal jesteś w domu, czy jesteś tu teraz? W tym momencie wciąż w domu. Spędziłem trochę czasu, próbując znaleźć odpowiednią muzykę do serialu, a potem musiałem porozmawiać z Bloomingdales o kolejnym nadchodzącym specjalnym wydaniu, które robią, aby zamknąć harmonogram. Potem wpadłem tutaj i odpowiedziałem na kilka e-maili i teraz jestem z tobą, a kiedy skończę, prawdopodobnie pójdę popatrzeć kolejna edycja pokazu, pomóż grafikowi z grafiką Co miała na sobie Alexa Chung i naszą wrześniową modą fabuła. Robicie jeden na miesiąc? K: Tak, wrzesień to oczywiście wielka jesienna modowa historia, więc zapraszamy czterech naszych ulubionych blogerów modowych, aby zostały modelkami, które wystąpią w naszym wstępniaku. H: Będzie fantastycznie. K: Więc rozmawialiśmy z nimi dzisiaj, żeby ustalić datę iw ogóle. Potem muszę wrócić do Bloomingdale's z kilkoma informacjami na temat ich oferty specjalnej i to po prostu trwa! H: Tak. Katherine jest dyrektorem kreatywnym, a ja jestem dyrektorem redakcyjnym, więc cały dzień zajmujemy się swoimi sprawami długie, odbijanie od siebie pomysłów, patrzenie na rzeczy, edytowanie rzeczy, edytowanie nawzajem swojej pracy, cokolwiek to jest. Ale przede wszystkim Katherine zajmuje się wszystkim, co wizualne, z czym mam do czynienia napisanym, to dość łatwy sposób na… K: Bardziej zajmowała się książką. Zajmuję się bardziej teledyskami i telewizją. H: Czyli to tak, że ze mną, wiesz, nie mamy edytora kopii, nie mamy sprawdzania faktów. Aż do maja zeszłego roku pisałem każdą historię znajdującą się na stronie i przesyłałem je wszystkie. Teraz mam Kate, moją asystentkę, która jest niesamowitą pisarką i zajęła się pisaniem dużej części strony.Czy twoi asystenci są praktykantami? H: Nie, mamy, to Meeka, nasza COO, Shayna, nasza dyrektor sprzedaży reklam, która mieszka w Nowym Jorku, ja i Katherine, Christian, którzy naszą grafikę, sztukę i układy, Kate, która głównie zajmuje się edycją ze mną, oraz Liza, która pracuje z Katherine, i wszystkie są pełne czas. Czy to osiem? H: Myślę, że to siedem. K: A potem mamy grupę freelancerów i grupę stażystów. Z jakim wyprzedzeniem planujesz swoje historie? H: Myślę, że my - pokażę ci, mamy wyznaczone cztery miesiące.

Biżuteria w szafieO mój Boże! H: Tak, ale to powiedziawszy, nie o wszystko się mówi. Zawsze są puste miejsca i rzeczy się poruszają, teraz mamy około czterdziestu historii, które się powtarzają, więc w pewnym sensie je umieszczamy. Możemy nie wiedzieć, czym jest Go Buy Now na wrzesień, ponieważ do tego czasu zmienimy zdanie dziesięć razy, ale wiemy, że Shop the Closet zawsze pojawia się w pierwszy piątek, a modowa historia pojawia się pierwszego dnia miesiąc. Mamy bardzo konkretne historie, które omawiamy… robimy co miesiąc Model Off Duty, Girl of the Moment itp. więc mamy zaplanowane wszystkie te historie. I mamy też elementy, które pojawiają się w ostatniej chwili – raporty trendów, raporty dotyczące akcesoriów, wszystko to, jak się noszą, a jednak ciągle zmieniamy rzeczy, ponieważ my naprawdę badamy i zgłaszamy historie, a następnie dzwonimy do produktu i nagrywamy go, więc czasami, na przykład, osoba, z którą przeprowadzamy wywiad, nie dostała nam czegoś, więc to jest jak przenoszenie czegoś na około. Historia Nicole [Chavez], była tak niesamowicie na topie, taka urocza i ma tak wspaniały gust że niesamowicie ułatwiło nam to robienie z nią zdjęć stylistki, a ta historia została poruszona przez a tydzień. Zawsze mamy pojęcie o tym, co się dzieje, ale rzeczy się zmieniają. Wybieracie się na Tydzień Mody, ale strona jest tak aktualna, a Tydzień Mody jest przed nami? K: Tak, oczywiście nie mamy tego samego czasu realizacji, ale idziemy zobaczyć, jakie będą trendy. H: I opisujemy, co ludzie noszą na Fashion Week w tym czasie, więc zawsze robimy to, co nosili… To miłe, ponieważ wtedy robimy coś w rodzaju za kulisami, jak modelki, ponieważ zawsze byliśmy zainteresowani takim stylem modelki poza służbą. To zdanie Alexandra Wanga, które ciągle się powtarza... K: W tym roku, w tym sezonie, będziemy mieli tam premierę naszej książki. To naprawdę ekscytujące! H: Tak, zorganizujemy przyjęcie koktajlowe, a potem podpisanie książki w sklepie Charlotte Ronson. To będzie świetna zabawa. Opowiedz mi o książce, jak do tego doszło? H: Och, pozwól mi go złapać. Mamy kilka pierwszych egzemplarzy i to jest niesamowite. Nasz redaktor literacki znalazł nas może sześć miesięcy po uruchomieniu witryny; podeszła do nas i zapytała, czy jesteśmy zainteresowani przekształceniem strony w książkę. Bardzo podobał jej się ten ton i podchodziło do nas wiele osób, ale po prostu uwielbialiśmy jej zgiełk i wszystko, czego dotyka jej agencja, zamienia się w gigantyczną masową eksplozję, na którą patrzyliśmy dla. Nie jesteśmy elitarni! Chcemy, żeby wszyscy to kupili! Wygląda świetnie! H: Dziękuję. To po prostu dużo naszych treści, ale trochę bardziej wiecznie. Mówimy o inspiracji, bo o to właśnie chodzi w Who What Wear. Jest też rozdział o świetnych stylach dla każdego ciała, a potem rozmawiamy o tym, jak wyglądać jak sobowtór celebryty, ale nadal wyglądać jak ty. Mamy różne dziewczyny próbujące różnych trendów, więc jeśli ktoś ma twój typ ciała, możesz zobaczyć, jak nosi haremki i co działa, a ty też możesz nosić odpowiednie haremki. K: Więc w zasadzie do czasu, gdy skończysz czytać, będziesz wiedział, jak robić te konkretne rzeczy. H: A z tyłu jeden z ostatnich rozdziałów nosi tytuł „W co się ubrać, gdzie”, więc wybraliśmy około dwudziestu stylowych sytuacji i stworzyliśmy strój dla każdej z nich. Następnie wystylizowaliśmy go na modelkę i napisaliśmy notkę o tym, czego powinieneś szukać i na co powinieneś uważać. To jedna z tych rzeczy… kiedy nie mieszkasz już ze współlokatorami lub przyjaciółmi, nadchodzi moment, w którym przygotowujesz się do czy to rozmowa o pracę, czy randka, czy zjazd w szkole średniej i przymierzasz stroje i jesteś taki, jak mam się ubrać ten? Chcesz, aby ktoś odrzucił pomysły na stroje, a my chcieliśmy, aby książka zastąpiła to. Więc nie zgubiłeś się! To naprawdę ekscytujące. Gratulacje. Książki o modzie są zazwyczaj tak poważne i formalne, że po prostu chcieliśmy, aby były dostępne, abyś mógł je po prostu wrzucić do torby. Ekscytujecie się na Tydzień Mody? H: Tak, myślę, że będzie fajnie, mamy imprezy i mamy naprawdę świetny personel, więc miejmy nadzieję, że nie będzie więc…Czasami może to być dla nas naprawdę gorączkowe, ponieważ przez cały dzień chodzimy na koncerty lub próbujemy nakręcić kilka odcinków (co było jak najgorszy pomysł). Wyszło ok, ale było okropnie. A potem jesteśmy po prostu...

Ich wrześniowy artykuł wstępnyJak psychopaci? Moja przyjaciółka miała w zeszłym sezonie kamerę z klapką i zaczęła nagrywać nas w Nowym Jorku, potem przez Londyn i Paryż, aż pod koniec byłem jak zwariowany zombie. H: Tak, próba kręcenia, gdy tam byliśmy, była okropna, ponieważ w tym samym czasie próbowaliśmy biec na miejsce. Czy ta ewolucja, od strony internetowej do biuletynu, telewizji i książki, była zawsze planem? K: Tak! Zawsze chcieliśmy przekształcić to w pełnowymiarowy magazyn i myślę, że to wszystko są kroki w tym kierunku. H: Plus, nikt tak naprawdę nie robi tego online, oryginalne redakcje modowe. K: I znowu mieliśmy tak wiele, tak wiele świetnej mody i tak wiele wspaniałych ubrań, to był tylko kolejny sposób na promowanie więcej mody. H: Bo możesz kupić wszystko, co jest w historii, co jest moją ulubioną częścią. Więc aby zmienić się w pełnowymiarowy magazyn, czego jeszcze potrzebujesz? K: Cóż, potem zaczniemy fotografować celebrytów, więc będziemy przeprowadzać wywiady z gwiazdami i znasz historie modowe z młodymi, nadchodzącymi gwiazdami. Prawdopodobnie zwiększymy naszą codzienną zawartość i będziemy mieć o wiele więcej treści związanych z urodą, po prostu rozszerzając to, co już mamy. H: Pracujemy też nad dużym postępem technologicznym. Przeprojektowanie? H: Będzie bardziej o tym, jak działa strona, co ułatwi robienie zakupów. K: Zawsze będzie miała bardzo wyraźną, czystą i łatwą w nawigacji stronę główną, ale dodając więcej funkcji oczywiście musimy wprowadzić pewne zmiany. Zawsze chciałbym, żebyście każdego dnia robili więcej. Zawsze też sprawdzam, jakbym miał nadzieję, że może jest coś jeszcze, chociaż wiem, że nie. H: Dobrze to słyszeć! Po prostu fajnie się na to patrzy. H: Dziękuję. Czujemy się jak w próżni, więc miło to słyszeć. Dokładnie tak. Jedyne, co słyszysz przez cały dzień, to komentatorzy, którzy nie zawsze są pozytywnie nastawieni. To najlepsza rzecz w Tygodniu Mody, otrzymywanie informacji zwrotnych od rówieśników i tych, na których patrzysz, ponieważ nikt nigdy nie zostawia komentarza mówiącego: „To jest wspaniałe, naprawdę lubię to czytać”. H: Jedna z moich pierwszych prac w Elle redagowałem listy do strony redaktora i bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że ludzie nie są zmuszani do komentowania lub pisania, ponieważ są szczęśliwi. To dlatego, że są źli, więc wiesz, że kiedy duży procent przychodzących wiadomości był negatywny, wiedziałem, że nie odzwierciedla to niczego w magazynie, magazyn jest niesamowity! Tak jak wiesz, kiedy dostajemy negatywne komentarze, traktujemy to spokojnie, słuchasz o co ludzie proszą, ale jednocześnie masz brać go z ziarenkiem soli lub solniczką, w niektórych przypadkach, ponieważ pod koniec dnia są niektórzy ludzie, którzy są zmuszeni do pisać… Dlaczego, skoro istnieje bajillionowy blog modowy, myślisz, że odniosłeś taki sukces? K: Myślę, że to głos, wygląd i dostęp. Czytelnicy nie tylko wiedzą, co mają na sobie celebryci, ale znajdują inspirację i myślę, że to duża. H: Myślę też, że mamy bardzo odmienny punkt widzenia i myślę, że wiele razy w mediach głównego nurtu sprawy się rozmywają muszą obejmować określoną grupę osób lub konkretną markę ze względu na ich reklamodawców, co z kolei rozwadnia punkt pogląd. To tak, jakby były wyłącznie wiadomościami i to jest tak inkluzywne, że nie masz tego bardzo konkretnego punktu widzenia. Jesteśmy zasadniczo niezależnym magazynem, który ma swobodę nadawania osobistego charakteru. To nasz punkt widzenia i możemy pokazać ludziom, których kochamy, a których nie, po prostu nie pokazując im. Zdecydowanie macie łatwo rozpoznawalny styl. H: Myślę, że ludzie nam ufają, bo jesteśmy konsekwentni. Poza tym jest nasz, więc oczywiście myślę, że… jest piękny, myślę, że… i spędzamy ogromną ilość czasu na pozyskiwaniu zdjęć, znajdując najlepszy kąt i najlepszy sposób na połączenie wszystkiego. Katherine ma tak niesamowitą estetykę i myślę, że przekazała to na stronie i na to ludzie naprawdę reagują. K: Ale myślę, że nasza przeszłość pomaga – fakt, że pochodzimy z regularnych magazynów – i oczywiście pomogły nam rekomendacje celebrytów. H: Tak, celebryci byli naprawdę mili, jeśli chodzi o uczestnictwo i robienie wpisów dla wtajemniczonych lub zgadywanie redaktorów i… myślę też, że to pomaga. Na przykład omawialiśmy Alexę Chung od zawsze, na długo przed tym, jak dostała swój program MTV, więc teraz, gdy prasa amerykańska szuka więcej informacji na jej temat, mamy tak wiele do zaoferowania. Mam na myśli, że zrobiła dla nas zdjęcia poufnych wieki temu i przez cały czas ją śledziliśmy, co daje nam pewną ważność lub wagę, jeśli wolisz. To rodzaj dowodu, że wiesz, o czym mówisz. H: Jednak pod koniec dnia tak naprawdę to piszemy, składamy i tworzymy dla siebie, więc musimy to polubić. Jesteśmy z tego bardzo dumni i bardzo nam się to podoba. Mam na myśli, że naprawdę kochamy te rzeczy i myślę, że ludzie o tym wiedzą, w przeciwieństwie do tego, co ty wiesz praca, harówka, to jest nasze dziecko, włożyliśmy tak dużo naszych pieniędzy, naszego czasu, słodkiej krwi i łez w to. I myślę, mam nadzieję, że to oczywiste. To jest. H: To było niesamowite doświadczenie, to znaczy, nigdy w życiu nie pracowałem tak ciężko i wcześniej nie byłem garbaty w dziale pracy. Czy kiedykolwiek wróciłbyś do druku? K: Nigdy nie zrobiłabym niczego, co nie było moje. Chodzi o to, że mamy tak wiele innych planów dla marki Who What Wear, więc to tak naprawdę dopiero początek. Na początek to dużo. H: Wiem! Ale to dopiero początek!