Co ludzie mody mają na myśli, kiedy mówią, że „konsultują się”

Kategoria Roopal Patel Faran Krentci Ca Kreatywny Lamarque | September 19, 2021 03:36

instagram viewer

Osoba modowa nr 1: „Więc, co robiłeś, odkąd odszedłeś [TUTAJ WSTAW GLOSSY MAGAZINE]?”

Osoba od mody nr 2: „Och, wiesz, konsultacje w kilku miejscach”.

Jeśli pracujesz w modzie, prawdopodobnie byłeś na jednym końcu tej właśnie rozmowy. Słownik definiuje konsultanta jako „osobę, która udziela fachowych lub eksperckich porad”. W modzie może to oznaczać wiele rzeczy. A ponieważ branża modowa staje się coraz bardziej ulotna, coraz więcej redaktorów, kupujących, ekspertów od mediów społecznościowych i stylistów bierze udział w konsultacjach pomiędzy stałymi koncertami. Niektórzy robią z tego zawód. Tylko w zeszłym roku pojawiło się kilka firm konsultingowych prowadzonych przez znawców branży. Roopal Patel, były dyrektor ds. mody w Moda Operandi i Bergdorf Goodman, otworzyła własny sklep o tej samej nazwie, z klientami m.in. CFDA i Ostwalda Helgasona. Lamarque, kolejna firma, została założona na początku 2014 roku przez byłe Moda redaktorzy Meredith Melling Burke i Valerie Boster.

Więc co dokładnie robią ci konsultanci? „Prawie o wszystkim”, mówi

Faran Krentci, redaktor założyciel Fashionistka która rzuciła pracę jako Nylon's digital directorem ponad rok temu, aby zająć się mieszanką projektów doradczych i wydawniczych. (Regularnie bloguje dla Clarins, ale pisze także do publikacji, w tym Poczta w Nowym Jorku i Elle.com, gdzie jest redaktorem projektów specjalnych). Cały sens [bycia konsultantem] polega na tym, że wnosisz zestaw wiedzy, która jest bardzo rzadka”.

Niektóre marki zatrudniają konsultantów, którzy pomagają w pozycjonowaniu. Na przykład nastoletni sprzedawca może chcieć porady, jak lepiej nawiązać kontakt z odbiorcami. Marka, która koncentruje się na dopasowaniu do biura dla kobiet w wieku 30-45 lat, może szukać sposobów na dotarcie do absolwentów uczelni. W tym celu mogą sprowadzić kilku „influencerów” na godzinę lub dwie, płacąc im ryczałt. (Pewna znana luksusowa marka zaprosiła grupę – w tym pracujących redaktorów, z których wielu mogło zostali zwolnieni przez swoich pełnoetatowych pracodawców za konsultacje — przyjście na trzy godziny i odpowiedź pytania. Każdy uczestnik otrzymał 2000 dolarów w gotówce). Współpraca Kate Young z Target była bardziej publiczną formą tego rodzaju konsultacji. Target poprosiła Young o zaprojektowanie kolekcji, którą jej zdaniem konsumenci chcieliby kupić, zamiast płacić jej za zrobienie tego samego za kulisami.

Inne marki szukają fajnych połączeń dla dzieci. Wytwórnie często płacą społecznościom i innym wpływowym osobom nie tylko za pokazanie się na ich imprezach, ale także za „doglądanie” swoich list gości. „Marki chcą mieć dostęp do mojego Rolodex”, powiedział jeden z konsultantów, który pobiera opłatę za miesięczną opłatę od 2500 do 10 000 USD, w zależności od zakresu projektu. „Miło jest również, że marki mają kogoś, do kogo można zadzwonić, który ma własny zestaw kontaktów i sieć talentów”. Na przykład, jeśli firma zajmująca się public relations zdobywa klientkę kosmetyczną, może zapłacić konsultantowi za przedstawienie się z odpowiednią urodą redaktorów.

Ale to tylko jednorazowe. Coraz częściej marki szukają kogoś do konsultacji przy dużym projekcie, krótko- lub długoterminowym. Coraz częściej projekty mają coś wspólnego z mediami społecznościowymi. „W tym momencie wszyscy wiedzą, że musisz być na tych platformach, ale niewiele osób jest pewnych, co na nich robić”, powiedział konsultant ds. mediów społecznościowych, który pobiera 10 000 USD miesięcznie za projekt. „Wiele marek po prostu chce poznać różnicę między wszystkimi platformami. Chcą też opinii i ocen na temat tego, co zrobili, co obecnie robią i co powinni zaplanować do zrobienia." Czasami oznacza to opracowanie całej strategii mediów społecznościowych, a czasami oznacza to faktyczne wdrożenie to.

Treści – czy to tweety, czy posty na blogu – to obszar, w którym większość tych marek wydaje się potrzebować długoterminowej pomocy. CA Creative, założony przez (byłą redaktorkę) Carol Han i (byłą dyrektor ds. marketingu cyfrowego) Alexandrę Weiss w 2010 r., był jednym z pierwszych sklepów konsultingowych oferujących tego typu usługi. „Zdecydowaliśmy się połączyć nasze odpowiednie umiejętności i stworzyć agencję, która pomogła markom w realizacji solidnych treści cyfrowych, strategii i kampanii” – mówi Han. (Może to oznaczać prowadzenie bloga marki, zarządzanie społecznością marki w mediach społecznościowych, a nawet pisanie tekstów dla reklam cyfrowych). Niedługo potem pojawił się dział mediów cyfrowych – teraz oferujemy także płatne media, SEO i SEM.” Po czterech latach firma CA Creative zatrudnia zespoły ds. treści, projektowania graficznego i płatnych mediów, z listą klientów, która obejmuje modę, styl życia, gościnność i urodę marki.

Konsultanci z dużymi osiągnięciami, tacy jak CA Creative, nie mają problemu z pozyskiwaniem nowych klientów. Ale dlaczego firmy wielomilionowe, a czasem nawet miliardowe, potrzebują konsultantów, skoro prawdopodobnie mają mnóstwo gotówki na zatrudnienie pełnoetatowych talentów? „Zdziwiłbyś się, jak dużą wagę ma głos z zewnątrz w dużych firmach”, powiedział jeden z wewnętrznych dyrektorów, który pracował dla kilku głównych marek modowych. „Ludzie nawet zatrudniają konsultantów, aby dzielili się własnymi pomysłami, tylko w nowy sposób”. Rzeczywiście, czasami marki potrzebują po prostu eksperta, który powie im to, co już wiedzą. „Czuję, że wiele razy zespoły ds. marki nie ufają osobom odpowiedzialnym za media społecznościowe – może dlatego, że czują się zbyt młodzi” – powiedział konsultant ds. mediów społecznościowych. „Często zdarza się, że pomysł brzmiał lepiej, gdy pochodzi od konsultanta lub przełożonego, niż gdy pochodzi od koordynatora. To sprawia, że ​​obie strony zastanawiają się, dlaczego druga strona otrzymuje zapłatę.

Oczywiście istnieje wiele możliwości doradczych, chociaż dziedzina staje się coraz bardziej konkurencyjna. „Niestety rynek staje się bardzo nasycony” – powiedział jeden z wieloletnich konsultantów. „Wiele osób zdaje sobie sprawę, że mogą rzucić pracę i zarobić tyle samo lub więcej pieniędzy na konsultingu bez codziennego chodzenia do biura”.