Jak Jennifer Fisher planuje zostać Paulem Newmanem mody?

Kategoria Jennifer Rybak Biżuteria Jennifer Fisher | September 19, 2021 03:36

instagram viewer

Jennifer Fisher w swoim biurze. Zdjęcie: dzięki uprzejmości

Kiedy Jennifer Fisher wypuścił ją tytułowa marka biżuterii w 2005 roku nie planowała pełnego biznesu. Po przejściu chemii z powodu rzadkiego guza tkanek miękkich, ówczesna stylistka została ostrzeżona przed próbą posiadania dziecka; zamiast tego ona i jej mąż próbowali przejść przez drogę zapłodnienia in vitro z surogatką. To też wiązało się z falstartami i rozczarowaniami - ale potem Fisher w naturalny sposób zaszła w ciążę i urodziła syna, Shane'a. Oczywiście każdy chciał to uczcić, wręczając biżuterię i prezenty Fisher, aby upamiętnić bardzo szczęśliwą okazję, ale trudno było jej znaleźć coś, co byłoby w jej stylu. Zamiast tego sama coś zaprojektowała.

„Poszedłem na 47. Ulicę i narysowałem ten naprawdę prosty nieśmiertelnik i kazałem na nim ostemplować jego pełne imię i nazwisko, Shane, a ja nosiłabym go na planie, na tym długim, ciężkim łańcuszku, który znalazłam i znalazłam. mówi. „To był temat do natychmiastowej rozmowy i zacząłem je sprzedawać na planie, kiedy byłem stylistą”.

Wkrótce Fisher przyjmowała rozkazy z całego świata i zdała sobie sprawę, że ma własny biznes. Przeszła od stylizacji do projektowania w pełnym wymiarze godzin, a w trakcie tego… zbudował klientelę celebrytów od gwiazd, takich jak Selena Gomez i Hailey Baldwin, po znane supergwiazdy, takie jak Sarah Jessica Parker i Jennifer Lopez. Organicznie rozszerzyła swoją linię, oferując niestandardową biżuterię wyłącznie na swojej stronie internetowej i za pośrednictwem intymna sprzedaż kufrów z najlepszymi klientami podczas sprzedaży mosiężnych elementów w tradycyjnej sprzedaży detalicznej sklepy.

A teraz wchodzi w nowy biznes: żywność. Fisher sprzedaje teraz dwie zastrzeżone mieszanki soli za pośrednictwem swojej strony internetowej, z planami dalszego rozwoju w tej kategorii. To jej sposób na zostanie marką lifestylową.

„Wszyscy zawsze mi mówili: „Kiedy zaczniesz tworzyć linię torebek i butów, jak każdy inny projektant biżuterii?”. Nigdy tego nie robię – mówi ze śmiechem. „Chcę moje buty Balenciaga i moją torebkę Céline. Nie chcę torebki ani butów Jennifer Fisher, przepraszam.

Chcieliśmy porozmawiać przez telefon z Fisher, aby dowiedzieć się, co sprawia, że ​​biżuterię jest trudnym biznesem i dlaczego ważne jest, aby sama prowadziła wszystkie swoje konta w mediach społecznościowych. I tak, spróbowaliśmy soli — to bardzo dobry.

Jennifer Fisher z mężem. Zdjęcie: @jenniferfisherjewelry/Instagram

Kiedy po raz pierwszy zainteresowałeś się modą?

Zawsze byłam dziewczyną, która bardziej interesowała się modą niż wszyscy moi przyjaciele – tak bardzo, że kiedy byłam w liceum, moja mama wykupiła mi subskrypcje Moda i brytyjskie Moda, ponieważ bardzo mnie wspierała. Zawiozła mnie do Melrose na zakupy po ubrania; mój styl ciągle się zmieniał i ewoluował, więc zdecydowanie byłam jedną z tych dziewczyn w szkole, które były modową dziewczyną. Dorastałem w rodzaju nadmorskiego miasteczka i to mnie wyróżniało. Chodziłem i kupowałem rzeczy vintage, ozdabiałem je naszywkami i robiłem różne szalone rzeczy.

Gdzie chodziłeś do szkoły i co skończyło się studiami?

Studiowałem marketing biznesowy na USC. Nie studiowałem mody. Mój dziadek był graczem polo i złotnikiem. Robił biżuterię, taką jak klamry rodeo, krawaty bolo, kołnierzyki, spinacze do pieniędzy dla wszystkich swoich klientów. Był instruktorem polo Sylwestra Stallone i Tommy'ego Lee Jonesa w Santa Barbara. Mój tata przerabiał hiszpańskie posiadłości i zawsze upewniał się, że mój dziadek ma pracownię; często było jak w garażu. Pamiętam, że kiedy byłem dzieckiem, siedziałem tam i patrzyłem, jak robi całą tę srebrną biżuterię dla wszystkich swoich przyjaciół. Uderzyło mnie to dopiero kilka lat temu, miało to na mnie ogromny wpływ, ponieważ tak naprawdę nie nosiłam biżuterii.

Byłam stylistką przez 10 lat zanim zostałam projektantką biżuterii. W tym czasie naprawdę nie nosiłam zbyt dużo biżuterii, byłam dość minimalna.

Jak zacząłeś swoją linię?

Założyłem stronę internetową po tym, jak przez sześć miesięcy przyjmowałem zamówienia z mojego telefonu komórkowego. Mój mąż powiedział: „Musisz założyć stronę internetową i po prostu zacząć sprzedawać”. Założyłem więc stronę internetową sprzedającą bezpośrednio konsumentom. Zasadniczo spersonalizowałbym wszystko, co chcesz w dowolnej biżuterii, i zacząłem ją sprzedawać bezpośrednio i nigdy nie sprzedawałem jej w sklepach. Zrobiłem jeden dla Umy Thurman i nosiła go na okładce Przepych, i to pomogło wypuścić biżuterię celebrytów, którą zaczęliśmy i którą robimy do dziś.

Potem nadeszła recesja. Robiliśmy wiele artykułów do artykułów redakcyjnych, takich jak większe sztuki złota, a ich wykonanie kosztowało około 10 000 dolarów, tylko po to, aby uzyskać chwyt redakcyjny. Potem zaczęliśmy robić instrumenty dęte, bawić się tym i powlekać złotem i wtedy to naprawdę wystartowało, ponieważ zaczęliśmy dostawać to wszystko w redakcji.

Wtedy właśnie, kiedy to się stało, Barneys zobaczył nas i wszedł, a oni byli naszym pierwszym dużym sklepem. Wtedy było inaczej, było znacznie bardziej gotyckie i słowne. Teraz trochę się zmieniło i sprowadziło się do znacznie bardziej minimalistycznych, łatwych, ponadczasowych sztuk złota, które robimy. Nadal robimy dwa sezony w roku i nie sprzedajemy żadnej biżuterii do żadnych sklepów — my nigdy Wola. Robimy własny model bagażnika typu pop-up, nad którym pracujemy.

Biżuteria na zamówienie Jennifer Fisher. Zdjęcie: dzięki uprzejmości

Jakie wyzwania napotkałeś podczas podnoszenia linki z ziemi?

O mój Boże, tak bardzo - żartujesz sobie? Pamiętam, jak siedziałem przed czasopismami, nie wpuszczali mnie przez drzwi. Mówili mi: „Och, nigdy nie zrobisz tego z tego typu biżuterią. Powodzenia”. Uwielbiam teraz widzieć tych ludzi. [śmiech] Kiedykolwiek zaczynasz własny biznes, jest to takie trudne. Biżuteria nie jest dla wszystkich; dlatego istnieje milion różnych projektantów biżuterii. Każdy rezonuje z kimś innym, ale dla każdego, kto nie rezonuje z tobą, jest jeszcze 10 osób, które to robią. Nie możesz tego brać do siebie i nie możesz się tym denerwować.

Jak powiększyłaś swoją klientelę celebrytów?

Przyszli do nas; mieliśmy szczęście. Szczerze mówiąc, najlepszą rzeczą i najlepszym komplementem, jaki kiedykolwiek widziałem, jest widok prawdziwej kobiety idącej ulicą, która nie jest celebrytą noszącą moje rzeczy. To najfajniejsza rzecz i nigdy się nie starzeje. Celebryci są wspaniali i wiele się zmieniło, odkąd założyliśmy naszą firmę z celebrytami, ponieważ nie było Instagrama, kiedy zaczynaliśmy, i nie było blogerów, kiedy zaczynaliśmy. Nigdy tak naprawdę nie graliśmy w tę grę; to wszystko było organiczne. Rihanna trafiła do mojego salonu, a Rihannę poznałem, bo mieliśmy wspólnego przyjaciela. To wszystko jest naturalne.

Jak decydujesz się rozwijać swój biznes i dostać się do nowych kategorii?

Cokolwiek mam ochotę robić, robię. Szczerze mówiąc, to właśnie mam na sobie ochotę. Kupuję dużo ubrań, jestem ogromnym konsumentem, kocham modę, ale zależy to również od tego, co chcę nosić. To jest cykliczne i wszystko się pojawia; choker powraca, kolczyk w kształcie kółka wraca. Naszyjniki uroku, które sprzedajemy 24/7, przez cały dzień, ponieważ ta biżuteria jest pamiątką; to całoroczna, stała rzecz, która nigdy nie wychodzi z mody.

Kiedy byłam dzieckiem, miałam amulety, a moja mama zbierała je, kiedy podróżowała, i nosiłam tę bransoletkę, dopóki nie było na niej zbyt wiele amuletów. Pamiętam, że poszedłem w jakieś miejsce i chciałem je założyć na naszyjnik z wdziękiem. Mówią: „Jesteś szalony, nikt nigdy tego nie założy”, ale po prostu odchodzę od tego, co mam na sobie i mam nadzieję, że ludzie czują to samo, a jeśli nie, to nie.

Dlaczego jest dla Ciebie ważne, abyś miał kontrolę nad sprzedażą swojej biżuterii?

Po ukończeniu szkoły biznesu i spojrzeniu na model biżuterii dla sprzedawców detalicznych jest to trudny biznes dla ludzi z biżuterią. To dużo przesyłek, dużo konieczności przenoszenia swoich elementów ze sklepu do sklepu; to po prostu nie jest model, który uważam za odpowiedni dla mnie i dla tego, co robimy. To nie znaczy, że nie jest to dobre dla innych projektantów biżuterii, ale jest to coś, w co nigdy nie chciałem się angażować. Zawsze chciałem mieć bezpośredni aspekt konsumencki, zwłaszcza, że ​​tak wiele z tego jest niestandardowe.

Rzeczy, które robimy, są tak specyficzne, że myślę, że byłoby to bardzo trudne do zrobienia na poziomie detalicznym, chyba że jest to moje własne sklep — dlatego mamy swoją przestrzeń w Nowym Jorku i dlatego teraz jeździmy po okolicy i sprzedajemy ją na naszym własny. Możemy kontrolować, w jaki sposób trafiają zamówienia, aby upewnić się, że jest to prawidłowe. Istnieje również poziom obsługi klienta, który możemy sprzedawać bezpośrednio w ten sposób i mając taką kontrolę, którego wielu ludziom brakuje, kiedy po prostu wkładają je do skrzynki w sklepie.

Popularna obręcz Samira. Zdjęcie: dzięki uprzejmości

Jak wpadliście na format pokazu bagażnika?

Zamiast wydawać wszystkie pieniądze na otwarcie przestrzeni handlowej lub wyskakującej przestrzeni, która jest teraz tak duża, uznaliśmy, że to lepszy pomysł. O wiele łatwiej jest latać po różnych miastach, pojechać na dzień lub dwa, sprzedawać tak samo, jak w wyskakującym okienku, a potem wyjeżdżać. Kobiety w mieście również pilnie przychodzą do sklepu, podejmują decyzję i kupują, więc myślę, że to też jest coś wspaniałego.

Otrzymujemy wiele próśb; ludzie wysyłają e-maile i pytają: „Proszę, przyjedź do naszego miasta”. Opiera się również na tym, gdzie mamy naszych dużych klientów; wielu naszych dużych klientów chce u nas gościć, co jest świetne.

Jakie znaczenie dla Twojej firmy mają media społecznościowe?

To dla nas ogromne. Robię wszystkie nasze własne media społecznościowe. To ja studiowałem rynek biznesowy na USC. Kiedy opuściłem szkołę, pomyślałem, że chcę zająć się wydawnictwem i marketingiem, ale po stażu na stronie wydawniczej magazynu, zdałem sobie sprawę, że należę do strony modowej, ale zawsze kochałem sprzedaż. Swój pierwszy biznes założyłem w wieku pięciu lat i robiłem kolczyki na guziki i sprzedawałem je w sąsiedztwie. Mój tata jest przedsiębiorcą; Po prostu zawsze podobał mi się ten pomysł na sprzedaż. Instagram i media społecznościowe były dla nas naturalnym rozwojem. Robię to wszystko — do dziś wszystko publikuję sam. Nie mamy kogoś, kto jest firmą cyfrową, która robi wszystko za nas.

Myślę, że są w tym plusy i minusy. Oczywiście jest mniej dopracowany, mniej idealny, ale ludzie zdają sobie sprawę, że jestem nazwą i twarzą marki i jestem prawdziwą osobą, nie jestem idealna, mam dzieci, jestem jak wszyscy inni. Myślę, że ludzie lubią to, że jest autentyczny.

Sól uniwersalna Jennifer Fisher, 12 USD dostępne u Jennifer Fisher. Zdjęcie: dzięki uprzejmości

Po co rozszerzać działalność na sprzedaż soli?

Moją pasją poza biżuterią jest gotowanie – tak było od zawsze. Ta sprawa z solą wydarzyła się całkowicie przez przypadek. Przez większość czasu jestem wolny od glutenu i nabiału, ponieważ mam chorobę tarczycy. Gotuję dla dzieci i dla rodziny i zawsze jestem bardzo świadoma tego, co jemy. Staram się nie jeść nic z opakowania, kiedy mogę, jeśli mogę, a to, co przychodzi z tym naturalnie, to przyprawy. Zacząłem tę małą mieszankę soli na boku kuchenki zmieszaną z organiczną skórką cytryny, którą mój tata przysłał mi z Kalifornii i mieszanką ziół, które lubię. Zaczynam codziennie posypywać nim jajka, sałatki, mięsa i wszystko, co robimy w domu.

W każde Boże Narodzenie wszyscy redaktorzy robią prezenty, a my robiliśmy biżuterię. Kilka lat temu zrobiłem sól z awokado i cytryną i wysłałem ją wszystkim w okolicach świąt, kiedy wszyscy utknęli w biurze. Odpowiedź była przytłaczająca; Nigdy w życiu nie dostałem więcej listów od redaktorów naczelnych jak o soli. Myślę, że powodem tego sukcesu jest to, że jest autentyczny, prawdziwy i bardzo mnie to pasjonuje.

Chcę spróbować znaleźć organizację charytatywną, z którą będę mogła przekazywać dochody. Zasadniczo chcę być jak Paul Newman w kwestii mody: Zrób wszystkie te przyprawy — uwielbiam przyprawy, musztardy, ostry sos, sos barbecue, sole, różne rzeczy — a potem oddaj to na cele charytatywne, z super szykownym opakowanie.

Co chciałbyś wiedzieć przed rozpoczęciem swojej linii?

Wszystko w życiu jest konkurencyjne. Nie zdawałem sobie sprawy, jak konkurencyjny był ten biznes. Byłem bardzo ufny, kiedy zaczynałem i to jest rada, której udzielam ludziom, którzy teraz się tym zajmują biznes: masz przyjaciół, życie i rodzinę poza tym wszystkim, a biznes jest biznes. Tak, niektórzy z nich zostali twoimi przyjaciółmi, a ja mam w tym biznesie niesamowitych przyjaciół, którzy są w branży, ale myślę, że musisz zdać sobie sprawę, że to biznes.

Jaką radę dałbyś komuś, kto chciałby założyć linię biżuterii?

Po prostu rób to i nie słuchaj innych ludzi, którzy mówią: „Nigdy ci się nie uda”. Powiedziano mi to milion razy. Nie możesz tego słuchać, a przez połowę czasu ludzie mówią ci negatywne rzeczy, ponieważ są zazdrośni i nie chcą, abyś dobrze sobie radził. Każdy ma inny gust; nie każdemu spodoba się to, co robisz i nie możesz tego brać do siebie, po prostu musisz iść do przodu i pracować i znaleźć kogoś, kto się tym zainteresuje i komu się to podoba.

Jaki jest twój ostateczny cel dla twojej linii?

Jak widać, zaokrąglamy to do żywności, więc chcemy, aby była to jakaś forma biznesu lifestylowego, ale nie będzie to twoja tradycyjna. Chcemy zrobić coś innego. Nie chcemy robić tego tak, jak robili to wszyscy inni w przeszłości.

Chcesz najpierw zapoznać się z najnowszymi wiadomościami z branży modowej? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.