Jak Lauren Remington Platt przekształciła Vensette w firmę o dużym potencjale?

Kategoria Lauren Remington Platt Vensette | September 19, 2021 03:33

instagram viewer

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży modowej o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

Kiedy wystartowała Lauren Remington Platt Vensette w 2011 roku jej celem było zapewnienie spójnej, domowej pielęgnacji włosów i makijażu. Jej wielki pomysł: dać klientom menu opcji fryzur i makijażu. Klientka następnie wybiera dokładnie to, czego chce, umawia się na spotkanie, a artysta wykonuje wizytę domową. Stylizacja włosów zaczyna się od 150 USD, podobnie jak makijaż. (Zatrudnienie profesjonalnego wizażysty to zwykle ponad 800 USD, więc jest to względna okazja.)

Po trzech latach misja ta pozostaje stosunkowo nienaruszona. Jednak po drodze Remington Platt wiele się nauczyła o tym, czego chce jej klient, kim jest jego klient i, co najważniejsze, jak skalować to, co na papierze brzmi jak dość niszowy biznes. Niedawno rozmawialiśmy z przedsiębiorcą o tym, co nowego i co dalej.

Jak wpadłeś na Vensette?

Po ukończeniu Kolumbii pracowałem w finansach w funduszu hedgingowym. Wychodząc z biura po pracy, stwierdziłam, że byłam bardziej podekscytowana zrobieniem fryzury i makijażu niż zamówieniem nowej sukienki czy nowej pary butów. Bardzo zainteresowałem się tą przestrzenią i zastanawiałem się, dlaczego jest tak rozdrobniona i niewygodna. Jeśli chciałeś zrobić makijaż, musiałeś udać się do jednego z niewielu miejsc w mieście, które to zrobiły – i nic nie było w pobliżu. Zacząłem spędzać znaczną część mojego wolnego czasu na szukaniu alternatyw. W weekendy przeprowadzałam wywiady z dziesiątkami fryzjerów i wizażystów w Starbucks, próbując zrozumieć, jak to wszystko działa. Freelancerzy pobierają rękę i nogę, aby zrobić fryzurę i makijaż na jednej osobie, więc chciałem dowiedzieć się, dlaczego i jakie były ich problemy.

I wtedy nadal pracowałeś w finansach?

Tak, ale zdecydowałem się odejść i zacząłem aplikować do szkoły biznesu. Ale potem zacząłem myśleć o szkole biznesu w inny sposób: Co tak naprawdę mam z tego zyskać? Byłem zainteresowany i podekscytowany tym projektem - chciałem rozwiązać problem freelancera i problem konsumenta. Więc na kilka miesięcy odłożyłam podanie do szkoły. To nie była trudna decyzja. Na początku zeszłego roku wygłosiłem wykład w Harvard Business School i chcieli wiedzieć, jak zdecydowałem się założyć własną firmę, jakich metryk użyłem do zważenia plusów i minusów. Ale nigdy nie było tej chwili. Po prostu wiedziałem, że coś mam i poszedłem na to.

Skąd masz tę pewność siebie?

Nie wiem... Jestem urodzonym ryzykantem. Jestem kimś, kto naprawdę ufa swojemu przeczuciu. Nie byłem w korporacyjnej Ameryce bardzo długo, więc łatwo było mi przystosować się do wolnego od pułków harmonogramu i stylu życia. A będąc po dwudziestce, nie mam takich samych obowiązków, jakie mógłbym mieć za 10 lat. Dużo zależy od wyczucia czasu.

Porozmawiajmy o finansowaniu. Czy na początku zbierałeś pieniądze?

Na początku sam finansowałem firmę. Wspaniałą rzeczą w Vensette było to, że dość szybko zaczęliśmy zarabiać pieniądze. Mogłem sobie wyobrazić, że bootstrap będzie trwał naprawdę długo. Kiedy zaczynałem w 2011 roku, byliśmy naprawdę pierwszymi na rynku. Zbudowaliśmy sieć w Nowym Jorku i ostatecznie rozwinęliśmy firmę, obejmując dziesiątki partnerstw korporacyjnych i hotelowych.

Czy to teraz duża część Twojej firmy?

B2B to 50 procent naszych przychodów. Ważne jest, aby marki te były kojarzone z inną marką tego samego kalibru. Jeśli korporacja musi zrobić fryzurę i makijaż dla 15 celebrytów VIP, jest to najlepsza opcja. Jeśli pójdziesz do salonu, agencji lub indywidualnie negocjujesz z artystą, będzie to bardziej produkcja. Element hotelowy również pasował naturalnie - nie każdy hotel ma salon. Ale indywidualne spotkania są nadal bardzo ważne. Samolubnie stworzyłem firmę, która spełniła moje potrzeby, coś z czego ja bym korzystał i moi rówieśnicy.

W końcu zainwestowałeś. Jak wyglądało zbieranie pieniędzy?

Jedna rada, którą dałbym, to taka, że ​​wymaga to cierpliwości. Przyjmowanie inwestorów jest równie ważne jak zatrudnianie. Ta osoba wpływa na DNA firmy. Naprawdę szukałem inwestora, który rozumiałby luksusową przestrzeń i branding, który nie naciskałby na mnie, bym dyskontował i rozszerzał, zanim byliśmy gotowi. Jestem niezmiernie zadowolony z tego, kogo wybraliśmy. To trochę jak randkowanie – musisz naprawdę wyjść i zrozumieć różne firmy.

Co było najtrudniejsze w przekonaniu inwestorów, że masz dobry biznes na swoich rękach?

Myślę, że dla nas zadaje się nam wiele pytań dotyczących wielkości naszego rynku – na przykład: „Jaka jest wielkość rynku makijażu aplikacji?” Moja odpowiedź brzmi, że Vensette nie jest nowym pomysłem, kobiety robią sobie włosy i makijaż na zawsze. Używamy technologii tylko do usprawnienia i uczynienia go bardziej dostępnym. Tworzymy też nowy rynek. Kobiety, które nie chodziły do ​​salonu, używają Vensette po prostu dlatego, że istniejemy, wydając poważne pieniądze na włosy i makijaż, ponieważ istniejemy. Naprawdę myślimy, że niebo jest granicą. A my skupiamy się tylko na jednej rzeczy. Nie próbujemy wycinać i kolorować, ponieważ nie jest to coś, na co jest naprawdę popyt – robią to z wyprzedzeniem. Staramy się zrobić jedną rzecz i robić to naprawdę dobrze.

I ekspansję na różne rynki.

Tak, właśnie uruchomiliśmy Los Angeles w lutym.

Działasz od 2011 roku, ale uruchomiłeś swoją aplikację dopiero w styczniu. Po co czekać?

Dla nas, szczerze mówiąc, spędziliśmy dużo czasu na znalezieniu odpowiedniego zespołu technicznego. Uważam nas za dobrze markową firmę technologiczną, która zakłóca przestrzeń piękna. Mogliśmy uruchomić aplikację dużo wcześniej, ale chcieliśmy znaleźć odpowiedniego programistę iOS. Uważamy, że ostatecznie 85 proc. rezerwacji będzie dokonywanych przez telefon komórkowy.