PARYŻ--Zestaw do jesiennej kolekcji Albera Elbaza 2011 dla Lanvina był duży stary sękaty dąb z południa pokryty hiszpańskim mchem i zawisł we mgle – jego gęste, splątane korzenie zdawały się sugerować znaczenie tradycji, pozostania zakorzenionym w historia. Nadało ton poważnej, nastrojowej kolekcji, która nastąpiła później.
Poważne, ale eleganckie sylwetki otworzyły show - przypominające pelerynę topy na prostych spódnicach i pudełkowatych kaszmirowych płaszczach z detalami zapinanymi na zamek błyskawiczny były połączone z dużymi kapeluszami w stylu gaucho. Elbaz dodał też odrobinę sprzętu, przymocowując heavy metalowe ozdoby z przodu LBD. Kolor--czerwony, musztardowy, fuksja, granatowy (był czarno-biały nadruk róży, też)--została wprowadzona pod koniec pokazu na pięknych sukienkach koktajlowych z charakterystyczną dla Lanvina objętością na rękawach i ramionach, obciętą i skręconą na talia. Kolekcja, która po raz kolejny udowadnia, że Elbaz jest na szczycie swojej gry.
I chociaż to słyszeliśmy
Riccardo Tisci zastąpi Galliano w Dior (a Haider Ackermann przejmie Givenchy), najwyraźniej było trochę gadania, że Elbaz też jest na miejscu. Ale uciszył te plotki, kiedy powiedział: Cathy Horyń, "Nigdzie nie idę. Zostaję tutaj... a poza tym nikt nie dzwonił.**Wszystkie obrazy: Imaxtree.