Wisienką na krągłym torcie w Louis Vuitton

instagram viewer

„Bajka” to słowo, którego wszyscy używali tego popołudnia wychodząc z pokazu Louisa Vuittona.

Jak gdyby MarcNowojorski program nie pozostawił nas w poczuciu romantyzmu, prześcignął samego siebie w Paryżu. Wokół fontanny na dziedzińcu Luwru zbudowano namiot; publiczność siedziała w kręgu wokół niego. Muzyka zaczęła się punktualnie o 2:30, jak muzyka do filmu Felliniego, a Laetitia Casta wyszła, przelewając się przez brzeg gorsetu w prążki.

Wokół fontanny poszli: Natasza w skórzanym gorsecie z krokodylowymi czółenkami, Kasia w tweedowym garniturze, Ania V w aksamicie, Lara w kwiecistej organzie suknia błagająca o bal maturalny z ok. 1950 r., Mariacarla w skórzanym płaszczu, nawet Bar Refaeli w jedwabno-wełnianej sukience z kucykami i damskimi torby.

Marc zamknął się czterema spektakularnymi sukniami, z których ostatnia pojawiła się na Elle Macpherson, promieniejąc podczas jej skrętu na wybiegu. To niesamowite, jak wielu projektantów (lub agentów castingowych?) zrealizowało, że kobiety z biustem wyglądają fantastycznie w ubraniach, a między Marc a Miuccia i Gileshere mają nadzieję, że to trend, który się utrzyma, a nie sezonowa rzecz, tęsknie wspominana w przyszły.