Czy podróbki wracają do mody?

Kategoria Przygody Objęte Prawami Autorskimi Hitha Prabhakar | September 19, 2021 02:16

instagram viewer

Nina*, dwudziestoparoletnia menedżerka ds. marketingu z pożądaną posadą w gwarnej nowojorskiej wytwórni, krąży po imprezie ze swoją nową torbą Céline i zbiera komplementy. Chociaż styl – zwany trapezem, z klapami w kształcie skrzydeł – jest teraz dość powszechny, wciąż jest osiągnięciem. Zwłaszcza, że ​​niektóre wersje kosztują prawie 4000 dolarów.

Ale, jak później ujawnia mi po kilku drinkach, jej kucyk pokazowy jest pusty. Pomimo miękkiej skóry i maleńkiego graweru „Céline” na złotej sprzączce, torebka nie pochodzi od Céline. Mama Niny zna kobietę z Zachodu, która robi te imponujące podróbki. Dostępne są dziesiątki stylów i kombinacji kolorystycznych.

Nina nie jest zawstydzona swoim zakupem. Nie jest głupia i nie chce zadłużać się z powodu wielotysięcznej torebki. „Moimi priorytetami w życiu są moje przygody. Wolę oszczędzać pieniądze, żeby podróżować po świecie – mówi. „Luksusowe marki stały się tak niebotycznie drogie. A wiedząc wszystko, co wiem o produkcji i marketingu, sprawiasz, że zastanawiasz się dwa razy nad tym, ile wydajesz na torbę”.

Ale Nina też nie chwali się swoim zakupem. (Dlatego nie zdziwisz się, gdy dowiesz się, że „Nina” to nie jest jej prawdziwe imię.) Osoba od mody nosząca podróbkę jest jak pracownik Apple wyciągający telefon z Androidem. To po prostu nie jest zrobione i gdyby tak było, byłby to główny punkt plotek.

W dziwny sposób zawstydzanie fałszerstw wydawało się korzystne dla Niny. Niewielu zdawałoby się, że członek branży, która tak zaciekle walczy z podróbkami, kiedykolwiek rozważyłby ich sfałszowanie. Marki luksusowe, w tym Louis Vuitton, Hermès i Burberry, mają wszystkie pozwane firmy, które sprzedają podróbki, zwykle wygrywając. (W 2008 roku sądy w Paryżu nakazał eBayowi zapłacić 38,6 mln euro Louisowi Vuittonowi. W 2012 roku sędzia z Manhattanu nakazał Burberry wypłacić 100 milionów dolarów odszkodowania przez szereg chińskich stron internetowych uznanych za winnych naruszenie znaku towarowego). próbował zaostrzyć przepisy dotyczące podrabianych towarów w ciągu ostatnich kilku lat – ma na celu edukowanie konsumentów o wadach kupowania podrobić. Przez większość rzeczy Bazar harfara zorganizował szczyt przeciwko fałszerstwom, aby rzucić światło na wpływ nielegalnego rynku nie tylko na luksus gospodarki, ale także jej pracowników: pojawiają się doniesienia o handlu ludźmi, pracy dzieci i kierowaniu funduszy do terrorystów grupy. I Fashionistkawłasna seria, Przygody w prawie autorskim, odwołuje się do podróbek od czasu uruchomienia witryny w 2006 roku.

Ale ostatnio wydaje się, że gadanina o zwalczaniu podróbek ucichła. Ta historia nie tylko została opowiedziana dziesiątki razy, ale jest prawie pewne, jak wspomniałem wcześniej, że kupujący o określonej pozycji społeczno-ekonomicznej nawet nie pomyślą o zakupie podróbki. Co pozostawia im na to miejsce. „Przechodzimy przez przypływy i odpływy, dbając o podróbki. To jak problem z karaluchami na Manhattanie. Jest tam, od czasu do czasu wariujemy, gdy wychodzi wielka historia o inwazji... lub w tym przypadku duże popiersie – a potem odkładamy je na dalszy plan” – mówi Hitha Prabhakar, autor książki Miliardy czarnego rynku: jak zorganizowana przestępczość detaliczna finansuje globalnych terrorystów. „W gazecie, w wieczornych wiadomościach lub na stronie internetowej każdego dnia może pojawić się historia o karaluchach. Ale po pewnym czasie ludzie stają się odrętwiali. To samo dzieje się z podróbkami”.

Rzeczywiście, bitwa szalała od tak dawna, że ​​wydaje się, że niektórzy są gotowi się poddać. Jennifer*, długoletnia redaktorka zajmująca się modą, ostatnio pozwoliła sobie na podróbki plemiennych kolczyków Diora za 25 dolarów, które mogą kosztować około 600 dolarów za parę – w zależności od wersji. Początkowo była zaangażowana w zakup oryginałów, ale wyprzedana czarno-biała wersja, którą chciała, była limitowana, co oznaczało, że nie było nawet listy oczekujących, do której mogłaby dołączyć. „Przyjaciel zasugerował sprawdzenie serwisu eBay. Była para czarno-biała, ale podwojona cena detaliczna!” mówi Jennifer. „Kiedy przewinąłem w dół i zobaczyłem praktycznie to samo za 25 USD, po prostu kliknąłem „Kup”. Zdecydowanie widzę różnicę w jakości z bliska, ale nigdy nie wiadomo, kiedy jest w uchu.” Zabawne jest to, że redaktorka – która nigdy wcześniej świadomie nie kupiła podróbki – mówi, że czuje potrzebę, by powiedzieć ludziom, że nie są prawdziwi rzecz. „Prawdopodobnie nie kupiłabym ponownie czegoś fałszywego” – mówi. „Nadal wolałbym mieć te Dior!”

Zwolennicy mody, którzy czują, tak jak Jennifer, że podróbki są ostatecznością, znaleźli inne sposoby na naprawienie problemu bez wydawania tysięcy. Niewiele osądza redaktora, który kupuje parę wsuwanych tenisówek Steve Madden, które naśladują wersję Céline. (Częściowo dlatego, że te ostatnie są ekskluzywną „interpretacją” Vansów.) Designerskie partytury Zary lub Topshop, które często są prostymi kopiami, zbierają wiele pochwał od rówieśników. Najbardziej szczerzy – i prawdopodobnie etyczni – wielbiciele mody zwracają się ku bardziej umiarkowanym cenowo „oryginalnym” produktom, takim jak Mansur Gavriel torby. (Ale z drugiej strony, nie minie dużo czasu, zanim torby MG, które mają listę oczekujących rywalizującą z Hermès Birkin, również zostaną skopiowane.)

W rzeczywistości podróbki są tak wielkim biznesem, jak zawsze. W 2013 r. rząd USA przechwycił podrabiane towary o wartości 1,7 miliarda dolarów, co stanowi 38-procentowy wzrost w porównaniu z 2012 r. (Liczba ta odzwierciedla, ile kosztowałyby towary w sprzedaży detalicznej, gdyby były prawdziwe, a nie fałszywe.) Około 40 procent tych towarów to torebki i portfele – warte około 700 milionów dolarów. Zegarki i biżuteria stanowiły następne 29% - lub 500 milionów dolarów - konfiskat, w porównaniu z 15% rok wcześniej. Co do tego, co faktycznie zostało sprzedane na czarnym rynku, trudno powiedzieć – w końcu jest to czarny rynek – ale my robimy wiedzieć, że biznes się rozwija, co kosztuje amerykańskie firmy około 250 milionów dolarów rocznie z tytułu utraconej sprzedaży, zgodnie z ten Departament Handlu Stanów Zjednoczonych.

Jeśli chodzi o Ninę i Jennifer, nadal mogą być anomaliami w branży, która na pozór nie znosi imitacji. Ale prawie nie są sami.

*Te imiona zostały zmienione. Bo oczywiście.

Zdjęcie: iStock