Dior Jesień 2012: Nowy nowy wygląd

Kategoria Recenzje Bill Gejten Christian Dior Jesień 2012 Paryż | September 19, 2021 01:58

instagram viewer

Long Nguyen jest współzałożycielem/dyrektorem stylu Afiszować PARYŻ--Tłum ludzi zablokował wejście do wczorajszego… Dior pokaz w Musée Rodin. To była młoda chińska aktorka Lin Peng, pozująca do zdjęć przy bramie frontowej zamiast na dziedzińcu. "Tutaj! Uśmiechnij się! Tą drogą prosze!" fotografowie krzyczeli. Ale wydawało się, że nikt nie wie, kim jest, poza faktem, że eskortowała ją grupa opiekunów i dlatego musiała być wielką celebrytką. Gdy bezpiecznie znalazłem się w szarym namiocie, wszystko było spokojne i natychmiast pojawiło się poczucie znajomości. Ściany i tła były dokładnymi reprodukcjami farb i listew ściennych z siedziby Diora przy Avenue Montaigne. Jeśli wystrój namiotu był jakąś wskazówką tego, co ma nadejść, to z pewnością kolekcja Dior jesień 2012, pomimo starań o unowocześnienie i złagodzenie podpisy House'a (jak brązowa tweedowa, mniej strukturalna wersja kurtki Bar w połączeniu z lejącą się spódnicą do herbaty) pozostały kwintesencją dobrze Diora. w przeciwieństwie do

Pokaz mody Diora w styczniu, gdzie spuścizna Diora została przeanalizowana i pokazana z niesamowitym dziełem rękodzielniczym na sztywnej organzie, tego jesiennego pokazu bezsprzecznie skierował się w stronę bardziej komercyjnych elementów, które utrzymały sprzedaż Diora od czasu skandalicznego odejścia Galliano ostatni marzec. Jasne, jasnoróżowa, lekko plisowana sukienka płaszczowa z paskiem w talii lub grafitowy długi płaszcz z nadrukiem, były nienaganne i z pewnością będą bestsellerami w sklepach Dior na całym świecie. Podobnie jak szara kurtka Bar ze skórzanymi klapami — można ją nosić równie łatwo do dżinsów, jak do długiej spódnicy, z którą była pokazana. Ale „Gdzie była moda?”. Przypuszczam, że pytanie zadawali sobie wszyscy, gdy wychodziliśmy z namiotu. Z pewnością problemem była tendencja do pokazywania zbyt wielu stylizacji (56 – jedna z głównych wad pokazu). Ściślejsza edycja na pewno by pomogła. Jednak było coś jeszcze. Niedawno poszłam do biblioteki, żeby przejrzeć magazyny modowe z lat 50. i 60., żeby zobaczyć, jak wtedy prezentowano modę. Najbardziej zauważalną różnicą między wtedy, a teraźniejszością jest to, że wtedy skupiano się głównie na ubraniach, ich szyciu i sposobie noszenia. Trendy dotyczyły kolorów, tkanin i krojów ubrań, które czytelnicy mogli kupić w sklepach.

Dziś moda stała się gigantem rozrywki i trzeba mieć sztuczkę, jak mówi piosenka. I to zmieniło perspektywę tego, jak teraz postrzegamy modę. Czy to możliwe, że tak przyzwyczailiśmy się do chęci oglądania innowacyjnych projektów mody na każdym pokazie, że nie możemy dłużej akceptować pokazu, który dotyczy tylko ubrań? To trudne pytanie. W dzisiejszych czasach telewizji reality dobrze uszyte ubrania są z pewnością zbyt nudne dla odbiorców uwarunkowanych i uzależnionych od modowych elementów hype, zwłaszcza gotowych do noszenia. To zabawne, ponieważ pan Gaytten zastosował to samo, darmowe chwytliwe podejście do styczniowego couture, które przyniosło odwrotny efekt – zadziałało. Szkoda, że ​​w tym programie wziął niektóre elementy Diora i zrobił coś zupełnie innego. Byłoby to zaskakujące, ale czy to by zbyt mocno kołysało łodzią? Zastanawiam się, czy aktorka Lin Peng lub klienci, którzy odwiedzają sklepy Diora na całym świecie, tak bardzo przejmowaliby się pozornie zamierzonym brakiem awangardowego elementu w tym spektaklu. Czy nie kupią ubrań, bo na wybiegu nie było śniegu, deszczu, faraonów ani gór lodowych?

Sprzedaż Diora pod rządami Gayttena utrzymuje się na wysokim poziomie. Zobaczmy jak idzie...

Zdjęcia: Imaxtree