Czy nauka mandaryńskiego może być nowym kluczem do sukcesu w branży modowej?

Kategoria Sprzedaż Burberry Kanał Chiny Mandarynka | September 19, 2021 00:28

instagram viewer

Potrzebujesz awansu w branży modowej? Możesz zacząć uczyć się mandaryńskiego.

W grudniu Chińscy kupujący oficjalnie prześcignęli amerykańskich kupujących jako najważniejsi konsumenci dóbr luksusowych. Teraz luksusowe firmy robią wszystko, co w ich mocy, aby dostosować się do tego rozwijającego się rynku – i jest to jeden z tych sposób, w jaki to robią, to zachęcanie, a w niektórych przypadkach wymaganie, aby ich sprzedawcy detaliczni się nauczyli Mandarynka.

Dziś Zgłoszono Burberry że w ciągu ostatniego roku podwoili liczbę sprzedawców mówiących po mandaryńsku w Europie i zaobserwowali 15% wzrost przychodów w regionie Azji i Pacyfiku.

Współpracownik Chanel, który chciał pozostać anonimowy, opowiadał o mini-kursie mandaryńskim, który musiała odbyć w 2012 roku. „Odbyło się pięć godzinnych zajęć” – powiedziała. „Pierwszym są pozdrowienia i różnice kulturowe. Nauczyliśmy się wielkości liczb, zwrotów pieniężnych i tkaniny”.

Dodała, że ​​chociaż „większość ludzi nie używa mandaryńskiego, którego się nauczyliśmy… dla współpracowników korzystne było dowiedzenie się więcej o chińskiej kulturze”.

Patricia Pao, dyrektor generalna firmy konsultingowej PAO Principle, zgadza się, że posiadanie personelu mówiącego po mandaryńsku jest luksusową strategią numer jeden detaliści zatrudniają, aby wykorzystać napływ zamożnych chińskich turystów, który ma osiągnąć 90 milionów w ciągu najbliższych trzech do czterech lat. Inne strategie, według Pao, obejmują oferowanie prezentów przy zakupach i współpracę z chińskimi firmami turystycznymi w celu oferowania luksusowych wycieczek zakupowych.

Nie bez znaczenia jest fakt, że chińscy turyści stanowią ogromny i szybko rosnący segment konsumentów luksusu mówiących po mandaryńsku. „Zazwyczaj około połowa zakupów luksusowych przez chińskich konsumentów jest dokonywana za granicą podczas podróży” – powiedział David Wu, analityk dóbr luksusowych w Telsey Group. Zauważył również, że trend wynika z „atrakcyjnych cen za granicą; dobra luksusowe mogą kosztować nawet o 50% więcej w Chinach niż w Europie”.

„Paryż to mekka chińskich kupujących towary luksusowe, a następnie Nowy Jork i Los Angeles” – dodał Pao. „Większość chińskiej konsumpcji przypada na te trzy miasta ze względu na 1) postrzeganie lepszej selekcji i 2) lepsze ceny, ponieważ towary luksusowe w Chinach są wysoko opodatkowane."

Więc podczas otwierania okręty flagowe w Chinach jest z pewnością sprytnym (i w tym momencie niezbędnym) posunięciem biznesowym dla każdej luksusowej firmy, nie wystarczy w pełni opanować ten nowy rynek konsumencki. W tym celu luksusowe firmy będą musiały zintensyfikować swoją obecność na międzynarodowych lotniskach, a także w głównych centrach handlowych w turystyce miasta na całym świecie – i będą musieli szkolić swoich zachodnich sprzedawców detalicznych w tych lokalizacjach, aby lepiej służyć Głośniki mandaryńskie.

Mając to na uwadze, Wu powiedział, że nie byłby zdziwiony, gdyby inni sprzedawcy towarów luksusowych, oprócz Chanel, uczyli swoich pracowników języka mandaryńskiego.

„To się działo w ciągu ostatnich kilku lat” – powiedział Wu. „Rozmawiałem z kierownictwem w różnych sklepach i niezależnie od tego, czy jest to Louis Vuitton czy Gucci, luksusowe firmy zatrudniają więcej sprzedawców mówiących po mandaryńsku, zwłaszcza w Europie i Stanach Zjednoczonych”.

Pomimo znaczenia mówienia po mandaryńsku w dzisiejszej luksusowej sferze handlu detalicznego, Pao nie postrzega obowiązkowej klasy mandaryńskiego jako realnej strategii dla sprzedawców luksusowych.

„Mandaryński jest niezwykle trudnym językiem do nauczenia” – powiedziała. „Sklepy z towarami luksusowymi lepiej radzą sobie z rekrutacją rodowitych Mandarynów mówiących po chińsku i szkoleniem ich, jak sprzedawać swoje towary”.

Rzeczywiście, w niektórych przypadkach umiejętność mówienia językiem jest atutem, mając wcześniejsze doświadczenie w branży. „Znam sprzedawców w innych luksusowych markach na Manhattanie, którzy zostali zatrudnieni z niewielkim lub zerowym doświadczeniem na rynku, ale mówią po chińsku” – powiedział partner handlowy Chanel.

Dodała, że ​​przydatne jest również posiadanie zróżnicowanej etnicznie kadry. „Ciągle jestem pytana, czy mówię po rosyjsku, mandaryńsku, hiszpańsku lub portugalsku, ponieważ wyglądam tak niejednoznacznie rasowo” – powiedziała.

Co do tego, czy zapotrzebowanie na mówienie w tym języku może pewnego dnia rozciągnąć się na kupujących i projektantów (w końcu?) „Chińskie koneksje” Alexandra Wanga podobno pomogły mu zdobyć posadę Balenciagi), zarówno Pao, jak i Wu uważają, że jest to możliwe.

„Biorąc pod uwagę, że jedna czwarta populacji świata mówi po mandaryńsku, myślę, że stanie się coraz ważniejsza dla projektantów, kupujących i handlowców jest posiadanie podstawowej znajomości języka” – powiedział Pao. „Mając to na uwadze, trzy czwarte światowej populacji mówi po angielsku, więc Chińczycy muszą nauczyć się mówić po angielsku (ku ich przerażeniu), jeśli chcą być prawdziwie globalnym graczem”.

„Dla każdego luksusowego menedżera byłoby korzystne, gdyby mówił po mandaryńsku” – powiedział Wu. „Praca za granicą, szczególnie w miejscach takich jak Chiny, i posiadanie tego globalnego doświadczenia pozwoli ci awansować w branży luksusowej”.

Na wynos? Jeśli mówisz po mandaryńsku, pamiętaj, aby powtarzać to podczas rozmów kwalifikacyjnych – może to pomóc w znalezieniu pracy. A jeśli nie? Poznanie kilku kluczowych fraz, a także zaznajomienie się z chińską kulturą może być mądrą inwestycją.