Life With The Coveteur (i do szaf J.W. Andersona, Erdema i Susie Bubble)

Kategoria Erdem Jw Anderson Życie Z... Bańka Susie Pysznić Się Chciwiec | September 19, 2021 00:01

instagram viewer

LONDYN--Wszyscy poznaliśmy i pokochaliśmy Pożądliwyintymne portrety upragnionych garderób elity mody odkąd strona otworzyła swoje przysłowiowe drzwi ponad rok temu. Pomimo tego, że jest stosunkowo nowa, dynamiczny duet założycieli strony, Stephanie Mark i Erin Kleinberg, był już kuratorem online artykuły redakcyjne z ponad 100 szaf, w tym pionierów stylu, takich jak Simon Doonan i Patricia Field, i wykonali wiele znanych kolaboracje (z Elle, W i Who What Wear, żeby wymienić tylko kilka). Miałem to szczęście, że udało mi się zdobyć zaproszenie do współpracy ze Stephanie i Erin oraz ich fotografem Jakem Rosenbergiem, gdy The Coveteur szturmem podbiło Londyn. Nie mogłem się doczekać, aby dowiedzieć się, jak tworzą swoje nienagannie wystylizowane historie i jak to jest wkraczać do osobistych szaf modowych bohaterów wagi ciężkiej. Jako koleżanka z Kanady z radością odkryłam, że te super-stylowe dziewczyny są definicją a Kanadyjski najlepszy przyjaciel (w rzeczywistości poznali się, gdy byli najlepszymi przyjaciółmi na obozie letnim): przyjazny, ciepły i przystępny. Od razu zrozumiałem, dlaczego dostali dostęp do najbardziej intymnych przestrzeni tych trendsetterów.

WYCIECZKA DO LONDYNU COVETEUR: DZIEŃ PIERWSZY Trio poznałem na pierwszym przystanku tego dnia: mieszkaniu we wschodnim Londynie młodego brytyjskiego projektanta J.W. Anderson, który zadebiutował na Londyńskim Tygodniu Mody pięć lat temu. Ta kuratorka była trochę wyjątkowa - tak naprawdę nie strzelali do J.W., ale jego pięknej muzy Charlotte Hall, dyrektora PR wyjątkowego sklepu Dalston LN-CC. Zatrzymała się w mieszkaniu J.W., podczas gdy jej pobliskie mieszkanie w Dalston zostało odnowione.

Po wyjaśnieniu swojego procesu Charlotte, Stephanie i Erin od razu przeszły do ​​rzeczy i zaczęły przeglądać garderobę Charlotte. Przejrzeli stojaki, wyciągając przedmioty do profilu, który do nich przemówił i ilustrował osobistą estetykę obiektu.

W obliczu szafy pełnej Jil Sander i perfekcyjnie perforowanej J.W. Anderson, od czego w ogóle zaczynasz? Dziewczyny powiedziały mi, że w każdej szafie szukają powtarzających się motywów: nadruków, kawałków, kolorów itp. Następnie tworzą stamtąd „historie” – podobnie jak redaktor, gdy projektuje strony marketingowe dla magazynu.

Nie chodzi tylko o markowe etykiety dla The Coveteur. W rzeczywistości dziewczyny nie biegną prosto do wielkich nazwisk, ale szukają bardziej wyjątkowych, zapadających w pamięć przedmiotów. Powiedzieli mi, że naprawdę pociągają ich kolory i nadruki – przyciągające wzrok, rzadkie klejnoty (np. Chanel) i wszystko, co vintage. „Kiedy wchodzimy do czyjegoś domu, nie chodzi o pokazanie tej „torby” lub pary butów, które ma każdy blog w stylu ulicznym warknął”, powiedzieli mi, „Chodzi o pokazanie stylu danej osoby poprzez kuratorowanie poszczególnych elementów, które przemawiają do ich wyjątkowego Popatrz."

Po spędzeniu około godziny z uroczą Charlotte, dotarłem do niesamowitego XVII-wiecznego domu we wschodnim Londynie, należącego do niezależnej producentki (i muzy Preen) Juliette Larthe. Panie nakręciły kolekcję Preen Juliette pośród jej imponującej kolekcji sztuki, w tym gigantycznego oryginalnego Warhola. (Sztuka jest zawsze stałym źródłem inspiracji Coveteur.)

To, co naprawdę uderzyło mnie w tym następnym przystanku, to to, jak intymny i ekskluzywny jest ten proces. Zespół Coveteur jest zapraszany do domów (…szaf, kuchni i łazienek!) elity mody. Spojrzenie od środka na te osobiste przestrzenie nadaje nowy poziom intymności między blogerem a tematem. Zapytałem ich o tę dynamikę io to, jak wpływa ona na ich proces, który uważam za wyjątkowo wspólny. „Otrzymujemy dostęp do życia tych ludzi i pełną swobodę w przeszukiwaniu ich najgłębszych szuflad i szaf. To zdecydowanie wpływa na nasz proces twórczy” – powiedzieli. „Ważne jest dla nas, aby nasi badani mieli pewne poczucie twórczej kontroli, ponieważ w końcu proces może wydawać się bardzo inwazyjny. Po sfinalizowaniu galerii obrazy są wysyłane do podmiotu w celu zatwierdzenia lub odrzucenia dowolnego z nich, a on sam opisuje je własnymi słowami. Nie codziennie pozwalasz komuś przeszukiwać swoją szufladę z bielizną… nigdy nie wiesz, co możesz znaleźć!”

WYCIECZKA DO LONDYNU COVETEUR: DZIEŃ DRUGI

Drugiego dnia udaliśmy się prosto do super fajnych biur Shoreditch londyńskiej projektantki mody (i ulubionej Kate Middleton) Erdem. Wpływowy projektant (i kolega Kanadyjczyk) otworzył swoją twórczą przestrzeń przed The Coveteur, a trio od razu zabrało się do pracy. Podczas gdy dziewczyny fotografowały znanych projektantów, takich jak Peter Som i Tommy Hilfiger, spotkanie z Erdemem było dla mnie wielkim wydarzeniem. Zapytałem dziewczyny, jaki był ich najbardziej surrealistyczny moment Coveteur. „Oprócz przytłaczającej reakcji, kiedy wystartowaliśmy, wyjazd do Paryża z Chanel i spotkanie z Karlem Lagerfeldem było ładne surrealistyczne”, wyznali. „Od zawsze podziwialiśmy i szanowaliśmy markę Chanel, więc skontaktowanie się z kultową marką było ogromny zaszczyt. Poznaliśmy Karla po koncercie Paryż-Bombaj i nie spaliśmy przez wiele dni poprzedzających ten koncert”.

Chociaż nienawidziłem opuszczać pracowni Erdema i tych niewiarygodnych kwiecistych nadruków, nadszedł czas na ostatni przystanek na trasie Coveteur London: znana blogerka Susie Lau z Style Bubble. Moim zdaniem w blogosferze nie ma trendsettera o bardziej osobistym stylu niż Susie. Byłem zachwycony jej szafą (spodnie Dries! Buty Kirkwooda! Prabalowe okulary przeciwsłoneczne!) i patrzyły z podziwem, jak dziewczyny wyciągały kawałek po kawałku z niekończącej się, kolorowej kolekcji unikalnych kawałków Susie. Zapytałem dziewczyny, w obliczu tak wielu rzeczy (być może potrzebowaliśmy drabiny), w jaki sposób Coveteur wybiera, co fotografować? „Opiekowanie czyjejś szafy to zdecydowanie o wiele więcej pracy, niż można by się spodziewać” — mówi The Coveteur. „Chociaż oboje pracowaliśmy jako redaktorzy przed uruchomieniem witryny, odgrywa ona rolę redaktora, która czasami może być wyzwaniem, gdy jesteś przytłoczony dobrymi opcjami. Ostatecznie wracamy do ogólnej koncepcji: danie naszym czytelnikom małego spojrzenia na szerszy obraz, aby mogli wyobrazić sobie resztę niesamowitości”.

Po dwóch dniach ekskluzywnych, pełzających w szafie przygód trio musiało wrócić do Toronto. Przed wyjazdem Stephanie i Erin powiedziały mi, co dalej z The Coveteur. „Coveteur to miejsce, w którym można się gubić na wiele godzin – mamy nadzieję, że zawiera ponadczasowe obrazy i informacje, które będą równie istotne teraz, jak za rok. Ostatecznie widzimy, że The Coveteur staje się marką wieloplatformową i kompleksową stroną na wszystko”. Ja na przykład zamierzam być na bieżąco.