Kazak Goga Ashkenazi, były potentat naftowo-gazowy, trafił na pierwsze strony gazet w 2012 roku, kiedy kupiła większościowy pakiet Vionnet, kultowego francuskiego dom mody znany ze swoich zwiewnych, przypominających boginię sukni Madeleine Vionnet, dopóki nie został zamknięty w 1939 r. w szczytowym momencie II wojny światowej. Ona stała się nie tylko właściciel Vionnet, ale także jej dyrektor kreatywny, choć z zawodu nie jest projektantem. Przejście miał swoje wzloty oraz upadki.
Fashionistka przyłapała Ashkenazi w Turcji w niedzielę na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki i Kultury w Stambule, gdzie rozmawiała z Pamelą Golbin, główną kuratorką Musée de la Mode et du Textile oraz W zastępca redaktora magazynu Armand Limnander o tym, dlaczego wkroczyła do świata mody, jej plany związane z marką i wyzwania związane z przywróceniem tak szanowanego nazwiska w modzie. Oto niektóre z najważniejszych:
O pracy w ropie i gazie:
„Byłem w branży naftowej i gazowej, a także w branży wydobywczej, ale to było chyba więcej środków do celu. Nie dorastałem, myśląc: „mój Boże, naprawdę chcę być w branży naftowej i gazowej”. Dorastałem naprawdę bardziej interesowałam się modą, a moja mama szyła wszystkie swoje ubrania w atelier, a wszystkie moje mundury i obsesję. Chyba odziedziczyłem tę miłość do mody.
O tym, dlaczego kupiła Vionnet:
„Madeleine Vionnet bardzo blisko współpracowała z artystą Ernesto Thayahtem z Florence, a oni stworzyli bardzo piękne ilustracje i pracowali razem, i tak to po prostu jakoś kliknięty. Robiłem te kursy z mody i sztuki przez rok, ponownie uruchamiając swój system i szukając marki, a kiedy usłyszałem, że Vionnet szuka partnera, skorzystałem z tej okazji. To też nie była okazja, którą mogłem przepuścić, bo to było jak spełnienie marzeń, a to jest zupełnie inne uczucie, gdy wiesz, że jest to okazja, na którą czekałeś przez całe życie dla. Więc to było jasne”.
O swoim dożywotnim zaangażowaniu w Vionnet:
„To projekt na całe życie. To nie jest coś, do czego chciałbym przejść. Ludzie pytają mnie, czy byłem wcześniej w innej branży, a potem przeniosłeś się do mody, a potem może znowu się przeprowadzisz. Nie sądzę, że to się stanie.”
O tym, czy jej wcielenie wytwórni odniesie sukces:
„Ludzie próbowali już wcześniej i zawsze powtarzam, że albo to się stanie, albo to zrobię, albo umrę próbując, ponieważ to jest dla mnie marzenie na całe życie”.
Na DNA Vionnetu:
„Zawsze zachowam DNA marki. Chyba interpretacja jest taka, że prawdopodobnie będę prześladowany, może niektórzy się ze mną zgodzą, także w przyszłości z podejściem, które przyjmuję, ale robię co w mojej mocy aby zachować dziedzictwo, ale także być wiernym temu, kim była Madeleine Vionnet, i była rewolucjonistką w ogromnym stopniu, więc ten duch jest również dla mnie, czymś do rozważenia i zachowania prawdy do. DNA zawsze będzie obecne pod względem formy, ale rozwijamy się w pewnym sensie ze wszystkimi nowymi możliwościami, więc miejmy nadzieję, że wraz z moim zespołem będziemy w stanie posunąć się nieco do przodu i bądź godny nazwy Vionnet i umieść ją z powrotem na piedestale tam, gdzie należy, więc w tym celu jest wiele wysiłku nie tylko w projektowaniu, ale także w biznesie Strona. Będziemy otwierać sklepy na całym świecie i jesteśmy już w 200 lokalizacjach na całym świecie, więc to się rozwija, dociera, po prostu wymaga czasu i wsparcia, więc Twoje wsparcie na pewno się liczy.
O wyzwaniach branży modowej:
„W dzisiejszym świecie sztuki widzę, że ludzie są bardziej skłonni do współpracy i historycznie tak było. W modzie jest wiele napięć, że ludzie są bardzo egoistyczni i egocentryczni... Z pewnością jest to wymagająca branża, możesz wejść tylko wtedy, gdy masz obsesję na punkcie procesu, ponieważ cała reszta jest bardzo trudna”.
O tym, czy ludzie powinni robić karierę w modzie:
„Kocham to, więc nie mogę zniechęcać ludzi. Uwielbiam każdą jego minutę, więc jeśli ktoś czuje, że to jego droga, a niebo jest granicą, i jeśli wytrwasz, pielęgnujesz swój talent, ustalasz swój wzrost i tam dotrzesz.”