Jak to robię: Andrea i Elisa z Dieppa Restrepo

Kategoria Elisa Restrepo Dieppa Restrepo Andrea Vargas Dieppa | September 18, 2021 21:21

instagram viewer
Zaktualizowano:
Oryginał:

Andrea Vargas Dieppa i Elisa Restrepo, dwie kolumbijskie rodowity rodowód Dieppa Restrepo wydają się bardziej przyjaciółmi niż partnerami biznesowymi, kiedy spotykam się z nimi w ich salonie w Lower East Side na czat. Wyluzowani projektanci to dwa groszki w strąku, kończą sobie nawzajem zdania i rozpływają się w chichotach, gdy wspominają swoje cztery lata wspólnej pracy. Usiadłem z nimi, aby dowiedzieć się, jak tym dwóm przyjaciołom udało się połączyć kolumbijskie korzenie, meksykańską produkcję i nowojorski talent, aby stworzyć odnoszący sukcesy biznes obuwniczy. Czytaj.

Autor:
Anna Deutsch

Andrea Vargas Dieppa i Elisa Restrepo, dwie kolumbijskie rodowity rodowód Dieppa Restrepo wydają się bardziej przyjaciółmi niż partnerami biznesowymi, kiedy spotykam się z nimi w ich salonie w Lower East Side na czat. Wyluzowani projektanci to dwa groszki w strąku, kończą sobie nawzajem zdania i rozpływają się w chichotach, gdy wspominają swoje cztery lata wspólnej pracy.

Ta swoboda jest widoczna w projektowanych przez nich butach: proste, ponadczasowe i wygodne. Są bardziej wypolerowane niż tenisówki, bardziej męskie niż balerinki – idealne buty na co dzień dla nowoczesnej kobiety.

Usiadłem z nimi, aby dowiedzieć się, jak tym dwóm przyjaciołom udało się połączyć kolumbijskie korzenie, meksykańską produkcję i nowojorski talent, aby stworzyć odnoszący sukcesy biznes obuwniczy. Czytaj.

Fashionistka: Co robiłaś przed założeniem wytwórni?Elisa Restrepo: Poszedłem na NYU do Tisch do teatru. Po ukończeniu studiów rozczarowałem się aktorstwem i przeniosłem się do Paryża. Kiedy wróciłem, chciałem zrobić coś innego – zrobić coś. Poszedłem do Parsons i studiowałem projektowanie, choć prawdę mówiąc, buty nigdy nie były tego częścią. Andrea Vargas Dieppa: Zawsze chciałem robić buty i nigdy nie było to możliwe. Ludzie mówili, że to takie trudne. W szkole ludzie nie mówią ci wszystkiego, co możesz zrobić. Skończyło się na studiowaniu projektowania graficznego w SVA. Pracowałem trochę w reklamie i dla American Apparel, co pomogło nam znaleźć fabryki.

Jak się poznaliście?A: Mieliśmy wielu wspólnych znajomych i przez lata wszyscy mówili nam, że musimy się spotkać. Byliśmy zapraszani przez cały czas na to samo i na wszystko. W końcu się spotkaliśmy i sześć miesięcy później narodziła się wytwórnia.

A jak powstała etykieta?MI: Andrea potrafi znaleźć piękne rzeczy w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Może udać się do dziur w ścianie i znaleźć coś niesamowitego. Znalazła więc te buty w Meksyku i zawsze je nosiła. Wszyscy myśleli, że są odlotowi. A: Były jak nasze oryginalne buty z lakierowanej skóry. Tak wiele osób pytało o nie i zdaliśmy sobie sprawę, że możemy je zrobić. MI: Nie myśleliśmy tak daleko, po prostu zdecydowaliśmy się pojechać do Meksyku i zbadać te buty.

Kiedy powstała wytwórnia?A: Po prostu postanowiliśmy zrobić małą kolekcję, aby zobaczyć, co się stanie. Potem siedziałem w kawiarni w LA w butach, a facet je skomentował. Wtedy nie mieliśmy nawet marki, tylko kilka par butów. Okazało się, że to Steven Alan, który złożył zamówienie praktycznie od ręki.

Jak to wszystko zmieniło?A: Złożył zamówienie na 40 par butów, więc musieliśmy pojechać do Meksyku. MI: To dzięki niemu zaczęliśmy skakać. A: Kiedy jesteś w Steven Alan, ludzie zwracają na to uwagę. Meryl Streep kupiła parę tydzień po wejściu do sklepu i zużyła je. To było ogromne.

Gdzie jeszcze byłeś zaopatrzony w tych wczesnych dniach?MI: Maryam Nassir Zadeh założyła swój sklep mniej więcej w tym czasie, więc od razu tam też byliśmy zaopatrzeni. Po prostu tak się zaczęło. Mój mąż pochodzi z Seattle i poszliśmy zobaczyć się z jego rodziną, pobrałem próbki i odwiedziłem jeden fajny sklep, a oni złożyli zamówienie. Teraz sklep Totokaelo jest jednym z naszych największych klientów. Było to połączenie przekazu ustnego i pokazania ich ludziom. A: Moja siostra pracowała w Teorii, więc pomogła nam się tam dostać.

Z jakimi wczesnymi wyzwaniami się zmierzyłeś?MI: Zjedliśmy dużo gówna. Byliśmy fizycznie wyczerpani. Nauczyliśmy się wszystkiego po drodze. Nie wiedzieliśmy nawet, jak zrobić but! Sami jeździliśmy po odbiór przesyłek z JFK, nie mieliśmy agenta celnego, bo nawet nie wiedzieliśmy, że taka rola istnieje! A: Ludzie gapiliby się na nas w stylu: „Co robią te dziewczyny?”. MI: Na początku były to zamówienia na 60 butów, czyli 100 butów. Potem nagle było 500 butów. Sami dźwigaliśmy tyle ciężaru, ile mogliśmy, dopóki nie potrzebowaliśmy więcej pomocy.

Opowiedz mi o istocie marki.MI: Chodzi o użytkownika. Jest tak wiele opcji. To naprawdę buty, które możesz nosić tak, jak chcesz. Uwielbiam to, jak bardzo jest androgyniczne i że są trochę nijakie, ale ludzie nie mogą tak naprawdę powiedzieć, co to za marka. Naprawdę są ponadczasowe. A komfort jest kluczowy. Na początku Andrea powiedziała, że ​​powinniśmy być jak współcześni Converse. Jest bardziej wyrafinowany.

Jak wygląda proces projektowania?MI: Są produkowane w Meksyku. Andrea mieszka między Meksykiem a tutaj. Robimy razem dużo zdalnych spotkań. Zawsze wybieramy się na jedną wspólną wycieczkę w każdym sezonie i spotykamy się z fabryką, pozyskujemy materiały. A: Na początku musisz pracować z tym, co znajdziesz, ale teraz mamy większy dostęp. Teraz jesteśmy na etapie tworzenia własnego, specyficznego koloru Pantone.

Czy to bardzo techniczne?MI: Chcemy wiedzieć więcej o refleksologii i tym podobnych rzeczach, ale nauczyliśmy się po drodze. Ludzie nam pomagają i pokazują. Siedzimy tam z obrazami, ołówkami i butami i rozmawiamy o tym.

Czy masz wpływ na swoje kolumbijskie korzenie?A: Tak zdecydowanie. MI: Dla mnie to oryginalne sznurowanie z lakierowanej skóry ma trochę salsowego klimatu. Ale przede wszystkim jest pewien poziom nietraktowania siebie zbyt poważnie w modzie i byciu wygodnym. Może to być łacińska rzecz lub po prostu nasza grupa przyjaciół. Nigdy nie nosisz czegoś, zawsze coś nosisz.

Kim są twoje muzy?MI: Niesamowitą rzeczą w naszych butach jest to, że nie ma w nich idealnej dziewczyny. Widzę niesamowite sześćdziesięciolatki w naszych butach i to jest fajne. Diane Keaton lub Lauren Hutton w naszych butach są niesamowite. Ale w Williamsburgu są też hipsterskie dziewczyny, które je noszą i to też jest świetne. Istnieje nieskończona liczba osób, które mogą się w nich dobrze czuć. A: Byłem kiedyś w Barranquilla [Kolumbia] i jakiś włóczęga zatrzymał mnie i powiedział: „to są niesamowite buty!” Od włóczęgi do kobiety z Upper East Side, wiesz?!

Jak to jest pracować razem jako przyjaciele?MI: Istnieje załamanie mocnych i słabych stron, które się równoważą. Oboje jesteśmy kreatywni, ale nasze szuflady biurka wyglądają zupełnie inaczej!

Czy masz moodboardy?MI: Nie jest to rzecz fizyczna, ale w naszym komputerze lub w głowach mamy obrazy, które nas inspirują. Czasami naprawdę inspirują nas bardziej namacalne rzeczy, takie jak: Co chcielibyśmy posiadać, a co chcieliby mieć nasi przyjaciele? To tylko but; nie zmieniamy świata. Po prostu myślimy o tym, czego chcemy i w jakich kolorach.

Czy nawiązałeś jakieś kolaboracje?A: Tak, z różnymi ludźmi, takimi jak Ceremonia Otwarcia. Daliśmy buty Creatures of the Wind na pokazy. Wypożyczamy na pokazy mody lub lookbooki. Pracowaliśmy z wytwórnią o nazwie Chancy, ale to było trochę poza zasięgiem radaru. Być może w przyszłym roku będziemy współpracować z marką o nazwie A Piece Apart, co byłoby świetne.

Czy chciałbyś kiedykolwiek rozszerzyć się o inne akcesoria?MI: Tak! Wszystkie akcesoria. Andrea chce zrobić okulary przeciwsłoneczne. A: Torby, czapki, zdecydowanie okulary przeciwsłoneczne!

Kariera

Jak to robię: Andrea Lieberman z A.L.C.

Kiedy Andrea Lieberman uruchomiła A.L.C. w 2009 roku świat mody szybko przyjął jej wizję garderoby nowoczesnej kobiety. Ale na długo przed tym, jak Bergdorfs i Barneys zaczęli sprzedawać jej projekty, Leiberman był już uznanym graczem w branży. Absolwentka Parsons zaczęła od handlu detalicznego z własnym butikiem Kultura i Rzeczywistość w Nowym Jorku, który sprzedawał drobiazgi inspirowane jej długimi podróżami. W końcu przenikliwe oko Liebermana zaprowadziło ją do świata stylizacji, gdzie osiągnęła sławę pracując z tak znanymi klientami, jak Gwyneth Paltrow i Kate Hudson. W rzeczywistości Lieberman był odpowiedzialny za J. Lo, która była wówczas jej klientką, nosząc ten kultowy teraz zielony numer Versace na Grammy. Spotkaliśmy się z Lieberman, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak szuka inspiracji wszędzie od Afryki po Nowy Jork i jak zbudowała swoją markę.

  • Autor: Anna Deutsch

    10 kwi 2014

Kariera

Jak to robię: Jonathan Simkhai

Miłość Jonathana Simkhai do mody zaczęła się na długo przed tym, zanim dowiedział się, że chce zostać projektantem. Pomiędzy nawiązaniem więzi z mamą w domach towarowych i pomaganiem koleżankom w robieniu zakupów, Simkhai zaczął rozwijać wnikliwe wyczucie stylu. Pochodzący z Nowego Jorku przez całe lata studiów w Parsons i FIT pracował w handlu detalicznym i kupowaniu, i zdał sobie sprawę, jak bardzo lubi ubierać kobiety i sprawiać, by wyglądały i czuły się jak najlepiej. Rozmawia z nami o tym, jak zaczął, kiedy Drew Barrymore założył jedną ze swoich sukienek, io jego planach projektowania odzieży męskiej.

  • Autor: Anna Deutsch

    10 kwi 2014

Kariera

Jak to robię: Rebecca Taylor

Rebecca Taylor to dobrze znane nazwisko, jeśli chodzi o ubieranie nowoczesnych kobiet. Jej wyrafinowane, kobiece projekty można znaleźć w butikach i domach towarowych na całym świecie i regularnie noszą je dziewczyny, takie jak Alexa Chung i Kate Middleton. Ale na długo przed tym, jak miała okręt flagowy na Madison Avenue, Taylor przybyła do Nowego Jorku z rodzinnej Nowej Zelandii, mając niewiele więcej niż nadzieje na zostanie projektantem. Taylor przypisuje znaczną część swojego sukcesu ślepemu optymizmowi, który towarzyszył jej w Nowym Jorku po dwudziestce. Niedługo po przybyciu postanowiła założyć z partnerem biznesowym swoją markę o tej samej nazwie i obaj zajmowali się wszystkim, od sprzedaży po wysyłkę. Od ponad 15 lat ta marka o tej samej nazwie jest tak dobrze znana, jak słynni fani, którzy ją noszą. Po piętach jej kolekcji inspirowanej Frankiem Lloydem Wrightem na jesień 2013 spotkaliśmy się z Taylorem, który chciał znaleźć jak dziewczyna z całego świata (dosłownie) skończyła na zbudowaniu wielomilionowego biznesu tutaj, w New York. Oto czego się dowiedzieliśmy...

  • Autor: Anna Deutsch

    10 kwi 2014