Katie Hillier opowiada o biżuterii, luksusie i, oczywiście, króliczkach

instagram viewer

Katie Hillier miała karierę, o której większość mogła tylko pomarzyć. Projektowanie akcesoriów w Luella, Marc by Marc Jacobs i pracując jako współtwórca i starszy redaktor w MUZYKA POP, CV Katie to cud mody.

Ale dopiero niedawno brytyjska projektantka skierowała swój wzrok na inny cel: stworzenie własnej marki. Świeżo po zwycięstwie w kategorii Projektantka Akcesoriów Roku na British Fashion Awards w 2009 roku, Katie zabrała się do pracy nad Hillier, jej tytułową linią biżuterii.

Łącząc luksus z zabawą, Hillier jest urocza, nieoczekiwana i bardzo pożądana. Fashionistka: Odniosłaś wiele sukcesów pracując dla różnych firm, takich jak Marc by Marc Jacobs i Luella. Co sprawiło, że chciałeś założyć własną linię?Katie: Rozmawialiśmy o możliwości własnej linii od bardzo dawna i na tym etapie wydawało się to po prostu naturalnym postępem. Biżuteria delikatna to moja bardzo duża pasja i chciałem poznać tę część rynku na swój własny sposób. To coś, czego nie robimy dla żadnego z naszych innych klientów. Mamy tyle pomysłów, nad którymi nie jesteśmy w stanie pracować, więc linia Hillier daje nam dla nich ujście.

Po co biżuteria zamiast np. torebek czy akcesoriów? W biżuterii jest specyficzne rzemiosło, które bardzo mnie interesuje, możliwość ścisłej współpracy z lokalnymi rzemieślnikami i bardzo cennymi materiałami była bardzo uwodzicielska.

Czym różni się tworzenie własnej linii od współpracy z firmą o ugruntowanej pozycji? W rzeczywistości jest to o wiele trudniejsze, ponieważ dotyczy ciebie, jest bardzo osobiste, nie ma żadnych wskazówek ani ścieżek, którymi należy podążać. Więc to naprawdę może być, czym chcesz, żeby było. Ale myślę, że to właśnie sprawia, że ​​jest to tak ekscytujące, ustanawianie czegoś nowego i, miejmy nadzieję, trwałego.

Hillier jest opisywany jako „Luksus. Z mrugnięciem. W jaki sposób ta fraza odzwierciedla twój styl? Ponieważ pracujemy w bardzo szlachetnych materiałach, ale gotowy przedmiot nie jest konwencjonalnie drogocenny, jest to przedmiot znaleziony powykręcany. Jest to więc luksus z ukłonem w stronę niekonwencjonalności.

Krótki film na twojej stronie jest uroczy, jak go stworzyłeś? (Obejrzyj to tutaj.) Pracowaliśmy z niesamowitym zespołem Sadie i Jo Williams, bratem i siostrą oraz naszymi naprawdę dobrymi przyjaciółmi! Praca z nimi to naprawdę fajny proces — tylko kilka rozmów, niewiele krótkich, z niesamowitym efektem końcowym.

Jakieś plany na rozszerzenie swojej linii? Na razie koncentrujemy się na dobrej biżuterii. Ale uważaj na tę przestrzeń!

Jaka była twoja najlepsza praca w branży modowej? A najgorsze? Jestem bardzo szczęśliwy, że pracowałem z najbardziej niesamowitymi ludźmi w branży, miałem ciężką pracę, ale nigdy źle. Myślę, że moje doświadczenie w Marc Jacobs był jednym z najlepszych; na pewno najdłużej, bo prawie osiem lat! Kocham swoją pracę, więc każdy dzień jest wspaniały, jakkolwiek ciężki może być, ponieważ robię to, co kocham!

Jakieś wymarzone klientki, z którymi chciałbyś pracować? Bardzo chciałabym zrobić projekt z jednym z wielkich domów jubilerskich: Davidem Morrisem, Cartierem lub Boucheronem. To byłoby niesamowite. Ale na razie nie mogłabym prosić o więcej wymarzonych klientów, bo już z nimi pracujemy!

Czy króliczki to nowe „akcesorium”? Wygląda na to, że naprawdę nabierają rozpędu, szczególnie w Wielkiej Brytanii! Rzeczywiście są! Pokaż mi królika!!