MILAN – Jak Hermes, GucciMisją (lub przeznaczeniem) jest na zawsze odkrywać na nowo szyk jazdy konnej. W tym sezonie uczyniła to, wprowadzając wyraźną, precyzyjną paletę: czerń, biel, zieleń, bling.
Podobnie jak kolekcja Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a, linia wydawała się podzielona na dwie przeciwstawne osobowości. Odzież dzienna składała się z męskich sylwetek, składających się głównie z garniturów – przyciętych marynarek, zielonych geometryczne motywy, złote guziki i boczne suwaki, które rozszerzają się na skądinąd prostych spodniach kostki. Jeśli chodzi o noc, zdecydowanie bardziej dziewczęcy wygląd nawiązywał bezpośrednio do klapek z lat 20.: obszycia z frędzlami, obniżona talia i luźne topy bez rękawów.
Aluzję retro unowocześniono poprzez wstrzyknięcie dawki wywrotowej seksowności: rozcięcia pośrodku pleców ujawniły paski skóra, plamy przezroczystości błysnęły częściami ciała poprzez powtarzające się użycie organzy i pobłażliwe użycie cekinów było oczywiste wszędzie.
Przez cały czas była, całkiem dosłownie, złota nić
Guccikolekcja, a raczej złoty łańcuszek. Gęsto plecione złoto przebiegło przez cały pokaz, w postaci uchwytów torebek, ozdób i guzików. W połowie drogi między Ab Fab i niewoli, to unowocześniło obraz idealnych sukienek z lat dwudziestych. „Zainspirowała mnie architektura Art Déco, ale także biżuteria, jej połysk” – powiedział Frida Giannini, wyjaśniając jej wybór połączenia geometrii z dużą ilością blasku.Morał kolekcji jest taki: jeśli masz zamiar robić bling w środku recesji, to nic nie szkodzi, o ile wygląda na to, że należał do twojej babci.
**Wszystkie zdjęcia za pośrednictwem Imaxtree