PPQ, czyli katastrofa

instagram viewer

Do PPQ docieram jakieś pięć minut wcześniej. Spotykam Rebeccę z Elle.com i pomimo naszego statusu siedzącego, my i reszta tłumu jesteśmy zamknięci za bramą. Podczas gdy pokaz powinien się rozpocząć, robotnicy wprowadzają ławki. Alexa Chung ślizga się po i Chwila twittery, że redaktorzy są odrzucani, gdy przylatują osoby z towarzystwa. Mijamy bramę i znajduje się bar serwujący lemoniadę PPQ - która nie ma lemoniady i smakuje jak zwykły Pim's. Do tej pory jesteśmy praktycznie w mosh pit. Nikt nie jest wpuszczany za kurtynę - nawet Alexa Chung - do 8:37. Wszystkim kazano odłożyć okulary, rozlał się alkohol, dziewczyna się poślizgnęła, jej kolano pękło, mdleje, a panika wdziera się w prawie milowy pasaż. Rebecca i ja odbieramy ją i zajmujemy się porządkiem, zanim zajmiemy miejsce w jednym rzędzie (jak Marc). Teraz jest 8:53 i 2812 zaczyna się w Camden za siedem minut. Colin McDowell i Hilary Alexander wstają i wychodzą. Brytyjczycy Modaredaktorzy za mną gadają: „To ciekawe, czy my też powinniśmy iść?” Gdy już mam wyskoczyć, światła gasną i Daisy Lowe przedziera się przez pas startowy. Ubrania są jasne, warkocze plastikowe, a buty fajne. Rzeczywiście uciekam przed finałem i dzięki Bogu, że dotarłem tak daleko, nie zemdlałem, nie przewróciłem się i nie deptałem żadnego przechodnia.