W laboratorium z nosem Chanel

instagram viewer

Zeszłej nocy, gdy wychodziłem z Paryża, zostałem zatrzymany na odprawie celnej. Oficer wziął moją bransoletkę Eddiego Borgo, owinął ją wokół knykci i wykonał ruchy pięścią, aby zademonstrować jej brutalne możliwości. Płakałam i błagałam po francusku i angielsku, aż w końcu zgodzili się, że mogę opuścić ochronę z moją bransoletką, znaleźć pocztę w Charles de Gaulle i wysłać ją z powrotem do Nowego Jorku. W tym momencie tylko czasopisma i obfite ilości czekolady mogły mnie wyrwać z napadu złości, więc stosowałem Żaluzja, L'Officiel, Numero itp. w moje ramiona, ale to był darmowy magazyn, Lotnisko w Paryżu, który przeczytałem jako pierwszy. Przejrzałem artykuł po skoku, ale poszli za kulisy z Jacquesem Polge, nosem Chanel od 1978 roku, aby sprawdzić laboratorium w zachodniej części Paryża i omówić proces tworzenia perfum. Niezależnie od tego, czy wprowadzają na rynek nowy zapach, czy nie, Polge co roku podróżuje po świecie, w oparciu o pory roku, aby znaleźć nowe zapachy, aby dowiedzieć się, czy jaśmin jest lepszy w Egipcie lub Indiach, zbadać, jak zapachy się starzeją i dowiedzieć się o innych perfumy.

Mówi: „Ludzie często pytają mnie, jakie są najnowsze trendy, a ja odpowiadam, że nie wiem. Jesteśmy twórcami trendów”. Może i to prawda, ale Chanel No.5 to nadal najlepiej sprzedające się perfumy na świecie i numer trzy Coco Mademoiselle, co oznacza, że ​​trendy stają się klasykami. A nawet jeśli nie interesujesz się w najmniejszym stopniu perfumami, możesz chcieć zamieszkać w ich idealnie skromnym laboratorium.