Ubrania: Henry Holland poszedł na całość, bezwstydnie w latach 90. – pomyśl o kombinezonach i podkoszulkach. Holandia lubi brać wzory i wysadzać je w powietrze (patrz: pepitka z zeszłego sezonu); w tym sezonie wykonał „nadwymiarowe kontrole cieni”. Nie boi się też nakładać dużej ilości koloru; fioletowy metaliczny kwiatowy żakard został przeplatany kawałkami barwionego jedwabiu. Wszystko było bardzo jasne i krzykliwe – to nie był minimalizm z lat 90., to na pewno.
Co mówią arkusze linii: „Dziewczyna z House of Holland ma problem z postawą. Inspiracje: grunge, glamour i chwała; lata 90. – zapomniana dekada mody”.
Włosy i makijaż: Bardzo brązowe twarze z mocno podkreślonymi kośćmi policzkowymi. Włosy były rozczochrane i przypadkowo upięte z tyłu. Grunge-y, jeśli chcesz.
Klimat: Mokry sen paparazzi z Wielkiej Brytanii w garażu.
Ścieżka dźwiękowa: "Trouble" piosenka z 1995 roku autorstwa Shampoo (sprawdź niesamowitość tutaj), „Groove Is In the Heart” autorstwa Dee-Lite. Henry Holland zakochał się w kiczu lat 90.
Pierwszy rząd: Zobacz „Wibrację” powyżej. Alexa Chung, Kelly Osbourne, Pixie Geldof, Leigh Lezark, Poppy Delevingne.
Gwiazdy, które chcielibyśmy zobaczyć w kolekcji: Courtney Miłość.
Moment WTF: Wspinam się po trzech kondygnacjach schodów, a potem czekam w kłębie, żeby zejść z powrotem. Doceniłem jednak mini trening.
Zdjęcia: Imaxtree