Jak usuwanie spamu na Instagramie wpłynęło na stylowych blogerów

instagram viewer

Kiedy Instagram ogłosił, że usunie konta spamowe, obserwatorzy branża blogerów stylu ślinił się z powodu tego, co z pewnością byłoby rodzajem żniwa: kto zostałby uznany za winnego kupowania ich zwolenników?

Cóż, „Instagram Rapture” wydarzyło się w czwartek i choć z pewnością były ogromne straty — @instagram przegrał 18,9 mln obserwujących, około 29 procent jego zwolenników — nie wykrył żadnych większych oszustów w sfera bloga modowego.

Karta Fohr, który łączy wpływowych blogerów z markami, wyciągnął liczby 1300 najlepszych użytkowników i stwierdził, że tylko garstka poniosła katastrofalne straty. Czterdzieści kont (około 1 procent bazy użytkowników Fohr Card) straciło ponad połowę swoich obserwujących, a kolejne 380 straciło ponad 10 procent. Średnio śledzeni przez nich blogerzy stracili 9,1 procent swoich obserwujących – łącznie 3,7 miliona.

Podczas gdy Fohr Card odmówił podania nazwy konkretnych kont z dużymi stratami, Bryanboy napisał na Twitterze, że stracił ponad 200 000 obserwujących (zaprzecza, że ​​kiedykolwiek kupił). Współzałożyciel Fohr Card, James Nord, powiedział, że konta ze znacznymi stratami będą teraz monitorowane przez firmę, aby upewnić się, że nie kupują obserwujących. „Jeśli wygląda na to, że kupują obserwujących (możemy powiedzieć), aby przywrócić ich liczby, uniemożliwimy im udział w kampaniach klienckich” – napisał w e-mailu do

Fashionistka.

Nord teoretyzuje, że powodem, dla którego niektórzy blogerzy (np. Bryanboy) ponieśli duże straty, jest to, że firmy sprzedające obserwujących mają tendencję do automatycznego obserwowania głównych profili – co wyjaśniałoby, dlaczego gwiazdy takie jak Justin Bieber i Taylor Swift zdobyli takie wielkie hity w czystce — aby ich konta wyglądały bardziej legalnie. Oznacza to, że te wpływowe osoby były śledzone przez płatne konta, nie robiąc tego cokolwiek „niegodziwego”, dlatego karta Fohr opiera się na innych formach danych w celu ustalenia, kto kupuje liczby.

„Ponieważ śledzimy nie tylko liczbę obserwujących, ale także zaangażowanie, jeśli zauważymy ponad 10-procentowy wzrost liczby obserwujących, który zbiega się ze spadkiem zaangażowania, możemy bezpiecznie zakładaj, że ci obserwujący nie są prawdziwi, ponieważ nowi obserwujący są na ogół najbardziej zaangażowani, gdy zaczynają obserwować kogoś nowego” wyjaśnione.

Tak więc przepraszam wszystkich, ale Wielkie Żniwa 2014, na które czekaliśmy, tak naprawdę się nie wydarzyły. Nord szacuje, że tylko około 1-2 procent influencerów kupiło „znaczną część” swoich obserwujących.

„Z pewnością mieliśmy kilka przypadków, które mogę wyraźnie zidentyfikować jako osoby tracące kupionych obserwujących i zostaną one oznaczone przyszłe prace nad kampanią, ale myślę, że większość z nich polegała na oczyszczeniu kont spamowych, które istnieją na każdej większej platformie”. mówi Nord. „Jestem bardzo szczęśliwy, że Instagram to zrobił”.