Jak Creatures of Comfort zestawia kolekcję na Fashion Week

Kategoria Stworzenia Komfortu Jesień 2015 Jade Lai | September 18, 2021 15:44

instagram viewer

Lai ubiera modelkę. Zdjęcie: Mireya Acerto/Getty Images

W deszczowe poniedziałkowe popołudnie pojechałem pociągiem 6 do centrum, aby porozmawiać? Jade Laizałożyciel i projektant Stworzenia komfortu, o tym, jak idą przygotowania do jej pokazu na wybiegu. Zostało 10 dni. Kiedy przyjechałem, Lai stała przed lustrem zaledwie dwa kroki od drzwi windy, używając siebie jako wysportowaną modelkę i udzielającą wskazówek ściekowi, który przypinał ją do długiej, brązowej sukni.

Witamy na Tygodniu Mody!

Po kilku minutach spędzonych na dopasowywaniu talii — musiała trochę wchodzić — przebrała się w za dużą męską koszulę i spodnie, żeby usiąść i porozmawiać. Lai jest nie tylko wysoka i szczupła o wspaniałym smaku, ale także jest wyjątkowo chłodna, nawet w jednym z najbardziej ruchliwych okresów w roku.

Czy więc zazwyczaj dopasowujesz ubrania do siebie?

Mamy manekiny. Kilkoro z nas jest tu bardzo wysokich i ma nieco inne kształty ciała. Mam szerokie ramiona, a ktoś inny ma duże biodra, więc wszyscy go przymierzamy, aby upewnić się, że będzie pasował.

Robisz koncerty już od kilku lat. Czy przygotowania stają się łatwiejsze z każdym sezonem?

Mój zespół przyzwyczaił się do składania programu, więc [załatwiliśmy sprawy] dużo wcześniej, jeśli chodzi o przygotowania. W tym sezonie z dużym sukcesem udało nam się znaleźć lokalizację wcześnie, więc była to dla nas duża ulga. Teraz próbujemy przygotować próbki. Jeśli byłeś tu w piątek, mieliśmy tylko pięć lub sześć rzeczy, a w weekend dostaliśmy o wiele więcej. Dziś dostaliśmy ogromną dostawę swetrów. Szyjemy z tyłu i wykonujemy końcowe przymiarki.

Jaka jest koncepcja tej kolekcji?

Konceptem jest ucieczka. Pomysł jest rodzajem napadu na bank/hawajskiej ucieczki. Więc jest ucieczka przed napadem, a potem ucieczka, która jest wakacjami. Dużo odzieży męskiej, hawajskie nadruki, „Bonnie and Clyde”.

Porozmawiaj ze mną przez sezon. Wymyślasz koncepcję serialu, a potem co?

Kiedy wpadnę na pomysł, jest dużo badań. Badam stare fotografie, obrazy i kostiumy oraz to, jak rzeczy zostały zrobione, jak te historie mogą się połączyć. Potem dużo uwagi poświęca się tkaninom. Każdego dnia spędzam co najmniej dwa tygodnie przyglądając się tkaninom. Musisz dowiedzieć się, co robisz, jak one do siebie pasują. Następnie znajdziesz kolory i zamówisz tkaniny. Podczas gdy ty czekasz na próbkę materiału, co zajmuje około dwóch miesięcy, zaczynam projektować sylwetki i pracować z moim wzornikiem i szwaczką przy szyciu kawałków muślinu. A potem, gdy pojawi się prawdziwa tkanina – właściwie nie widzisz tkaniny [z góry] i może być dużo grubsza – musisz wprowadzić wiele poprawek. A potem trzeba to wszystko poskładać, wymyślić szczegóły, długości i pewne elementy.

Pracuję też z projektantką swetrów, która pojawia się na początku sezonu, kiedy wybieram włóczki. Robimy szkice. W ten sposób współpracujemy z wieloma zagranicznymi producentami. Wydaje się, że łatwiej jest za granicą, ponieważ robisz szkic, wysyłasz pakiet techniczny, a trzy tygodnie później wysyłają kompletny produkt.

Czy sam go drapujesz, czy szkicujesz projekty i przekazujesz?

Niedawno zatrudniłem projektanta, więc szkicuję je, a potem mówię jej o wszystkim, co chcę zrobić, a ona szkicuje to od nowa, a potem trafia do twórcy wzorów. Ale nadal pracuję z montażystką.

Ponieważ prowadzisz dwa sklepy i sprzedajesz własne produkty, oprócz produktów innych projektantów, czy podczas projektowania kolekcji masz wrażenie, że robisz zakupy z wyprzedzeniem?

Tak. Nie ma zbyt wiele czasu, aby zastanowić się nad tym, co zostanie wyprodukowane, gdy będziemy składać program, ale zdecydowanie staram się to sprzedać, abyśmy wiedzieli, że będzie można go sprzedać. Ponieważ dla innych kupujących naprawdę kupują na wybiegu, więc zawsze staram się dowiedzieć, co można sprzedać. Niektóre wykonane przez nas ubrania nigdy nie trafią do sklepu, ponieważ do dużych sylwetek używamy bardzo drogich materiałów. Kiedy już wypiszę go na sprzedaż hurtową, będzie to zbyt drogie.

Powiedziałeś, że znalazłeś swoje miejsce wcześniej niż zwykle. Kiedy go zamknąłeś?

Koniec listopada. Udało się. W zeszłym sezonie znaleźliśmy idealne miejsce na nasz ostatni występ. To było takie piękne i nie wyszło. Zarezerwowałem go z czteromiesięcznym wyprzedzeniem i pomyślałem: „To jest to, wiem, że to jest to”. [Ale] w ostatniej chwili musiałem udać się do miejsca, które było dla mnie nudne. Nie byłem tak zadowolony z ostatniego sezonu. To całe doświadczenie, a jeśli płacę tak dużo pieniędzy i robię show, chcę, żeby wszystko było idealne.

Modelka przechadza się po wybiegu podczas pokazu wiosennego 2015 roku. Zdjęcie: Fernanda Calfat/Getty Images

Jeśli chodzi o lokalizację, czy czujesz się zobowiązany do pokazania, gdzie robią wszyscy inni?

W przeszłości, zwłaszcza gdy zacząłem pokazywać, starałem się pozostać w obszarze, w którym wiedziałem, że będą wszyscy redaktorzy, jak Chelsea by Milk [Studios]. Ale ponieważ robię coraz więcej i robię to od dłuższego czasu, myślę, że może to dla mnie w porządku, aby znaleźć coś wyjątkowego. Przyjdą ci ludzie, którym się to zaopiekuje. To nie tak, że chcę, żeby przyjechała cała wioska. Chcę, aby wyjątkowi ludzie, którym naprawdę zależy na kolekcji, poczuli, że jest to wyjątkowe, niepowtarzalne doświadczenie.

Jaki jest twój budżet programu?

Mam pomysł na to, ile zapłacę za miejsce, casting, modelki, stylistów, ale czasami nawet nie wiem zbyt wiele. Mam na myśli jakiś budżet. To dużo. Dlatego sponsoring jest ważny. Ponieważ jest to temat hawajskich napadów na banki [w tym sezonie], przyjrzeliśmy się firmom inwigilacyjnym, hawajskim liniom lotniczym i orzechom makadamii. Staramy się znaleźć firmy, z którymi warto współpracować i pomagać w promocji.

[Budżet] nie jest jak 100 000 dolarów. Nadal jesteśmy małą firmą. Kiedy robimy serię produkcyjną, musimy pokryć wszystkie te pieniądze, aby wyprodukować, a następnie musimy poczekać, aż zostaną sprzedane w sklepie. To stresujące. Projektanci, z którymi współpracujemy, zawsze otrzymują wynagrodzenie w tym samym czasie, a my za to płacimy.

Jaka jest w tym wszystkim rola producenta?

W zasadzie zajmuje się lokalizacją. Zasadniczo to, co robi, to upewnienie się, że serial się wydarzy. Komunikuje się z ludźmi z lokalizacji, oświetleniem, kiedy już zorientuję się w muzyce, wymyśli harmonogram, miejsca siedzące, upewniając się, że wszyscy mają wszystko, czego potrzebują do występu, takie jak monitory i słuchawki. Praca z moim zespołem w zakresie ile kredensów potrzebujemy, koordynator za kulisami, serwis rzemieślniczy.

Tak, wszystkie rzeczy, które muszą tam być. A czym zajmuje się Twój zespół PR?
Rozsyłają zaproszenia i upewniają się, że redaktorzy i VIP-y zostaną zaproszeni. Tabele miejsc. Zameldowanie przed domem.

Kiedy go rzucasz?

Moje castingi w tym sezonie to sobota, niedziela i poniedziałek, a więc kilka dni przed występem. Nie możesz rzucać za wcześnie, bo dziewczyn nie ma w mieście. Potem musimy zrobić stylizacje – więc w czwartek i piątek to ja i moja stylistka zestawiamy nasze stylizacje. Potem obsadziliśmy dziewczyny, a na dwa dni przed występem przymiarki.

Lai się kłania. Zdjęcie: Mireya Acerto/Getty Images

Czy w tym momencie sam zajmujesz się sprzedażą, czy całkowicie pracujesz nad kolekcją?

Tak naprawdę nie zajmuję się już codziennymi sprawami. Mam kierownika operacyjnego, więc to ona nadzoruje. Cały czas spotykam się z każdym działem, ale teraz tak naprawdę skupiam się na projektowaniu. Mam spotkanie z [zespołem sprzedaży], więc informują mnie o tym, co się dzieje.

Kiedy rozdzieliłeś te dwie rzeczy?

Całkiem niedawno. Wciąż byłem na bieżąco, aż do ostatnich dwóch lub trzech sezonów, kiedy poważnie zaczęliśmy pokazywać kolekcję. W pewnym sensie odchodzę od kupowania do sklepu.

Co się zmieniło, co spowodowało, że dokonałeś tego przejścia?

To dużo pracy. I bardziej ekscytuję się tworzeniem kolekcji niż patrzeniem na innych”. Wciąż są projektanci, których nadal jestem bardzo podekscytowany, zwłaszcza europejscy i niektórzy projektanci z Nowego Jorku, tacy jak Mona [Kowalska z A Odrywacz] na przykład, który wciąż jest bardzo świeży i interesujący. Ale po jakimś czasie myślę, że wiele rzeczy zaczyna wyglądać tak samo.

W przypadku własnej marki, jaki jest podział sprzedaży między sprzedażą hurtową a tym, co sprzedajesz we własnym sklepie?

Myślę, że to się zmienia. Mamy dwa sklepy i sklep internetowy, a w tym roku potencjalnie otworzymy nowy sklep. Nie jesteśmy w żadnych domach towarowych, ale liczymy na większe konta, ponieważ mogą wspierać naszą produkcję. Ale jesteśmy naszym największym nabywcą naszej marki. Powiedziałbym, że od 30 do 40 procent pochodzi z innych sklepów, a reszta należy do nas.

Kiedy kupowałeś, czy pozwalałeś, aby Twoja linia dyktowała Ci, jak kupujesz od innych marek?

Nie tak na początku, ale teraz, gdy kolekcja jest większa, tak. Na pewno są projektanci, z którymi pracuję, których kocham, ale staram się znaleźć rzeczy, które nie będą tak bardzo konkurować z naszą własną linią. Obawiam się, że kiedy będziemy w większości Creatures of Comfort, ludzie nie będą chcieli przychodzić do sklepu.

Backstage na wiosennym pokazie Creatures of Comfort 2015. Zdjęcie: Craig Barritt/Getty Images

Co myślisz o robieniu resortu i przed upadkiem?

Nie zaczęliśmy robić tych sezonów, ale myślimy o zrobieniu resortu. Tak naprawdę nie wierzę w przedupadki, ponieważ jako sprzedawca wiem, że przedupadkiem jest naprawdę... wciąż jest naprawdę gorąco, a ludzie wciąż kupują na lato. Ludzie naprawdę wysyłają w czerwcu/lipcu, więc nie ma to sensu; jest naprawdę wcześnie, ale ludzie nadal chcą kupować letnie i kąpielowe kostiumy.

Nie sądzę, żeby to była bardzo ważna kolekcja, ale widziałam, jak resort ma sens, bo resort się kurczy Listopad, więc ludzie szykują się na wakacje lub dużo osób robi „kup teraz, noś teraz”, więc może jest zimniej rzeczy. Może dłużej siedzieć w sklepie. Pojawia się w sklepie pod koniec listopada, a potem nie trzeba wystawiać go na sprzedaż do końca maja, więc myślę, że dla kupujących to dużo jak na swoją złotówkę. W maju wyjeżdżają na letnią wyprzedaż, a ponieważ ośrodek jest lżejszy, mogą dłużej trzymać go na podłodze.

W jakim stopniu projektujesz w kierunku tego, co będzie się naprawdę dobrze sprzedawać?

Czuję, że każdy projektuje w ten sposób. Nie jesteś już w szkole artystycznej. Jeszcze przed wykonaniem kolekcji wiemy, czego chce nasza klientka i kim są nasze kobiety. Zdecydowanie projektuję pewne rzeczy, na przykład bestsellerową sukienkę – coś, co może dobrze wyglądać na każdym typie sylwetki. Nie musi to być nic banalnego, ale myślimy o różnych typach kobiet, które mogą go nosić. Zwykle właściwe jest coś prostego.

To, czego się nauczyłeś, najlepiej ci się sprzedaje?

Duże, workowate rzeczy. Spodnie zaczęły się naprawdę dobrze sprzedawać. Robimy wiele rzeczy z wysokim stanem, więc schlebia to wielu ciałom.

Kiedy w twoim roku spadają punkty stresu?

Punkty stresowe to teraz i styczeń, luty, ponieważ wtedy każdy chce wysłać swój nowy sezon, a potem także sierpień.

Czy w ogóle spotykasz się z ludźmi podczas tygodnia mody?

Nie wiem. Czuję, że muszę trenować, aby być bardziej towarzyskim. Ale jestem stary, wiesz? Chcę tylko czytać i ucinać sobie drzemki. Staję się bardziej towarzyski, jak sądzę, ponieważ wielu moich znajomych jest w mieście i muszę ich zobaczyć – szczególnie wielu moich znajomych z LA.