Nie jestem osobą, która szczególnie pasjonuje się używaniem naturalnego lub organicznego makijażu — ja jestem, jednak pasjonuje się tym, aby się nie wyrwać, a dla mnie zachowanie naturalności często oznacza utrzymywanie rzeczy pryszczatych. Kiedy więc po raz pierwszy spróbowałam kremowego różu Juice Beauty, nie spodziewałam się niczego szczególnie obiecującego po partnerce Goop w dziedzinie urody. Przejechałem go testowo w ten weekend, roztapiając się w gorącym słońcu i pocąc się w wilgotnym barze. Trzymał się dobrze w obu okolicznościach, opierając się chęci stopienia twarzy lub po prostu tajemniczego zniknięcia. Nie jestem też regularnym użytkownikiem kremu do policzków, ale nic nie jest mniej apetyczne niż duszący makijaż w pudrze przy 90 stopniowej pogodzie.
Wykonany ze składników pochodzących z owoców, róż i marchwi (?) oraz bez sztucznych barwników i syntetycznych substancji zapachowych, kremowy produkt łatwo się rozprowadza i wygląda naturalnie. Poza tym kilka piegów, które wyhodowałem, wciąż wygląda. Kopię koralowe odcienie „Kwiatu pomarańczy”, ale w rodzinach różowych i czerwonych jest mnóstwo opcji, które mogą podwoić się jako odcień ust w szczyptę. Czego nie lubić?
Juice Beauty Phyto-Pigments Last Looks Cream Blush, 24 USD, dostępne w Juice Beauty.
Uwaga: Od czasu do czasu używamy linków afiliacyjnych na naszej stronie. W żaden sposób nie wpływa to na nasze decyzje redakcyjne.
Chcesz najpierw zapoznać się z najnowszymi wiadomościami z branży modowej? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.