Jak wygląda tydzień mody dla reżysera castingu

instagram viewer

Chociaż często to projektanci, modelki i gwiazdy stylu ulicznego mają lwią część w centrum uwagi podczas tygodnia mody jest cała branża ludzi, którzy niestrudzenie pracują nad przygotowywaniem pokazów co pora roku. W seria krótkich profili, zwrócimy uwagę na te zakulisowe talenty.

Modelki, obok ubrań, są często największą wiadomością na wybiegu. Czy widzi wschodzącą gwiazdę Natalie Westling zdobądź miejsce na upragnionym pokazie, Kendall Jenner złapanie ekskluzywnego Marca Jacobsa lub Cara Delevingne robiąca selfie na wybiegu Gilesa, posiadanie odpowiedniej dziewczyny w swoim programie może oznaczać trochę dodatkowej prasy.

Ale ten moment nie nastąpi bez pomocy profesjonalistów. Z dużymi klientami, takimi jak Jason Wu oraz Stella McCartney, reżyser castingu, James Scully, zdecydowanie wie, jak rozpoznać następną wielką rzecz — i jak zdobyć ją na pokazy swoich projektantów. Scully daje nam wewnętrzną wiedzę na temat tego, jak działa jego proces od początku do końca.

Kiedy zaczynasz przygotowania do wrześniowych koncertów?

Dziś! [Notatka od redakcji: Ten wywiad miał miejsce 25 sierpnia.] W zasadzie wszyscy wracają i wszyscy oddają swoje paczki. Przejrzę każdą z nich i sporządzę listę dziewczyn z każdej agencji, którą chcę zobaczyć. Później w tym tygodniu zobaczę dosłownie każdą dziewczynę ze wszystkich paczek z tych wszystkich agencji. Gdy to zrobię, wybiorę grupę każdej z tych dziewczyn, które będą potencjałem dla każdego z moich klientów. Następnie udają się do klientów, a po ich zobaczeniu finalizujemy obsadę i zakładamy ich przymiarki. To wszystko, co dzieje się przed koncertem.

Z jakim wyprzedzeniem wiesz, kogo rzucasz na każdy sezon?

Prawie rzucam te same rzeczy w każdym sezonie i może jakieś trzy do pięciu miesięcy przed następną rundą koncertów dostanę telefony od ludzi, którzy chcą ze mną pracować. Większość reżyserów castingów co sezon zatrudnia te same osoby.

Czy spotykasz się z projektantami przed procesem castingu, aby lepiej zrozumieć, czego szukają?

W przypadku większości projektantów przyprowadzasz około 60 lub 70 procent dziewczyn, które robiły to wcześniej. Niektórzy ludzie cały czas się zmieniają, ale moi klienci mają 30/70, więc szukam 30 procent nowych dziewczyn do sprowadzenia, ale w większości przypadków twoja obsada jest z góry ustalona.

Jak wyglądają spotkania z nowymi modelkami?

Prawie wiem, kiedy przechodzą przez drzwi, czy mnie interesują, czy nie. Często opieram swoje pierwsze wrażenie na zdjęciu w pakiecie, a czasami dziewczyny są znacznie lepsze niż ich zdjęcia, a innym razem nie są tak dobre, jak ich zdjęcia. Kiedy wchodzi do pokoju, już szukam, ile ma obecności i pewności siebie, bo jeśli nie mam go dużo albo nie jest gotowa, zobaczę się z nią i każę jej iść, ale już zdecydowałem, że nie jest dla mnie odpowiednia pora roku. Kiedy ktoś ma tę odrobinę dodatkową rzecz, którą widzę, gdy wchodzi do pokoju, zwykle ta dziewczyna przechodzi przez cały proces.

Jakie są twoje typowe godziny pracy?

Mam szczęście, że wszyscy ludzie, z którymi pracuję, nie spędzają całych nocy. Kiedyś agent zażartował, że nazywają mnie „Mister 9 do 5”, ponieważ zwykle mogę zrobić swoje castingi i przymiarki [wcześnie]. Oczywiście czasami się spóźniasz, ale ponieważ sposób, w jaki odbywa się pokaz mody, jest rodzajem maszyny, mechanika się nie zmienia, więc to jest to samo. Ponieważ cały czas z nimi pracuję, zawsze wiem, w które dni będzie pasować Karolina [Herrera], w które Jason [Wu] będzie pasował, w jakie dni będzie obsadził Derek [Lam], więc cały harmonogram jest już wbudowany. Pracujesz z tymi nowymi dziewczynami, żeby pasowały do ​​harmonogramu.

Czy trudno jest żonglować wieloma projektantami?

Ograniczyłem się w ciągu ostatnich kilku lat. Lubię wyzwanie żonglowania wieloma osobowościami, że mam różnych klientów, którzy mają bardzo różne punkty widzenia. Kiedy pracujesz nad Nowym Jorkiem, robisz też Europę, więc robisz w pewnym sensie wszystkie swoje miasta naraz. To żonglowanie tym, co robisz w Nowym Jorku, z tym, co robisz w Londynie, Mediolanie i Paryżu. Znowu, ponieważ działa mechanika, można to zrobić, ale zdecydowanie miałem kilka sezonów, w których byłem ponad głową, więc w zasadzie trzymam bardzo napięty, mały harmonogram.

Jak to działa z europejskimi programami, czy jeździsz, żeby je obsadzić?

Cóż, Londyn w zasadzie musi być zrobiony z Nowego Jorku, ponieważ dziewczyny wyjeżdżają następnego dnia, a wiele dziewczyn przylatuje i idzie prosto za kulisy. Ponieważ pracuję w Londynie, dlatego robię mniej w Nowym Jorku, bo już muszę zacząć to robić. Nie znam Mediolanu, więc mam tydzień do rozpoczęcia pracy nad Paryżem. Ale znowu, w Paryżu robię Stellę McCartney i ona ma bardzo definitywną dziewczynę Stella, więc jest to zamiana 70/30, ponieważ kiedy lubi dziewczynę, lubi, aby wróciła.

Jaka jest najgorsza rzecz, jaka może się wydarzyć?

Myślę, że to, co stwarza najwięcej problemów, to konflikty w pokazach. Jest zbyt wiele programów, a programy są na szczycie innych programów, więc jeśli masz dwa ważne programy, które są obok siebie, to jest problem. Na świecie nie ma wystarczająco dobrych dziewczyn na dwa koncerty, aby podzielić się obsadą 40 dziewczyn, więc nie można dzielić się z drugą i staje się to bardzo stresująca bitwa. To walka woli, a nie dobra. Dla mnie to obecnie największa presja w branży.

Zawsze jestem przygotowany, czasami dziewczyna może nie pojawić się na pokazie lub zachorować tego ranka. Bardzo szybko poruszam się na nogach i zawsze mam na uwadze zamienniki, zawsze możesz sprawić, by tego typu rzeczy działały. Niektórzy ludzie wariują, kiedy to się dzieje, ale po prostu biorę głęboki oddech i pracuję nad tym.

Jak radzisz sobie z konfliktem pokazowym?

Jeśli nie możesz sprawić, by to zadziałało, to tak właśnie jest. Kiedy jest dużo konfliktów, wydaje mi się, że wielu z nas, reżyserów castingów, jest ze sobą dość zaprzyjaźnionych, więc z projektantami i stylistami negocjujemy te konflikty. Zasadniczo ty dostajesz jedno, ja dostaję drugie -- to rodzaj wygranej, przegranej i remisu. Ale to nie zakończy twojego pokazu i wszyscy chcą tego, co najlepsze dla twojego projektanta. Jeśli jeden projektant jest ważniejszy od drugiego lub ma bardzo silnego stylistę, dorwą dziewczynę – tak działa biznes. Ale generalnie staram się trzymać z dala od tych konfliktów tak bardzo, jak to możliwe.

Jak myślisz, co ludzie źle rozumieją w Twojej pracy?

To zabawne, bo nie sądzę, żeby ludzie tyle o nas myśleli. Jesteśmy jakby cichymi ludźmi zza kulis, wielu ludzi nawet nie wie, że istniejemy – co jest w porządku, ponieważ jesteśmy jak trybik w kole. To bardzo ważna praca, ale to część większej maszyny.

Myślę, że młodzi ludzie, którzy decydują się na casting, nie zdają sobie sprawy, jakie to trudne. To naprawdę wymaga negocjowania konfliktów, planowania setek osób. Jeśli masz pięć, sześć, siedem, osiem programów z obsadami od 30 do 40 dziewczyn, osiem razy, po prostu musisz być skrupulatnym planistą i negocjatorem. Kiedy masz kilka koncertów na raz, a dwa z nich się nie udają, jest to dość trudne. Ale czuję, że kiedy naprawdę w tym jesteś i masz dużo koncertów, czuję, że presja jest jak bycie na podłodze Wall Street: Ludzie chcą rzeczy szybko, a teraz masz do czynienia z wieloma osobowości. To naprawdę wymaga ton wielozadaniowości.

Kiedy oficjalnie skończysz?

Tak naprawdę nigdy się to nie skończyło, teraz jest ich tak wiele! Moje występy kończą się 30 września, ale zaraz potem jest sezon reklamowy, bardzo krótki czas przerwy, a potem zaczyna się okres przedjesienny. Po okresie przedupadkowym masz w styczniu męskie i damskie, a potem masz kurort – masz małe przerwy, ale tak naprawdę nigdy nie kończysz.