Jeremy Scott: Ser stoi sam

instagram viewer

Wczoraj wybuchły zamieszki u Jeremy'ego Scotta – i to nie dlatego, że wiecie, kto w końcu pojawił się na Paryskim Tygodniu Mody – ale dlatego, że świat desperacko potrzebował torebek Scotta, z których korzystał czerwony telefon. Jednorazowe rzędy były przeznaczone dla rzędów pierwszego i drugiego – domu Beth Ditto, Peaches Geldof, Cory Kennedy, Kelly Cutrone i Garetha Pugha – oraz ochrony strażnicy byli zdeterminowani, aby dobrze wykonywać swoją pracę - tak dobrze, że byliśmy świadkami, jak muskularni Francuzi wyciągali je z torebek trzeciego rzędu i wkładali z powrotem z przodu. W każdym razie Scott został zainspirowany Myszką Miki. Peleryny i płaszcze z białych rękawiczek Mickeya oraz czarno-czerwone mini-sukienki z nadrukiem sylwetki Mickeya wymaszerowały do ​​„Hej Mickey, jesteś So Fine”. Potem były jaskrawe płaszcze i setki guzików przykrywających gorsety i sukienki, wszystko na modelach zwieńczonych kanciastą czernią bobsleje. Na koniec wszystko było dziurawe i jeden z redaktorów filozofował: „Britt, myślę, że te dziury są metaforą szwajcarskiego sera”. To było jak jedzenie waty cukrowej w środku wykwintnego siedmiodaniowego posiłku, jakim jest Paryski Tydzień Mody.