Jak Gina Barone przeszła od studentki psychologii do dyrektora w The Lions Model Management

Kategoria Modelowanie Modele Gina Barone Lwy | September 21, 2021 17:08

instagram viewer

Gina Barone, reżyserka Lions w Nowym Jorku. Zdjęcie: dzięki uprzejmości The Lions

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży modowej o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

Nieco ponad rok temu Gina Barone dołączyła do agencji The Lions Model Management, która reprezentuje modele takie jak Zgrabny Las, Ming Xi oraz Stella Maxwell, aby pełnić funkcję dyrektora w Nowym Jorku. To dość daleko od miejsca, w którym rozpoczęła swoją karierę: ukończyła szkołę średnią dwa lata wcześniej i studiowała psychologię w pobliżu domu w Queens College w wieku 16 lat.

„Moja rodzina naciskała na mnie, bym został prawnikiem lub nauczycielem i naprawdę nie chciałem iść tą tradycyjną drogą” – wyjaśnia Barone. „Chciałem rozwinąć się na zewnątrz. Chciałem poznać ludzi, którzy nie pochodzili tylko z mojego ogólnego obszaru”.

To było przypadkowe połączenie z przyjacielem rodziny, który wprowadził Barone do branży modelek ponad 30 lat temu. Od tego momentu Barone stopniowo wspinała się po szczeblach kariery w modelarni Wilhelmina, zanim dołączyła do The Lions. Była na parterze wielu największych zmian w branży, więc wskoczyliśmy z nią na telefon, aby poznać jej myśli o tym, czego trzeba dzisiaj, aby zostać modelką, jak dostała pracę i dlaczego kształcenie się we własnym zakresie jest sekretem wszystko.

Co najpierw zainteresowało Cię modą?

Mój dziadek był projektantem odzieży męskiej. Uwielbiałem czasopisma. Dorastałem w latach 70-tych — przepych i filmy, uwielbiałem to wszystko. Ogólnie kocham sztukę, uwielbiam rozrywkę, uwielbiam oglądać piękne rzeczy, uwielbiam kunszt fotografii i mody, i kocham ludzi, więc to wszystko działało razem dla mnie. Nie pamiętam, żebym nie interesowała się modą.

Jak w szczególności trafiłaś do modelingu?

Właściwie badałam kilka różnych możliwości kariery i pracy, a moja mama znała kogoś, kto był szwagierką jednego z właścicieli agencji modelek. Pomyślałem: „Och, to brzmi interesująco”. Poszedłem na rozmowę o pracę i zostałem zatrudniony na miejscu. Chodziło o wyczucie czasu; w czasie, gdy brałem udział w rozmowie kwalifikacyjnej, ta konkretna agencja straciła członka swojego personelu, więc starali się przerobić swój zespół.

Kiedy zaczynałem, zostałem umieszczony na czymś, co nazywają tablicą rozwojową – tablicą testową – i to były w zasadzie nowe twarze, które były zielone. Naszym obowiązkiem było nauczenie ich, jak wyglądać jak modelka, jak jeździć na wycieczki — czyli na czym polega spotkania z klientami — buduj ich książki, spotykaj się z fotografami i wykonuj zdjęcia próbne im. Zrobiłam otwarte rozmowy, które były dziewczynami, które przyszły, aby spróbować być modelkami. Spotykałem się z fotografami, fryzjerami i charakteryzatorami dwa popołudnia w tygodniu, z którymi pracowaliśmy; Szukałem modeli; Zarezerwowałem kilka drobnych prac w katalogach; Zarezerwowałem kilka artykułów. Zacząłem organizować imprezy podróżnicze i harcerskie. To był początek mojej kariery.

Chcę doradzić każdemu i myślę, że dotyczy to każdej kariery: cokolwiek robisz, edukuj się w dziedzinie, w której się znajdujesz. To, co robiłem, przed komputerami, szedłem do międzynarodowych magazynów – a nie miałem wtedy dużo pieniędzy, byłem nowy – i kupowałem paczkę gumy do żucia. Miałem w torbie mały notatnik i przejrzałbym wszystkie międzynarodowe Vogue i spójrz na nie i zapisz nazwiska fotografów, żebym rozwinęła oko i zaczęła rozpoznawać imiona graczy, i na tej podstawie spróbuj zbadać, jak wykorzystać mój talent, aby je zobaczyć fotografowie.

Czego nauczyłeś się w tych wczesnych dniach?

Rób więcej, niż się od ciebie oczekuje. Od razu mi się spodobało – atmosfera, tempo, wszystko mi się w nim podobało – więc kiedy coś kochasz, chcesz robić więcej. Nie musisz być pytany.

Druga część to – i znowu myślę, że może to dotyczyć każdej kariery, ale w tej karierze w szczególności – relacje są niezwykle ważne. Doceń tych, a także mentorów.

Jak przeszedłeś z tej rady ds. rozwoju do poziomu dyrektora?

Kiedy zobaczyli, że jestem naciągaczem, z braku lepszego terminu i że jestem naprawdę dobry w kontaktach z klientami i dziewczyny, awansowali mnie na agenta, który bardziej skupiał się na tym, co nazwaliby „pieniędzmi”. Ja też dobrze się bawiłem inni.

Kiedy zobaczyli, że się w tym wyróżniam, ponownie awansowałem do większej liczby gwiazdorskich modeli. Zwróciłem uwagę na agenta, który pracował z kontraktami. Była raz na wakacjach i dali mi coś tylko po to, żeby zobaczyć, czy sobie z tym poradzę, i zrobiłem to bardzo, bardzo dobrze, więc od tego zaczęli dawać mi coraz większe prace.

Ludzie często przychodzili do mnie po radę, więc myślę, że sądzili, że mam cechę przywódczą. Zostałem szefem wydziału — zarządu — i od tego momentu on po prostu rósł. Myślę, że to dlatego, że naprawdę to wszystko przyjąłem, byłem podekscytowany i szczęśliwy i nigdy nie bałem się ciężkiej pracy. Po prostu dawali mi więcej, a każde wyzwanie, które podjąłem, przyjmowałem z entuzjazmem i pozytywnym nastawieniem.

Zostałem dyrektorem w wieku 27 lat, a potem wziąłem trochę wolnego, kiedy urodziłem syna, który okazał się mieć jakieś specjalne potrzeby, więc przez siedem lat byłem na półemeryturze. Kiedy wróciłem do biznesu, powiedziałem: „Och, wrócę i będę agentem, i po prostu zrobię to na niskim poziomie” i to nie trwało długo. Zostałem dyrektorem w mojej byłej agencji, Wilhelminie, w kilku oddziałach, co stanowiło tam większość pieniędzy, i stamtąd pojawiłem się w The Lions.

Co przyciągnęło cię do The Lions?

Przede wszystkim pierwsza osoba, z którą rozmawiałem — Julia Kisla, nasza CEO — pokochałam jej prostolinijność, jej uczciwość, ale co najważniejsze, misję The Lions. Pomysł na The Lions przypomniał mi, kiedy po raz pierwszy zacząłem działać w biznesie i rzeczy, które przyciągnęły mnie do tego biznesu; są niezwykle kreatywni. To mała agencja, każda dziewczyna jest wyjątkowa i markowa, że ​​tak powiem, i postrzegana jako jednostka, a nie wielka gigantyczna fabryka. Podobał mi się pomysł: powrót do czasu, aby być bardziej kreatywnym. Potem spotkałem trzech partnerów, których bardzo szanowałem, zanim poznałem ich w oparciu o ich reputację.

Szacunek, jaki mieli dla modeli — chodzi o talent, nie o ciebie, a każda decyzja, którą podejmujesz, opiera się na najlepszej decyzji dla tego talentu i agencji, a oni tak żyli. Poczułem się bardzo podekscytowany, że są ludzie, którzy nie tylko są niesamowici w swojej pracy, ale naprawdę dobrzy ludzie i chcą wykorzystać tę branżę, aby czynić dobro na świecie.

W jaki sposób ty i twój zespół, modelki, kształtujecie swoją publiczną osobowość lub tworzycie dla siebie karierę opartą na osobowości?

Po pierwsze, rozmawiamy z nimi o wszystkim o nich — o ich pasjach, celach. Codziennie pracujemy z nimi nad ich małymi celami i ich długofalowymi celami.

Jesteśmy zaangażowani w każdy aspekt ich kariery — ich Instagram, zewnętrzne zainteresowania, wydarzenia, na które chodzą, jak się ubierają, wszystko — w zależności od poziomu dziewczyny. Oczywiście, jeśli dziewczyna jest w biznesie od jakiegoś czasu i jest na poziomie gwiazdy, nie musiałbym jej pomagać w ubiorze, ale na nowej twarzy możemy to robić. Patrzymy na każdy talent jako markę samą w sobie, więc jest tak jak każda inna marka; musisz się upewnić, że wszystko jest odpowiednio reklamowane, ale to są ludzie, więc stale komunikowanie się z nimi, aby wiedzieć, gdzie są, ponieważ cel, który masz w wieku 20 lat, może się zmienić w wieku 22 lat, a nawet za sześć miesięcy.

Czego dzisiaj szukasz w nowych talentach?

Poszukujemy z punktu widzenia urody kogoś wyjątkowego i inspirującego zespół od strony wizualnej. Osobowość jest naprawdę ważna — szukanie kogoś, kto ma tę dodatkową iskrę społeczną. Nie wiem, jak inaczej to zdefiniować, ale po prostu kimś, kogo wszyscy wspólnie ekscytujemy się i chcemy pracować, kimś, z kim chciałbyś spędzać czas. Szukamy dziewczyn, które wyglądają fotogenicznie i mają modowy styl lub coś, z czym możemy pracować i uczyć je, jeśli nie mają tego za bramą.

Szukamy osób, które mają zainteresowania poza modelingiem, po prostu pełnego człowieka; w dzisiejszych czasach marki i konsumenci dostrzegają autentyczność. Nie chcą anonimowej, jednowymiarowej pięknej twarzy, chcą kogoś, z kim mogą się połączyć głębszy poziom i wyglądać autentycznie, sprzedając ci coś, więc szukamy tego, gdy bierzemy talent.

Jak postrzegasz zmianę branży od początku?

Media społecznościowe to z pewnością największa zmiana. Pozytywne jest to, że daje dziewczynom głos tam, gdzie wcześniej nie miały głosu. Ale z drugiej strony stworzyło to dużą konkurencję, z którą nie miałem do czynienia, kiedy zaczynałem – nie tylko z wieloma modelami, ale teraz masz do czynienia z influencerami. Influencerzy to dla mnie inna kategoria niż modele, ale z pewnością jest więcej konkurencji.

Jaka jest twoja ulubiona część pracy?

Nawiązywanie kontaktu z tak różnorodną, ​​niesamowitą grupą ludzi, od agentów po modelki i klientów, że gdybym była nauczycielką lub prawnikiem w Queens, prawdopodobnie bym nie doświadczyła. I spełnianie czyichś marzeń — jeśli znajdę klienta lub pracę dla dziewczyny, której naprawdę, naprawdę chce, bardzo mnie to cieszy.

POWIĄZANE ARTYKUŁY

Jaką radę miałbyś dla kogoś, kto chce dziś zająć się modelingiem?

Dowiedz się wszystkiego, co możesz o branży modelek — w tym, które modele są istotne, fotografowie, styliści, starzy gracze. Bądź zdrowy w swoim ciele, w swoim umyśle. Musisz być pewny siebie i być przygotowanym na to, aby być bardzo, bardzo silnym, być w stanie zaakceptować odrzucenie, ale mieć oko na nagrodę. Zdobądź agencję, która w ciebie wierzy i traktuje cię z szacunkiem i godnością, a nie tylko liczbą, ponieważ nawet jeśli dotarcie tam, gdzie chcesz, zajmuje trochę czasu, jeśli masz ludzi, którzy w ciebie wierzą, to jest Współczynnik x.

Widziałem kilka agencji, które są na topie, a powodem, dla którego są niesamowite, jest to, że zabrali dziewczynę i nawet gdyby wszyscy mówili: „O nie, nie, nie, nie, nie, ta dziewczyna nigdy nie będzie pracować”, agent powiedziałby: „Och Tak? Patrz” i ostatecznie ta dziewczyna odniosła sukces. Musisz mieć kogoś, kto w ciebie wierzy, kropka, koniec historii. Ale musisz zacząć od wiary w siebie.

Czego szukasz w ludziach, którzy byliby częścią Twojego zespołu?

Pasji szukam w branży. Szukam dobrej osobowości, kogoś, z kim chciałbym spędzić 10 godzin dziennie. Szukam kogoś, kto wydaje się być pracowitym pracownikiem, kogoś, kto może mnie przekonać, że powinien być częścią mojego zespołu — bo jeśli mnie przekona, to przekona klientów, by zobaczyli nasz talent.

Chcesz najpierw zapoznać się z najnowszymi wiadomościami z branży modowej? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.