Rasizm na wybiegu: jak koalicja na rzecz różnorodności Bethann Hardison zmienia modę

Kategoria Bethann Hardison Calvin Klein Aktualności | September 21, 2021 16:16

instagram viewer

Dwa tygodnie temu, w przeddzień Tygodnia Mody w Nowym Jorku, aktywistka modowa Bethann Hardison rozpoczęła kampanię mającą na celu położenie kresu rasizmowi na wybiegu. W liście otwartym do organów rządzących modą największych miast mody – Nowego Jorku, Londynu, Mediolanu i Paryża – wysadziła przemysłu za pobielane modele odlewów, stwierdzając, że „bez względu na intencję rezultatem jest rasizm”. I nie bała się nazwać nazwy. Wraz z notatką publicznie wezwała wielu projektantów, którzy w zeszłym sezonie pokazali zero lub jeden model koloru na wybiegu.

Wygląda na to, że projektanci słuchali.

Przyjrzeliśmy się pokazom tych projektantów z Nowego Jorku i Londynu (pełne listy można zobaczyć tutaj), którą Hardison zawołał w swoich listach. Z przyjemnością informujemy, że prawie wszyscy znacznie zwiększyli liczbę modeli kolorów w swojej obsadzie. Na przykład Rag & Bone zawierało osiem; Calvin Klein, Proenza Schouler, Rodarte i Narciso Rodriguez mieli po sześciu. W Londynie znani projektanci Marios Schwab i J.W. Anderson miał odpowiednio sześć i pięć. To znaczny wzrost, biorąc pod uwagę, że wszyscy ci projektanci przedstawili w zeszłym sezonie tylko jeden lub zero modeli kolorów. (Jedynym wyjątkiem od ogólnego ulepszenia jest Mulberry, który zawierał tylko jeden model koloru i zero czerni).

To ulepszenie, które nie zostało utracone w przypadku Hardison i jej zwolennicy wielkich nazwisk. Mówiąc do Wiadomości z kanału 4 w Wielkiej Brytanii na początku tego tygodnia Naomi Campbell powiedziała: „Występy w Nowym Jorku właśnie się zakończyły i była ogromna różnica. Sześć modeli kolorów w Calvin. W zeszłym roku ich nie było”.

Kiedy wcześniej rozmawiałem przez telefon z Hardison, powiedziała, że ​​jest „ekstatyczna” z powodu wsparcia, jakie jej kampania otrzymała od mediów i ogółu społeczeństwa. Przyznała, że ​​nie przeanalizowała jeszcze liczby kolorowych modelek, które chodziły na pokazach w tym sezonie, ale „powiedziano jej”, że liczba ta znacznie się poprawiła.

„Kiedy kilka osób mówi „pozwólcie, że spróbuję to ulepszyć”, gdy kilka domów projektowych dodaje kilka modeli [modeli koloru], oznacza to wysiłek”.

Ale jeszcze nie świętuje zwycięstwa. „Dwa, trzy, cztery [modele koloru] są fajne. Ale nie wtedy, gdy jest 30 dziewczyn. jestem bardzo zadowolona każdy poprawy, i mówię to z szacunkiem”. Ale przed nami długa droga. Hardison mówi, że jednym z jej głównych celów jest zobaczenie spójny wzrost różnorodności rasowej w obsadach z pasów startowych. „Zdecydowanie chciałbym zobaczyć długoterminową konsekwencję. Nie tylko jeden lub dwa sezony, nie trafiony lub chybiony. Ale po prostu jest coraz więcej modeli kolorowych”.

Jeden z problemów Hardison mówi, że różnorodność rasowa jest bardzo zróżnicowana w zależności od pory roku. „Wiosną/latem zawsze włączasz trochę więcej [kolorowych ludzi]. Ponieważ rzucasz na dziewczynę, która ma trochę więcej koloru. I właśnie dlatego wybrałem ten sezon, to dobry czas na pobudzenie ludzi. "

Jak mówi, prawdziwy test nastąpi podczas jesienno-zimowych pokazów. „Nic nie mówi nic więcej niż wtedy, gdy [modele kolorowe] są zarezerwowane na pokazy jesienno-zimowe”.

Uważa również, że miasta takie jak Mediolan i Paryż mogą się adaptować wolniej niż Nowy Jork i Londyn. „Daję tej społeczności modowej, międzynarodowej społeczności modowej trochę więcej uznania, myślę, że spróbują się poprawić. Ale myślę, że to będzie trudniejsze, to zmiana percepcji ogólnej populacji. Podobnie jak w Mediolanie, nie widuje się czarnych. Więc może pojawić się reakcja [wśród ogólnej populacji tam], w stylu „oj, to jest inne”. Ale jednocześnie są tam jedne z najpotężniejszych domów projektowych... Chodzi mi o to, że są globalnymi firmami. Paryż w zasadzie wygląda teraz jak Detroit. Jest tam tak wielu imigrantów. Ale historycznie mają mentalność nabywania. Paryż będzie najtrudniejszym orzechem do zgryzienia”.

Jeśli chodzi o reakcję organów zarządzających każdego z tych miast, Hardison powiedziała, że ​​„podobało jej się to, co powiedzieli”. „Podobało mi się to, co powiedział [Mario Boselli, szef Włoskiej Izby Mody]. Odpowiedź [Didier Grumbach, prezes Chambre Syndicale] po prostu mnie połaskotała. Czy ktoś jest w domu? Jest wysoko w chmurach, nic nie słyszał. Ale musisz go kochać. Był zabawny – ale zamierzam do niego zadzwonić”. [Uwaga od wydawcy: Obaj znają się społecznie.]

Dodała, że ​​w najbliższym czasie planuje spotkanie z CFDA i BFC w celu dalszego omówienia sprawy.

„Bethann zna Diane i mnie i spotkaliśmy się z nią po raz ostatni, kiedy organizowała się wokół tego problemu” – powiedział w e-mailu prezes CFDA Steven Kolb. „Powiedziała mi na pokazie w Zac Posen, że nie ma problemu z CFDA i że wie, że wspieramy. Planujemy spotkać się po Europie”.

Hardison powiedziała, że ​​tylko dwóch projektantów – jeden z Nowego Jorku i jeden z Londynu – których wymieniła, skontaktowało się z nią w sprawie listy. Ale ona bynajmniej nie jest zniechęcona.

„Projektanci, choć są indywidualnościami i o ile kreują trendy, podążają za sobą. Jeśli kilku z nich zacznie to robić, inni pójdą w ich ślady. W tej chwili tkwią w tym jednym trendzie – i jest on bardziej biały niż cokolwiek innego”.

Hardison ma nadzieję, że trend w kierunku bardziej zróżnicowanej obsady wybiegów będzie trwały. „Zawsze przychodzi i odchodzi, przychodzi i odchodzi. Mam nadzieję, że przyjdzie i zostanie”.

„To nie znaczy, że musisz wprowadzić limit [określonej liczby modeli kolorów na obsadę pasa startowego] lub wprowadzić prawo” – dodała. „Masz nadzieję, że ludzie są na tyle fajni, że nikt nie musi niczego określać ani egzekwować”.

Cóż, nie trzeba dodawać, że my – i Hardison – będziemy obserwowali pasy startowe.