Proszę nie nazywaj J-Beauty „nowym K-Beauty”

instagram viewer

Linia Ibuki Shiseido. Zdjęcie: @shiseido/Instagram

Jako redaktor ds. urody jedno z najczęstszych pytań, które słyszę zawodowo — od marek, menedżerów, konsultantów i prawie każdego w branży przemysł — jest „jaka jest następna Korea?” Na przykład, który kraj zrewolucjonizuje świat urody tak, jak kiedyś kremy BB i maseczki w płachcie? zrobił?

Kilka wiadomości twierdzi, że rynek japoński, znany również jako J-Beauty, jest spadkobiercą K-Beauty tron. Ale eksperci, którzy są w pełni zanurzeni w japońskiej scenie piękna, czują się urażeni tą korelacją. „W porównaniu do koreańskiego piękna, które słynie z zabawnych opakowań oraz aktualnych formuł i kolorów, J-Beauty koncentruje się na wysokiej jakości produkcja, niedoceniane bogactwo oraz przełomowa nauka i technologia” – wyjaśnia Frances Grant, starszy wiceprezes marketing dla Shiseido Kosmetyki Ameryka.

I w przeciwieństwie do K-Beauty, która wydawała się pojawiać się niemal znikąd wielu z nas na Zachodzie, Japonia od dziesięcioleci ma stabilną pozycję na rynku amerykańskim. Wiele popularnych produktów kosmetycznych — olejki oczyszczające, kosmetyki korygujące kolor, esencje, błonnik

tusze do rzęs — wszystko można prześledzić wstecz do Japonii.

Pomijając koreańskie porównania, wyraźnie widać renesans wokół J-Beauty. Wizażysta Troy Surratt, który współpracuje z japońskimi laboratoriami przy tworzeniu swoich Surratt beauty line, czuje, że część tego można przypisać obecnemu klimatowi społecznemu i kulturowemu. „Chociaż tak wiele koreańskich produktów było kapryśnych i pociągających w swojej bezczelności i żartobliwości, myślę, że że na całym świecie przybieramy poważniejszy ton — ludzie szukają treści i uczciwości”, on wyjaśnia.

Powiązane artykuły

„Są rzeczy z niektórych krajów, które są uważane za najlepsze w swojej klasie: niemieckie samochody, włoskie buty, francuskie torebki, szwajcarskie zegarki – i japońskie kosmetyki” – mówi Surratt. „Naprawdę wierzę, że japońska pielęgnacja skóry i kosmetyki są najlepsze, i to był mój katalizator, moje pragnienie, by zrobić wszystko moje produkty tam”. W rzeczywistości jest tak wysoko ceniony, że wielu profesjonalistów często podróżuje do kraju, aby studiować rynek. „W branży kosmetycznej menedżerowie z USA i Europy zawsze pielgrzymowali do Japonii, aby zobaczyć, co się dzieje” – mówi Vicky Tsai, założycielka marki kosmetyków do pielęgnacji skóry. Tatcha. „Szkoła myślenia polega na tym, że Japonia zawsze o jeden do trzech lat wyprzedza świat zachodni pod względem innowacji zarówno w zakresie pielęgnacji skóry, jak i koloru. To od dawna utrzymywana branżowa „tajemnica”, że Japonia jest miejscem, w którym można szukać innowacji”.

Japońskie piękno, zwłaszcza pielęgnacja skóry, zawsze koncentrowało się na uświęconych tradycją metodach i tradycjach. „W kulturze japońskiej rytuał piękna ma wieki” – mówi Surratt. „Kiedy myślimy o artystycznych formach Kabuki i gejszy, mamy długą historię ozdabiania i rytuału zarówno w pielęgnacji skóry, jak i makijażu”.

Marki takie jak Tatcha odwołują się do tej historii, aby tworzyć swoje nowoczesne produkty, wykorzystując tradycyjne produkty rodzime składniki, takie jak zielona herbata, olejek kameliowy i ryż, aby stworzyć minimalistyczny – ale wciąż wyrafinowany – formuły. „Receptury są bardzo oszczędne, a kiedy pracujesz z tak małą ilością elementów, najważniejsza jest jakość i precyzja”, mówi Tsai. „To jak sushi: tylko kilka składników może być naprawdę pięknych, jeśli są dobrze zrobione”.

Linia Ageless firmy Tatcha. Zdjęcie: @tatcha/Instagram

Ale bycie przesiąkniętym tradycją nie wyklucza, że ​​J-Beauty jest również napędzane innowacjami. Wręcz przeciwnie: japońskie marki znajdują się w czołówce postępu technologicznego w dziedzinie piękna. Weźmy na przykład markę do pielęgnacji skóry Adsorb. Wcześniej dostępny tylko w japońskich gabinetach lekarskich, nowość w USA marka wykorzystuje technologię przeciwciał, aby zachować produkcję ceramidów i spowolnić proces starzenia. Współzałożyciel Genshi Shigekawa wyjaśnia, że ​​marka wykorzystała dość zaawansowaną naukę do stworzenia linii, opierając się na badaniach profesora z Uniwersytetu w Kioto.

Zamiast pobierać przeciwciała od małych zwierząt, takich jak króliki (które następnie zabijają biedne stworzenia), wydobywają je z żółtka strusiego jaja. Według Shigekawy mogą wydobyć z jaja do 800 przeciwciał, a następnie uratować 800 króliczków. Nie wspominając o tym, że obniża to również cenę. „Możemy obniżyć koszt przeciwciał – zwykle wynoszą one 3,4 miliona dolarów za gram, zbyt drogie w przypadku produktów do pielęgnacji skóry” – mówi. Dlatego, jak zauważa, są zwykle zarezerwowane dla laboratoriów medycznych i specjalnych zabiegów. „Dzięki metodzie ekstrakcji jaj strusich możemy obniżyć cenę do około 3000 USD za gram”.

Shiseido, jedna z najbardziej znanych japońskich marek na świecie, zwraca się również do innych nauk, aby informować o swoich produktach. „W 2018 roku wprowadzono linię Essential Energy, która wykorzystuje [technologię] do regeneracji skóry inspirowaną neuronauką” – zauważa Grant.

To połączenie przyszłościowej nauki i japońskiego zamiłowania do dziedzictwa kulturowego, mówi Surratt, sprawia, że ​​produkty są najlepsze w swojej klasie. „Mają wielki szacunek dla robienia rzeczy w staromodny sposób, ale mają też filozofię, że zawsze może być trochę lepiej” – zauważa. „Spoglądają w przyszłość w poszukiwaniu inspiracji, które chcą rozwijać i iść naprzód”.

W przeciwieństwie do Korei, gdzie produkty mogą być masowo produkowane w chwili, gdy trend zaczyna się rozwijać, J-Beauty jest znacznie bardziej zainteresowane starannym dopracowaniem i długowiecznością. „W Japonii piękno nie jest postrzegane jako zbędne — wszystko jest starannie przemyślane, aby stworzyć produkty, które są ponadczasowe, skuteczne i luksusowe” — wyjaśnia Grant. Dodaje Tsai: „Chociaż Japonia jest postrzegana na całym świecie jako lider w dziedzinie innowacji zarówno w zakresie pielęgnacji skóry, jak i koloryzacji, nie kieruje się ona trendami”. Ona kontynuuje: „Japońscy klienci są bardzo wyrafinowani — badają składniki, rozumieją, jak działa skóra i pytają o wiele pytania. Nie widzisz modnych rzeczy współpracujących z japońską publicznością”.

Wilgotna Esencja Adsorbu. Zdjęcie: @adsorb_beauty/Instagram

Jedną z rzeczy, które najbardziej wywarły wrażenie na Surratcie w japońskich markach, była ich absolutna integralność w odniesieniu do oświadczeń o produktach. „Japończycy są tak honorowi jako kultura, że ​​jeśli deklarują pielęgnację skóry, mają badania, które to potwierdzają” – mówi. „Nigdy nie wysunęliby twierdzeń, które byłyby nieuczciwe lub zbyt wzniosłe”. Ta uczciwość jest czymś, co dopiero zaczynamy dostrzegać na Zachodzie, aczkolwiek nie do końca na tym samym poziomie. Wystarczy spojrzeć na marki takie jak Beauty Pie i The Ordinary, które oferują pełna przejrzystość na ceny i produkty. „Przechodzimy od szybkiej mody i szybkiego piękna do integralności i treści” – mówi Surratt.

Jest również oczywiste, że J-Beauty może służyć jako punkt wejścia dla wielu globalnych konsumentów na azjatycki rynek kosmetyczny. „Podczas gdy ruch J-Beauty niewątpliwie rośnie, Japonia zawsze wpływała na świat na całym świecie pod względem piękna, mody, architektury, jedzenia, sztuki i nie tylko” – mówi Grant. Ponieważ Igrzyska Olimpijskie 2020 odbywają się w Tokio, a japońscy projektanci, tacy jak Rei Kawakubo, są uhonorowani w Met, spodziewajcie się jeszcze większego skupienia się na całej Japonii. „To sprawia, że ​​moje serce śpiewa, gdy słyszę, że ludzie interesują się japońskim podejściem do piękna” – mówi wylewając się Tsai. „Z mojego doświadczenia wynika, że ​​jest to tak rozwinięte podejście, które jest jednocześnie eleganckie i skuteczne, a każdy na to zasługuje”.

Uwaga: Od czasu do czasu używamy linków partnerskich na naszej stronie. W żaden sposób nie wpływa to na nasze decyzje redakcyjne.

Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.