McCartney o poranku

instagram viewer

Koncert Stelli McCartney odbywa się w tym samym miejscu co Yohji i na tym kończą się podobieństwa. Wchodzimy, witani przez stół z ofertami pokojowymi typu „przepraszam, że jesteś tu na poważnie o 10 rano”, w tym truflami z szampanem w kształcie serca i podwójnymi espresso. Patrzę, jak kochana córka Stelli chowa się między nogami swojego nieprawdopodobnie wspaniałego ojca, ponieważ wszyscy zwracają większą uwagę na czterolatka niż na L'Wrena Scotta. Siadam i otwieram podróżny zestaw filcowy. Trudno to wyjaśnić, ale zabawne. Jedyną rzeczą, która odciąga mnie od neonowej kreskówkowej fototapety na tylnej ścianie, jest siedzący dwadzieścia stóp dalej sir Paul McCartney. A jedyną rzeczą, która odciąga mnie od Beatlesów, jest czasami błyszcząca, zawsze seksowna, krępująca kolekcja, którą jego córka wysyła na wybieg. Pamiętam, jak Stella po raz pierwszy pokazała kombinezony i wszyscy się śmiali. Zdaję sobie sprawę, że jednoczęściowy smoking, który Raquel Zimmerman nosi na zakończenie serialu, może być najgorętszą rzeczą, jaką widziałem przez cały sezon. I zdaję sobie sprawę, że po raz pierwszy od dłuższego czasu cekiny, mimo nieustannego ich pojawiania się w minionym Miesiącu Mody, rzeczywiście wyglądają atrakcyjnie. W myślach blokuję nie na miejscu inspirowane Legerem sukienki bandażowe, które pojawiają się na ułamek sekundy, a zamiast tego cieszę się moim popem Tootsie, widokiem Paula/Alasdhaira/Twiggy’ego i moją fantastyczną garderobą ożywają.