Co tak naprawdę dzieje się z darowiznami na ubrania?

instagram viewer

Sklep z używanymi rzeczami mieszkaniowymi w Nowym Jorku. Zdjęcie: Gary Gershoff/Getty Images dla prac mieszkaniowych

Rok temu dogonił Marie Kondo- wywołana gorączka sprzątania, Dokonałem gruntownego oczyszczenia mojej szafy — wyeliminowanie około 70 procent moich ubrań i akcesoriów oraz przekazanie większości na pobliską organizację charytatywną, Roboty mieszkaniowe, która prowadzi kilka sklepów z odzieżą używaną i księgarnie w całym Nowym Jorku i wykorzystuje dochody do świadczenia usług zdrowotnych i mieszkaniowych osobom dotkniętym HIV i AIDS. Kiedy układałem worki na śmieci z ubraniami na tyłach sklepu na Crosby Street, patrzyłem na bogactwo darowizn, które już zajmują większość powierzchni. Z pewnością nie mogło zmieścić się w tych wszystkich ubraniach w garstce wieszaków wokół mnie?

Faktem jest, że nie było. Dopóki nie zacząłem robić badań do tej historii, myślałem, że wszystkie moje używane spodnie J.Crew i lekko zużyte płaszcze Topshop trafiły w ręce kogoś w moim mieście, kto naprawdę potrzebował, a przynajmniej chciał, im. To właśnie Elizabeth Cline, autorka książek z 2013 roku

„Przebrany: szokująco wysoki koszt taniej mody” nazywa „mit deficytu odzieży”. Ale kiedy Amerykanie kupują i wyrzucają ubrania w rekordowym tempie — kupujemy około pięć razy więcej ubrań niż w 1980 roku, oraz wyrzuciłem 40 procent więcej tekstyliów w 2009 roku niż dziesięć lat wcześniej — centra darowizn mają znacznie więcej rzeczy, niż mogłyby realistycznie odsprzedać.

Tylko niewielka część — około 20 procent — używanej odzieży Amerykanów, w tym wysyłanej do komisów, jest sprzedawana w sklepach z używaną odzieżą. i sklepy z używanymi rzeczami w USA. Znacznie więcej jest wysyłanych do rozwijających się obszarów, takich jak Afryka Subsaharyjska, Ameryka Południowa i Chiny – w rzeczywistości Stany Zjednoczone wysyłają pełny miliard funtów odzieży używanej rocznie, co czyni ją naszym ósmym co do wielkości eksportem — gdzie ubrania są kupowane w 1000-funtowych belach, sortowane, a następnie odsprzedawane lokalnej ludności, czasami siać spustoszenie na lokalnych gałęziach przemysłu poprzez odebranie miejsc pracy miejscowym pracownikom tekstylnym. Inne 45 procent jest poddawany recyklingowi w jednym z 3000 zakładów recyklingu tekstyliów w USA. I reszta? To ląduje na wysypiskach. Na przykład jedenaście procent darowizn przekazanych na rzecz Goodwill w 2014 r. uznano za niezdatne do sprzedaży i wywieziono na składowiska — w sumie około 22 mln funtów — co kosztuje organizację miliony dolarów opłat transportowych i innych wydatki.

W szczególności w Housing Works około 40 procent darowizn faktycznie trafia do sprzedaży w jednym z ich 13 Nowojorskie sklepy z używanymi rzeczami, według kierownika ds. public relations Katherine Oakes — dwukrotnie więcej niż w kraju przeciętny. Te, które nie sprzedają się od dwóch do czterech tygodni, są przekazywane do Housing Works Kup sklep z torbami na Brooklynie, gdzie klienci mogą napełnić torbę odzieżą i akcesoriami za 25 USD. Wszystkie resztki są następnie sprzedawane osobom, które Oakes opisuje jako „komercyjnych sprzedawców” – częściej określanych mianem złodziei odzieży, którzy kupują bele ubrania za „grosze na funcie”, mówi Dale Emanuel, rzecznik działu Goodwill Williamette, który sprzedaje również nadwyżki darowizn dla ratownicy.

Typowy ratownik posortuje ubrania, wybierając najlepsze, które mają być sprzedane właścicielom sklepy vintage i second hand oraz wysyłanie prawie wszystkiego, co nadaje się do noszenia w celu odsprzedaży za granicę (ponownie, to jest zła rzecz). To, czego nie można nosić, jest przerabiane na szmaty i izolację domową. Nadmiar guzików i zamków błyskawicznych oraz materiał, który nie nadaje się do recyklingu? To trafia na wysypiska.

Pomimo tej oczywistej nadwyżki w odzieży używanej, wydaje się, że każdego roku w Stanach Zjednoczonych pojawia się coraz więcej programów darowizn i recyklingu — często prowadzonych przez sprzedawców detalicznych. H&M, American Eagle Outfitters, Madewell, Reformation, Cuyana i M. W ciągu ostatnich trzech lat firma Gemi wypuściła na rynek odzież, której zazwyczaj towarzyszy zachęta do zastąpienia wyrzuconych niewypałów czymś nowym z jednego z ich sklepów. Ale darczyńcy uważaj: nie wszystkie z tych programów są sobie równe.

Promocja akcji denimowej Madewella. Zdjęcie: Madewell

Detaliści, w tym Madewell współpracowaliśmy w ostatnich latach z Niebieskie dżinsy stają się zielone, zachęcając kupujących do zrzucenia niechcianych dżinsów z Obietnica że zostaną zamienione na izolację mieszkań dla potrzebujących – plus kupon o wartości 20 USD na nową parę Madewell. Ale Blue Jeans Go Green, spółka zależna Cotton Incorporated, nie jest organizacją charytatywną, chociaż jej strona internetowa i materiały marketingowe sprawiają, że wygląda na taką. Jest to raczej podmiot nastawiony na zysk* (Proszę zobaczyć na dole do korekty), która zamienia dżins w izolację (składającą się w 80 procentach z materiałów pochodzących z recyklingu), a część z czego — 180 000 stóp kwadratowych w 2014 r. — zostało przekazane partnerskim organizacjom charytatywnym, takim jak Habitat for Humanity.

Podobnie, sprzedawca fajnych dziewczyn Reformacja wzmacnia swój ekologiczny wizerunek poprzez: wysłanie bezpłatnej naklejki pocztowej przy każdym zamówieniu, aby klienci mogli odesłać niechcianą odzież w swojej szafie. Firma obiecuje przekazać te darowizny do firmy z siedzibą w Pensylwanii Recykling społeczności — która nie jest organizacją charytatywną, ale recyklerem nastawionym na zysk. Organizacja nie ukrywa, że ​​większość swoich darowizn wysyła za granicę; w rzeczywistości to chwali się że wysyła używaną odzież do ponad 50 krajów.

Tymczasem American Eagle Outfitters ma zapytał kupujący aby „pomóc w ratowaniu planety”, przekazując swoje używane ubrania w ponad 800 sklepach w USA i Kanadzie, w zamian za kupon o wartości 5 USD na parę dżinsów AEO. Ale — zgadliście — te darowizny zmierzają do… recykler nastawiony na zysk I: CO która, jak każdy dobry ratownik, odsprzedaje wiele używanej odzieży, którą otrzymuje za granicą. Dobrą wiadomością jest to, że dochody AEO z programu są przekazywane na rzecz studenckiego stowarzyszenia ochrony przyrody.

Jednak wystarczy pomyśleć, że te marki są bardziej zainteresowane dostosowaniem się do zrównoważone wysiłki — i przenoszenie jeszcze większej liczby nowych produktów — niż podejmowanie rzeczywistych wysiłków na rzecz zmiany systemu, prawda?

Nic z tego nie powinno zniechęcać do oddawania ubrań — wręcz przeciwnie. Zdecydowana większość — 85 procent, czyli 12 milionów ton — nieużywanych tekstyliów jest co roku wywożona bezpośrednio na składowiska w USA, według danych Agencja Ochrony Środowiska. To ponad 7 procent naszych krajowych odpadów na wysypiskach. Oddanie zużytych ubrań w ręce firm zajmujących się recyklingiem jest o wiele lepsze niż wyrzucanie ich do kosza na śmieci.

Ale jeśli ważne jest, aby Twoja używana odzież trafiła na szczytny cel, poświęć chwilę, aby sprawdzić, na co tak naprawdę idą Twoje darowizny. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, że niektóre ubrania, które przekazujesz dużym organizacjom charytatywnym, mogą, za wszelką cenę, trafić na statek towarowy do Ameryki Środkowej. Ale jeśli tak, szukaj lokalnych kościołów i ośrodków przemocy i przemocy domowej; szpitale dziecięce to świetne repozytorium na delikatnie używane zabawki. (I nie wszystkie programy detaliczne powinny być koniecznie dyskontowane — na przykład Cuyana podjęła wysiłek, aby uzyskać jego darowizny klientów w ręce lokalnej organizacji charytatywnej zajmującej się przemocą domową H.E.A.R.T., której dyrektor generalny obiecuje, że żaden z przedmiotów nie trafi do sklepów z używanymi rzeczami lub firm zajmujących się recyklingiem.)

Jeśli chcesz pójść o krok dalej, skorzystaj z rady Cline: „Kupuj mniej i kupuj lepiej, aby używane ubrania mogły pozostać w najlepszym możliwym stanie”. Cline, która niedawno wróciła z podróż do Kenii, gdzie badała wpływ 30 milionów funtów używanej odzieży, którą Stany Zjednoczone przewożą każdego roku do tego kraju, twierdzi, że chociaż brak przejrzystości organizacji charytatywnych wokół proces darowizny jest prawdziwym problemem, „nadmierna konsumpcja odzieży jednorazowej jest głównym problemem”. Ja, na przykład, nigdy nie będę klaskał, że ciągnę rzeczy warte siedem worków na śmieci do Housing Works ponownie.

*Uwaga: Przykro nam, że popełniliśmy następujące błędy w opisie Blue Jeans Go Green. Blue Jeans Go Green nie jest spółką zależną Cotton Incorporated, ale programem. I choć to prawda, że ​​program nie jest programem charytatywnym, nie jest to, jak wcześniej wspomniano, podmiot nastawiony na zysk; z otrzymywanych darowizn dżinsowych przetwarza 100 procent na izolację, którą następnie rozdaje — ale nie sprzedaje — różnym podmiotom, w tym wielu Habitat for Humanity według rzecznika Jamesa Prudena, rozdziały, a także grupy non-charytatywne, takie jak program „Extreme Makeover: Home Edition” i Wallis Annenberg Center for the Performing Arts.