Dekada w cyfrowym świecie: Tommy Ton chce wyjść poza modę

Kategoria Sieć Styl Uliczny Fotografowie Stylu Ulicznego Tommy Ton Jak I Jil | September 21, 2021 07:02

instagram viewer

Fotograf Tommy Ton. Zdjęcie: Jacopo Raule/Getty Images

W tym roku, Fashionistka skończyła 10 lati świętowaliśmy, patrząc wstecz na to, jak zaczęliśmy. Teraz rozmawiamy z ludźmi z branży, którzy byli tuż obok nas, wytyczając ścieżkę mody w Internecie w naszym serialu ”Dekada cyfryzacji”. Dzisiaj Tommy Ton opowiada nam, jak przeszedł od pracy z zespołem zakupowym Holta Renfrewa do jednego z największych fotografów stylu ulicznego na świecie.

Tommy Ton jest zaskakująco łagodny. To w końcu człowiek, który w zasadzie stworzył gatunek pawie w stylu ulicznym, na czele której stoją tacy jak Anna Dello Russo i Giovanna Battaglia — z pewnością ktoś, kto jest zainteresowany tego rodzaju dramatem, musi sam cieszyć się odrobiną światła reflektorów?

Okazuje się, że tak jak w przypadku wielu fotografów stylu ulicznego tak nie jest. W rzeczywistości Ton po części wpadł w styl uliczny, aby być bardziej towarzyskim, pracując z zespołem zakupowym w kanadyjskim Holt Renfrew.

„Przeglądałem te japońskie magazyny o stylu ulicznym i pomyślałem, że to będzie naprawdę interesujące żeby spróbować zrobić to w Toronto, ponieważ zawsze widywałem stylowych ludzi na imprezach lub na ulicy” on mówi. „To był dla mnie świetny sposób na nawiązywanie kontaktów towarzyskich i nawiązywanie kontaktów z ludźmi, ponieważ byłem naprawdę nieśmiały i znalazłem wspólny wątek, w którym moglibyśmy porozmawiać o ciuchach i dlaczego w pewnym momencie składali swoje ubrania sposób."

Z Toronto superfan mody fotografował bywalców show na całym świecie i budował dla siebie markę sposób, zdobywając upragnioną pracę jako fotograf stylu ulicznego Style.com i zarabiając na robieniu zdjęć redakcyjnych i reklamowych pędy. Kiedy strona Style.com przekształciła się w coś, co stało się Vogue Runway, Ton znów zaczął działać na własną rękę.

Opowiada nam, dlaczego nie śledził zespołu Style.com, aby Moda pastwiska, jak widział zmianę stylu ulicznego i co wyobraża sobie dalej – i dlaczego niekoniecznie wiąże się to z modą.

Kiedy po raz pierwszy zainteresowałaś się modą?

Miałem wtedy 13 lat. Byłem trochę komiksowym nerdem, więc nie interesowałem się zbytnio modą, ale moja siostra bardzo lubiła modę. Na ścianach przykleiła wiele reklam i obrazów z wybiegów. Wyjechała na lato i podczas jej nieobecności zapytała mnie, czy mógłbym nagrać dwa programy o modzie: „Fashion Television” i „Fashion File”; Gospodarzem „Fashion File” był Tim Blanks, a „Fashion Television” Jeanne Beker.

Po prostu pomyślałem: „Ok, jasne, nieważne. Zrobię to za ciebie”. Nagrywałem odcinek „Fashion Television” i normalnie nie siedziałbym i nie oglądał go, ale Właśnie to zrobiłem, a odcinek, który oglądałem, dotyczył Toma Forda w czasie, gdy projektował dla Gucciego, a była to wiosna 1997 roku. Od razu mnie uwiodło, ponieważ w tamtym czasie chodziło o ten szykowny heroinowy wygląd – sposób, w jaki wyglądały modelki ich samych szopów, zadymionych oczu i muzyki, a także sposobu, w jaki poruszali się po wybiegu – a także sposobu, w jaki mówił moda.

Uwiodła mnie, bo tak z pasją mówił o modzie, więc w tym momencie wiedziałam: „Och, to jest świat, którego chcę być częścią”. Od tego momentu będę jeździł mój rower do biblioteki — i to jest naprawdę złe, ale wyrywałem zdjęcia z ich czasopism, a następnie zabierałem je do domu, robiłem albumy z wycinkami i przyklejałem te zdjęcia do mojego Ściana. Zacząłem szkicować i pomyślałem: „Och, naprawdę kocham modę i projektowanie mody oraz sposób, w jaki wyglądają te modelki”.

Dlaczego zacząłeś kręcić w stylu ulicznym?

Zanim tam dotarłem, pracowałem w różnych aspektach branży. Kiedy byłem w liceum, odbyłem staż u projektanta; kiedy skończyłem liceum, robiłem to nadal, a potem pracowałem w handlu detalicznym w miejscu zwanym Holt Renfrew w Kanadzie; Byłem na stażu w biurze skupu. Byłem ciekaw, co chcę robić w branży, ale nie byłem pewien, więc robiłem wiele rzeczy.

Po roku znudziło mi się robienie tego w Toronto, ponieważ wtedy Toronto nie było zbyt ekscytujące z punktu widzenia mody. Na gali można było sfotografować tylko tyle osób w sukni balowej. Tak więc w 2007 roku zdecydowałem się pojechać do Londynu i Paryża dzięki mojej ówczesnej szefowej, Lyndzie Latner, która prowadziła witrynę VintageCouture.com. Podjąłem tę pracę, ponieważ dało mi to możliwość stworzenia stworzonej przeze mnie strony internetowej, która wtedy nazywała się Jak & Jil. Powiedziała: „Och, jeśli chcesz pojechać do Londynu i Paryża, pozwolę ci odejść jako premia za pracę. Nie ma problemu. Możesz iść."

To był czas, kiedy Scott [Schuman] stał się nieco bardziej popularny dzięki swojej pracy dla Style.com. W Londynie w tym czasie nastąpił zupełnie nowy moment rave, gdy Agyness Deyn stała się bardzo popularne i House of Holland, i pomyślałem, że byłoby naprawdę fajnie po prostu spróbować uchwycić że. Pomyślałem, że ktoś kochający ubrania tak samo jak ja, będzie to inna perspektywa fotografowania ludzi na podstawie wiedzy o tym, co noszą i tego typu rzeczy.

Luty 2007: Wtedy cała iskra w moim umyśle zaczęła się myśleć: „Och, to będzie styl uliczny. W ten sposób zamierzam włamać się do branży”, ale zajęło mi kilka sezonów, aby naprawdę znaleźć oparcie pod względem tego, jak chciałem podejść do rzeczy.

Dlaczego założyłeś Jak & Jil?

Założyłem Jak & Jil, ponieważ chciałem fotografować ludzi na ulicy w Toronto, więc chciałem mieć jakiś strona lifestylowa, na której mogłem zaprezentować nie tylko strony marketowe, które stworzyłem, ale także zdjęcia ludzi i tego, kim byli ma na sobie. Pomyślałem, że to trochę bardziej odpowiednie niż zdjęcia pasa startowego lub to, jakie modele nosili na łamach Moda.

Ale Jak & Jil, o którym wszyscy wiedzieli, który był bardziej blogiem, zajęło mi cztery sezony, co to w zasadzie dwa lata, żeby dowiedzieć się, jak chciałem pokazać te zdjęcia, które robiłem w Londynie i Paryż. Myślałem, że platforma blogowa jest o wiele łatwiejsza; Pomyślałem, że śmieszniej będzie robić bardziej szczere zdjęcia ludzi spacerujących lub rozmawiających przez telefon — tylko krótkie chwile — a potem piszę kilka podpisów. Z tego powodu to właśnie wtedy było to lepiej odebrane. Ludzie zaczęli zauważać znacznie szybciej, a ja zauważyłem, że są ludzie w branży, którzy to zauważają.

Nylon magazyn zrobił na mnie mały reportaż; to było we wrześniu 2008 roku, kiedy uruchomiłem część blogową Jak & Jil. Następnie w ciągu półtora do dwóch miesięcy otrzymałem ten e-mail od Lane Crawford w Hongkongu i poprosili mnie o nakręcenie ich kampanii Wiosna/Lato 2009. To był dosłownie pierwszy raz, kiedy ktoś skontaktował się ze mną w sprawie robienia czegoś naprawdę profesjonalnego, więc byłem trochę przytłoczony. Pomyślałem: „To musi być żart, ponieważ jestem przyzwyczajony tylko do fotografowania stylu ulicznego na ulicy. Jak mógłbym kiedykolwiek nakręcić kampanię dla sprzedawcy detalicznego?”

Ale powiedzieli tylko: „Chcemy, żebyś zrobił dokładnie to, co robiłeś”, więc pomyślałem: „Wow, właściwie to rozgryzłem; Zrobiłem coś dobrze i wszystko się ułoży”. To był dopiero początek czegoś.

Kiedy zacząłeś czuć, że twoja praca nabiera rozpędu?

Współtworzyłem kilka międzynarodowych magazynów, takich jak Elle Dziewczyna Koreańskie lub kanadyjskie publikacje, takie jak Moda magazyn lub Rozbłysk magazine, ale dopiero gdy otrzymałem wiadomość o kampanii Lane'a Crawforda, pomyślałem: „Ok. Sprawy naprawdę wyglądają dobrze. Ostatnim fotografem, który kręcił tę kampanię, była Inez i Vinoodh, a teraz ja to robię. Stamtąd powoli wszystko potoczyło się. Otrzymywałem prośby o licencję i pomyślałem: „Dobrze, więc to, co robię, jest bardzo weryfikujące. Zobaczymy, dokąd to pójdzie.

Dopiero rok później dostałem telefon, żeby wejść do środka Nowy Jork do magazynu The Cut, i to było całkiem niesamowite, gdy otrzymałem tę prośbę – ale potem zgodziłem się zrobić to za nich i w ciągu następnego dnia otrzymuję kolejną wiadomość od Style.com, mówiącą: „Och, chcielibyśmy, abyś przyszedł i spotkał się z Nicole Phelps i Dirkiem Standenem na Style.com. Czy byłbyś zainteresowany?"

Pomyślałem tylko: „O mój Boże. Co się teraz wydarzy? Poszedłem i spotkałem się z Nicole i Dirkiem, a oni powiedzieli mi, że Scott Schuman zrezygnował z fotografowania stylu ulicznego dla nich, a oni zapytali: — Czy chciałbyś ewentualnie strzelać dla nas, zająć jego miejsce i zrobić to, co robiłeś? Byłem trochę w szoku, bo właśnie powiedziałem „tak” The Cut, ale ja… powiedziałem do siebie: „Jak mógłbym odmówić Style.com?” To była strona, na którą wszyscy patrzyli i oczywiście dla mnie, odkąd wystartowali w 2000 roku, było to jak moda Biblia.

Musiałem wrócić do Nowy Jork Mag i powiedz im: „Przepraszam. Zamierzam pracować z inną publikacją”. Byli trochę ciekawi, komu powiedziałam „tak”, a ja byłam na przykład: „Nie mogę ci powiedzieć, kto to był”. Potem, oczywiście, kiedy pojawiła się wiadomość, powiedzieli: „Dobra, rozumiemy Czemu." 

Tak więc we wrześniu 2009 roku wszystko zaczęło się rozwijać, ponieważ nigdy tak naprawdę nie byłem zapraszany na koncerty ani nic takiego. W czasie, gdy dostałem pracę w Style.com, marki i agencje PR zaczęły zdawać sobie sprawę, że muszą przyjąć więcej mediów cyfrowych, więc zostałem zaproszony na koncerty; w tym sezonie Dolce & Gabbana skontaktowali się ze mną, Scottem i Garance [Doré] przyjść usiąść na ich pokazie. Nigdy nie byłam zapraszana na takie wielkie show, ale też umieszczenie mnie w pierwszym rzędzie, co było dość przytłaczające.

Jak wyglądały te wczesne dni fotografowania stylu ulicznego?

Prawdopodobnie było nas co najmniej od 10 do 20 osób, ale naprawdę rozproszonych, więc nigdy nie czułem się tak, jak teraz, gdzie przyjeżdżasz, i to jest całkiem niezłe. To sytuacja na czerwonym dywanie, ale wtedy zauważyłeś Billa Cunninghama, widziałeś Scotta, może jednego lub dwóch innych fotografów.

Potem oczywiście była spora grupa japońskich fotografów, ponieważ robili to od tak dawna; robili to od ponad 20 lat i robili to bardzo godnie i bardzo uprzejmie. Redaktorzy lub styliści nie mieliby problemu z zatrzymaniem się i zrobieniem zdjęcia. To było całkiem niezłe i wydawało mi się, że zawsze mogę z kimś porozmawiać, zrobić mu zdjęcie i zapytać, co ma na sobie, albo przedstawić się. Możesz z kimś porozmawiać. Ale wtedy, oczywiście, będąc bardzo nieśmiałym, zdecydowałem, że o wiele ciekawiej jest uchwycić kogoś w ruchu.

W miarę upływu pór roku ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę, że styl uliczny to sposób na wejście w modę lub inny sposób na zarabianie pieniędzy, więc wtedy po prostu by przychodzilii przychodzą i przychodzą. Potem, oczywiście, przekształciła się w to, czym jest dzisiaj, gdzie ma duży wpływ nie na to, co ludzie noszą, ale na to, jak moda jest reklamowana.

Jak pogodziłeś pracę redakcyjną i reklamową z kalendarzem mody?

Wspaniałą rzeczą było to, że kiedy robiłem coś w stylu ulicznym, skupiłem się na tym podczas Fashion Week, więc mając Style.com jako platformę i będąc w stanie zaprezentować swoje prace, byłem bardzo skoncentrowany Na tym. Nie robiłam nic innego podczas Tygodni Mody, ale wtedy była to dla mnie moja wersja robienia od redakcji, ponieważ robiłem to, a potem pomiędzy sezonami dostawałem prośby o zrobienie artykuły redakcyjne.

Pracowałem w Harper's Bazaar, a potem oczywiście miałem klientów komercyjnych, którzy chcieli robić zdjęcia w stylu ulicznym dla swoich marek, czy to dla Saksa, Nordstroma, czy... Próbuję sobie przypomnieć jeszcze jedną. Ale po prostu wszyscy zaczęli zdawać sobie sprawę, że styl uliczny jest po prostu bardziej dostępny i bardziej pociągający dla każdego dnia, w przeciwieństwie do bardziej redakcyjnego wyglądu.

Jak media społecznościowe zmieniły Twoje podejście do pracy?

Zawsze lubię mówić, że jestem produktem mediów społecznościowych, a bez mediów społecznościowych nie miałbym pracy, którą mam dzisiaj. Za każdym razem, gdy robisz zdjęcie lub zastanawiasz się nad złożeniem pokazu slajdów, myślisz o tym z stanowisko kuratorskie i jak to będzie wyglądać na Instagramie, czy też będzie tak dużo lubi.

Jest bardziej wyrachowany, co jest trochę frustrujące. Wcześniej było to takie proste, kiedy robiłem codzienny pokaz slajdów z modą, ale teraz jest tak wiele rzeczy do rozważenia i czy albo nie, to właściwie prezentuje torbę, albo widzisz pełny wygląd, albo myślisz, że przyciągnie wystarczającą liczbę lajków lub coś takiego.

Więc jest inny niż kiedyś. Teraz jest mniej organiczny. Chociaż nadal staram się mieć takie samo podejście do fotografowania rzeczy, ponieważ składam w całość mojej książce, a te obrazy są bardziej związane z pojawianiem się w książce niż z byciem w moich mediach społecznościowych. Brakuje mi bycia fotografem, który ma bardziej organiczne podejście i próbuje udokumentować, co ludzie teraz noszą i jak to ma zilustrować krajobraz tego, co jest teraz w modzie.

Phil Oh i Tommy Ton. Zdjęcie: Caroline McCredie/Getty Images

Nie przeszedłeś do Moda z zespołem Style.com; po co wracać na własną rękę?

Właściwie to naprawdę się nad tym zastanawiałem. Zbliżało się do negocjacji, że miałem przejść na Vogue.com, ale potem po prostu nie czułem się dobrze wiedząc, że zespół idący dalej nie będzie taki sam; Dirka nie będzie tam, a Tim Blanks nie zamierzał ruszyć dalej. Poza tym poświęciłem wiele czasu Style.com, ponieważ zajęłoby to dobre cztery do pięciu miesięcy z mojego roku.

Potem pomyślałem o moim przyjacielu Philu Oh, który również kręcił dla Vogue.com. Myślę, że nie byłoby sprawiedliwie, gdybyśmy oboje kręcili w tym samym czasie styl uliczny dla Vogue.com.

Po osobistym i strategicznym posunięciu czułem, że wiedząc, co jest przed nami, po prostu bardziej sensowne jest pracować dla siebie. Myślałem, że będę miał o wiele więcej wolnego czasu, pracując dla siebie, ale potem zaczęło się robić coraz więcej, ponieważ dzięki mediom społecznościowym wszyscy zaczęli chcieć więcej treści, prawda?

W miarę rozwoju kariery sam stałeś się bardziej znany. Czy to kiedykolwiek wpłynęło na twoją pracę?

Nie, nie bardzo. Choć miło jest być rozpoznawanym, a kiedy ludzie mówią ci, jak bardzo kochają twoją pracę i że chcą być fotografowani, po prostu bardziej skupiasz się na wykonywaniu pracy i nie ulegasz jej wpływowi. Aż do tego roku nadal mieszkałem przez większość czasu w Kanadzie i Toronto; Tak naprawdę nie chciałem być tak głęboko w branży, w której mieszkałem w Nowym Jorku i żyłem i oddychałem tym stylem życia.

Zawsze traktowałem to jako pracę i nigdy nie myślałem o tym jako o czymś więcej. Byłem tylko fotografem; Tak naprawdę nie myślałem o sobie jako o czymś większym. Fajnie, że ludzie rozpoznają cię za to, co robisz, ale to nic więcej.

Jak zmienił się styl uliczny odkąd zacząłeś?

Wciąż są ludzie, którzy są bardzo widoczni i wciąż w pobliżu. To są ludzie, którzy nadal wykonują swoją pracę i nie ma ich tam do sfotografowania, ale nadal je widzisz, jak Emmanuelle Alt i Anna Dello Russo, a nawet Anna Wintour. Ale myślę, że dla mnie, od kogoś, kto dokumentuje, uważam, że interesujące jest obserwowanie, jak ewoluowali.

Zauważyłem również, że było wiele kobiet, które były moimi ulubionymi, ale potem zdecydowały, że albo nie chcą pracować mody, albo nie chcą chodzić na pokazy mody, bo pomysł na pokaz mody to już nie tylko pójście na Praca. Chodzi o to, by być widzianym i fotografowanym oraz jak to się rozegra w mediach społecznościowych. To jest bardziej wykalkulowane i mam ochotę dla wielu kobiet, które chodzą na pokazy mody, nie jest to już tak zabawne, ponieważ włożono w to tyle przemyśleń, chyba że jesteś w pełni bezpieczny i wiesz, że jesteś tam, aby wykonać pracę.

Ale sam fakt, że projektanci teraz zwracają się do ludzi, aby je ubrać, przychodzić na pokazy i promować produkt, lub ktoś po prostu nie idzie na wystawę i po prostu przechodzi obok i po prostu chce być sfotografowany – to miłe szalony. Nie jest już tak organiczny, jak kiedyś. To nie tylko pójście na pokaz mody; to w zasadzie sytuacja na czerwonym dywanie lub cyfrowa sytuacja na czerwonym dywanie.

Czy to zmieniło rodzaj pracy, którą planujesz wykonywać w przyszłości?

Tak oczywiście. Nie tylko ja jęczy i narzeka, że ​​jesteśmy tak zmęczeni ulicznym stylem, ale jednocześnie nigdy nie ugryziesz ręki, która cię karmi. Nadal lubię to robić do pewnego stopnia, bo naprawdę ekscytujące jest widzieć, jak ludzie noszą ubrania uważam, że jest oszałamiające lub ekscytujące, a widząc kogoś po raz pierwszy, jesteś tak zaintrygowany za pomocą.

Nadal kocham ten aspekt możliwości podróżowania, poznawania ludzi i poznawania nowych ludzi, ale jednocześnie dla kogoś takiego jak ja, który zaczynał jako entuzjasta mody, są oczywiście różne rzeczy, które chciałem robić, czy to doradztwo, czy nawet praca w wnętrza. Możesz tylko tak bardzo skupić się na tym, co nowego na wybiegu od tylu lat, prawda? Zauważyłem, że rozwija się ona w branży, w której ludzie są już trochę zmęczeni modą, ponieważ nie jest ona tak wymagająca i ekscytująca jak kiedyś.

Jaki jest twój ostateczny cel dla siebie?

Myślę, że ostatecznym celem jest dla mnie kontynuacja. Nadal uważam, że jestem bardzo uprzywilejowany i mam szczęście, że mogę pracować w branży, ponieważ przyjechałem z perspektywy outsidera. Oczywiście do pewnego stopnia ciężko pracowałem, ale nie wybrałem tradycyjnej drogi, w której odbywałem staż w czasopiśmie, a potem szedłem w górę. Miałem szczęście, że media społecznościowe i blogowanie mnie przyciągnęły, więc łatwo mnie przyjęło. Chciałbym móc nie tylko fotografować w stylu ulicznym; Mam szczęście, że mogę robić zdjęcia, czy to kampania, czy artykuł wstępny, ale czasami nie chcę cały czas robić zdjęć.

Ostatnio pracuję w konsultingu, co jest naprawdę miłe. Wtedy, nie wiem, to jedna z tych rzeczy; moda może być tylko częścią twojego życia. Nie może cię pochłonąć. Czuję, że kiedy byliśmy młodsi, moda była wszystkim i myślę, że kiedy osiągniesz pewien wiek, zdasz sobie sprawę, że moda to nie wszystko, a możesz mieć tylko tyle ubrań.

Jestem teraz w interesującym momencie mojego życia, w którym chcę ponownie ocenić, ile z tego zajmie mój rok, a potem przez resztę roku, co jeszcze chcę robić. Jestem jedną z tych osób, które niestety muszą cały czas podróżować na tygodnie mody, i robię odzież męską i damską, więc zajmuje to dużą część roku. To ma ogromny wpływ na twoje życie osobiste, kiedy nie możesz być w domu i prowadzić normalnego życia, kiedy ciągle się pakujesz i przeprowadzasz.

Smutne jest to, że jestem bardziej zajęty niż kiedyś z powodu otwartego dla mnie stylu ulicznego. Masy i marki komercyjne dopiero teraz naprawdę to przyjmują. Pracuję trochę z Michaelem Kors, a sesje, które robię, są bardzo skoncentrowane na stylu ulicznym. To właśnie przemawia do wielu ludzi, ponieważ nie jest to obraz nadmiernie redakcyjny.

Każdy, kto korzysta z mediów społecznościowych, formą robienia selfie jest również zrobienie sobie zdjęcia w stylu ulicznym. Fakt, że nadal jest to bardzo popularny sposób kreatywnego wyrażania siebie, jest trochę zadziwiający.

Zabawne jest również to, jak wiele osób mówi: „Nadchodzi śmierć stylu ulicznego, to się skończy”. — i ja też tak myślałem. Myślałbym, że trzy czy cztery lata temu stracę pracę, ale wciąż są ludzie, którzy są tym zaintrygowani.

Chcesz najpierw otrzymywać najnowsze wiadomości z branży modowej? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.