Wypróbowaliśmy 6 stopniowych samoopalaczy: oto najlepsze

instagram viewer

Po latach przekonywania się, że jestem zbyt elegancka, aby kiedykolwiek spróbować opalenizny w sprayu (i mówić im) wokół mnie, że pokochałam moją naturalną bladość, bardzo dziękuję), miałam wielki moment mea culpa kilka miesięcy temu. Poszedłem zobaczyć Goop-zatwierdzony opalacz natryskowy Anna Stankiewicz dla moja pierwsza opalenizna w sprayu, a teraz jestem uzależniony od DHA. (To byłby dihydroksyaceton, substancja chemiczna w samoopalaczach, która daje sztuczny blask.) 

Czas sprawdzić, czy uda mi się odtworzyć cudowne dzieło Anny w zaciszu własnej łazienki. Nie chciałem jednak przeskakiwać od razu do samoopalaczy w pełni, więc zdecydowałem się zacząć od leku początkowego, że tak powiem: Samoopalaczy stopniowych. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy stosowałem stopniowe samoopalacze sześciu różnych marek. Porównałem je parami, po jednym na każdej nodze, a następnie założyłem nową parę, gdy poprzedni blask zgasł. Nakładałem je wszystkie za pomocą rękawic do opalania przez pięć dni z rzędu, a następnie porównałem wyniki moich kolorów i ich trwałość. (Brałem prysznic raz lub dwa razy dziennie i nie zrobiłem absolutnie nic, aby przedłużyć moje wyniki - po prostu pozwoliłem produktom działać.) Oto, co musisz wiedzieć:

Zielarstwo elementarne, dostępne na Sklep ze skórą, $52

Spójność: Ten produkt, z brytyjskiej wytwórni produktów do pielęgnacji skóry Elemental Herbology, jest dość gęstym i luksusowym kremem nawilżającym, który łatwo rozprowadza się za pomocą mojej rękawicy. Nie czułem się lepki, co było problemem, który miałem z kilkoma innymi markami, i wydawało się, że szybko się wchłania.

Zapach: Na uwagę zasługuje zarówno zapach przed-rozwojowy, jak i po-rozwojowy. Zapach prosto z butelki to mdłe połączenie owoców i zgniłego creme brulee zapachu DHA. W obronie marki nie używa w swoich produktach sztucznych zapachów, co prawdopodobnie utrudnia ukrycie tego charakterystycznego zapachu samoopalacza. Jednak przez resztę dnia czułem to na sobie.

Wyniki: Dało to uroczą i naprawdę stopniową opaleniznę. Trzeciego dnia na pewno miałam trochę koloru, a piątego dnia wyglądała jak prawdziwa opalenizna, choć nie tak ciemna jak moja opalenizna w sprayu. (Uwaga: żaden z nich nie był tak ciemny jak opalenizna w sprayu.) Trwało to około czterech dni.

Karora Gradual Tan (Light/Medium), dostępna w Ulta, $25

Spójność: Ten, z dublińskiej firmy Karora, to kolejny bogaty krem ​​nawilżający, zawierający olejek jojoba i kokosowy. Pozostawiło mi trochę lepkiego uczucia na nodze, nawet po wielokrotnym polerowaniu rękawicą, i wydawało się, że nie wchłania się całkowicie.

Zapach: Marka szczyci się „świeżym olejkiem pomarańczowym o kwiatowym zapachu skóry”, ale zapach DHA podstępnie unosił się pod spodem. Ale po kilku godzinach nie był tak silny jak zapach Elemental Herbology, który był wtedy na mojej drugiej nodze.

Wyniki: Jeśli lubisz szybkie stopniowe opalanie to jest to produkt dla Ciebie. Widziałem wyniki po pierwszym dniu, a drugiego dnia noga Karora była znacznie ciemniejsza niż noga Elemental Herbology, do tego stopnia, że ​​ktoś to zauważył. Bałem się, że po pięciu dniach będę miał kolor przypalonego tosta, ale efekty były znacznie bardziej stopniowe przy trzech ostatnich aplikacjach. Ale ten był zdecydowanie najszybszy i najciemniejszy z sześciu, których próbowałem. Kolor utrzymywał się prawie sześć dni po tym, jak przestałam nakładać.

Jergens Natural Glow Daily Moisturizer (od średniego do średniego), dostępny w Apteka.pl, $13.99

Spójność: Prawdopodobnie jest to produkt, który zapoczątkował stopniową modę na samoopalanie i nadal jest to najlepsza wartość (czytaj: najtańsza) na rynku. Marka na przestrzeni lat wprowadziła wiele ulepszeń do produktu i zadebiutowała większą butelką z pompką na rok 2014. Moim największym problemem było to, że suszenie trwało dłużej, było trochę lepkie i nie rozprowadzało się gładko z moją rękawicą w porównaniu z niektórymi bardziej „luksusowymi” markami, które wypróbowałem.

Zapach: Po tych pierwszych dwóch zapach tego produktu przyniósł ulgę. Jergens wybrał kwiatowy zapach, aby zamaskować nieprzyjemności, a podczas aplikacji nie można w ogóle wyczuć śladu DHA. Kilka godzin później też tak naprawdę nie poczułem zapachu.

Wyniki: Po dwóch dniach zdecydowanie miałam blask, a po pięciu miałam ładną, równą, złotą opaleniznę, może bardziej subtelną niż dwie poprzednie marki. (Produkt występuje w dwóch odcieniach, a ja wypróbowałem jaśniejszy.) Trwało to około czterech dni, zanim zauważyłem jakiekolwiek blaknięcie.

Rozświetlający balsam do ciała Elemis Total Glow, dostępny na Nordstrom, $62

Spójność: Ten balsam zachowywał się jak drogi środek nawilżający, co jest dobrą rzeczą, biorąc pod uwagę, że był to najdroższy, jaki wypróbowałem. Był nieco lżejszy niż inne marki i gładko się wcierał, natychmiast się wchłaniał i pozostawiał moją skórę miękką i nawilżoną.

Zapach: Zapach, choć silny, był najbardziej przyjemny z sześciu, które wypróbowałem, rodzaj eleganckiego kwiatowego bukietu. Później nie zauważyłem też silnego zapachu DHA.

Wyniki: Po trzech dniach miałam blask na poziomie St. Barths, który trwał około pięciu dni. W tym momencie byłam gotowa ogłosić to moim ulubionym, dopóki nie pojawiła się inna marka i podbiła moje teraz nasycone DHA serce. (Czytaj dalej, aby zobaczyć wielkie ujawnienie.) 

St. Tropez Codzienna stopniowa opalenizna do ciała (średnia/ciemna), dostępna na Sephora, $30

Spójność: Ten średniej wagi balsam wchłonął się dość szybko, choć pozostawił niewielką lepkość, która zniknęła w ciągu 30 minut od aplikacji.

Zapach: Podobała mi się świeżość tego zapachu, który miał nutę słodyczy i nie zbił mnie z tropu, jak silny jest - jest dość łagodny jak na samoopalacz. Kilka godzin później poczułem ten charakterystyczny zapach gnijącego ciastka, ale ludzie wokół mnie zapewniali, że go nie czują.

Wyniki: Ludzie generalnie zachwycają się produktami St. Tropez i rozumiem dlaczego. To solidny produkt w rozsądnej cenie. Mój kolor był gładki, równy i ładny. Minęło około trzech dni i nadal trwa, gdy mówimy. Drugie miejsce!

Vita Liberata Niezabarwiony balsam samoopalający (ciepły), dostępny w Sephora, $33

Spójność: Pozbądźmy się tego – ten produkt zdobył moje najwyższe wyróżnienia, nie tylko ze względu na konsystencję. To najmniejszy balsam z całej grupy i nie przeszkadzało mi to. Pięknie się wchłania po aplikacji rękawicą i nie pozostawia po sobie absolutnie żadnego śladu.

Zapach: Nie wiem, jak to zrobili, ale zapach jest subtelny i tylko lekko słodki. Vita Liberata jakoś wymyśliła, jak ukryć DHA bez wypalania wnętrza nosa nadmiernym zapachem, z odrobiną esencji DHA później.

Wyniki: Podobnie jak St. Tropez, który jest obecnie na jednej nodze, a ten na drugiej, minęły około trzech dni od ostatniej aplikacji, a kolor jest nadal złoty i równy.